Już jutro w niewielkiej miejscowości o przyrodniczej nazwie Niedźwiedź, malowniczo położonej niedaleko lubuskiego Łagowa i Świebodzina odbędzie się święto branży leśnej. Przez dwa dni będzie działo się wiele, a głównym przyczynkiem „Międzyzakładowego Spotkania Branży Leśnej” w Niedźwiedziu jest 15- lecie firmy ZULAS. Zakład Usług Leśnych ZULAS został założony przez Tomasza Karataja 6 listopada 2000 roku. Dzisiejszy właściciel sporej firmy leśnej, która oferuje szeroką gamę usług zaczynał od jednej pilarki i ciągnika Ursus 4011 rocznik 1967…
Minął już rok, jak przekazywałem smutną informację o zdecydowanie przedwczesnej śmierci leśniczego Zbyszka Mudreckiego. Mój serdeczny kolega przegrał walkę z chorobą nowotworową. Bardzo sympatyczny, skromny, pomimo niedużego wzrostu był z całą pewnością Wielkim Człowiekiem. Pewnie dlatego w dniu jego pogrzebu w niewielkim Wyszanowie koło Międzyrzecza pojawiło się tak wielu ludzi. Bo Zbyszek był świetnym leśnikiem, który żył sprawami lasu, ale także ludzi. Bardzo aktywnie uczestniczył w życiu wsi i pomagał w jej rozwoju. Remontował z innymi zarówno kościół, cmentarz, jak remizę strażacką czy świetlicę wiejską. Przychylny ludziom, rozmowny i wrażliwy na los innych. Pamiętamy wszyscy jego wesołe usposobienie i fascynację lasem:
Jesień to czas, gdy wokół nas coraz mniej zwierząt i ptaków. Ptaki odleciały lub odlatują na zimowiska. W lesie panuje cisza, którą czasem tylko przerywa popiskiwanie sikor, nawoływanie dzięcioła lub ostrzegawczy skrzek sójki. Wiele zwierząt przygotowuje się do zimowego czasu, który część z nich spędza w stanie hibernacji. Dlatego coraz rzadziej spotykam w lesie wiewiórki, nie widać też borsuków, które pewnie zgromadziły już odpowiedni zapas tłuszczyku pod skórą i wybrały norę do snu zimowego. To już pewnie ostatnie dni, gdy słońce ozłaca kolorowy las:
Jesień jest naturalnym hamulcem pędu i pospiechu, który uważamy za symbol współczesnych nam czasów. Dzień staje się coraz krótszy, słońce oddaje nam coraz mniej energii. Ustaje proces wegetacji roślin i nasze życie też nieco zwalnia. I całe szczęście, że przyroda daje nam jesień i jej spokój. Bo to piękna i pożyteczna dla nas pora roku. Co roku pocieszam się, że gdy nadejdą długie, jesienne wieczory nadrobię braki w lekturach i spotkaniach towarzyskich. Choć wiadomo, że w deklaracjach i teoriach wszyscy jesteśmy świetni, a z realizacją tych założeń różnie, oj różnie bywa…
Wyszedłem dziś rano przed leśniczówkę jak zwykle zdarza się mi w niedzielę i spojrzałem na zamglone jezioro. Pływało po nim parę krzyżówek, a na słupku wbitym przez wędkarza do przywiązywania łódki suszył skrzydła kormoran. Potem usłyszałem charakterystyczny ostry gwizd i mignął mi szmaragd zimorodka. Przysiadł na moment na gałęzi robinii ale nie pozował dłużej niż kilka sekund i popędził w stronę półwyspu Katarzyna:
W lesie króluje Pani Jesień pełna mgieł, wilgoci (bardzo potrzebnej po długotrwałej suszy) i kolorów. Bo jest teraz wszędzie gdzie spojrzymy rudo, brązowo, żółto. Pomiędzy drzewami panuje cisza lepka od mgieł i pajęczyn. Lubię tę ciszę i nostalgię jesieni, choć wciąż zbyt wiele się dzieje, aby cieszyć się jej spokojem.
Kiedy jesień fantazyjnie złoci i czerwieni liście różnych drzew, a przymrozkami także srebrzy dno lasu, możemy w jego najmłodszych fragmentach zobaczyć drzewka pochlapane białym płynem. Większość upraw leśnych wygląda teraz tak jakby ktoś je pochlapał farbą emulsyjną. Czasem w kilku czy kilkunastoletnich młodnikach sosnowych niektóre główne pędy pozbawione już igieł także są pokryte biała mazią. W jakim celu i komu chce się mazać jasną cieczą okółki sosenek w młodnikach i spryskiwać nią wierzchołki dębów, buków czy sosen w uprawach leśnych?
Drzewa i lasy chronią nas przed często bardzo dla nas negatywnymi skutkami ludzkiej działalności. Polega ona na nieustannym budowaniu cywilizacji i w efekcie zakłócaniu harmonii przyrody. Drzewa odgrywają wielką rolę w ochronie ludzi przed efektami wciąż zmieniającego się klimatu, są niezastąpione w wielu dziedzinach gospodarki, dają nam wiele pożytków. Opiekują się nami, chronią nas, karmią, są życiem i dają życie oraz poczucie trwania w ścisłym kontakcie z przyrodą. Są naszymi sojusznikami i przyjaciółmi, choć jakże często o tym zapominamy, a co gorsza nawet nie wiemy. Choć my, leśnicy, staramy się o tym przypominać jak najczęściej.
Rozpoczyna się jesień, a to zwykle zapowiedź zbliżającego się wysypu grzybów w naszych lasach. To wielka atrakcja dla turystów i źródło dodatkowych dochodów dla miejscowych. W tym roku jednak nie ma widoków na udane grzybobranie, przynajmniej w moich stronach. Wciąż przecież panuje susza w lesie. Gdy poruszam się po leśnych drogach nieustannie towarzyszy mi tuman kurzu. Grzyby potrzebują przecież do rozwoju wilgoci i ciepła. Dlatego rysują się w pszczewskich lasach marne widoki dla grzybiarzy…
Opowiadałem kiedyś o moim koledze, który jest autorem fajnego powiedzenia: „Uważaj żebyś wiosny nie przegapił!” Bo wiosna - ledwie rozpocznie się wieczorami pachnącymi bzami, nocami wypełnionymi łkaniem słowików oraz porankami ukwieconymi do granic możliwości – za chwilę znika pokryta kurzem lata. Łatwo ją zatem przegapić, stąd przestroga mojego kolegi Mieczysława. A jakże szkoda, bo uroki wiosny opiewane przez poetów, uwieczniane przez wszelkich artystów najlepiej poznać samemu. Nie jest to takie proste, bo wszyscy nieustannie śpieszymy się, gonimy, pędzimy nie wiadomo po co i za czym. Naturalnie wiemy, że tak być nie powinno, ale nie umiemy przestać, a czasem wręcz nie możemy.
Od wielu już dni we wszystkich mediach kłębią się wiadomości o pociągu pełnym złota. Kłębią się jak dym z parowozu, który pociąg wypełniony kosztownościami/ skarbami/archiwaliami wciągnął do wąwozu. Co chwilę inna sensacyjna wiadomość pojawia się w telewizji, prasie czy w internetowych newsach. Z cała pewnością można poprzez to zdarzenie docenić powiedzenie, że media są władzą, że media kształtują ludzką świadomość, że media mogą wszystko…