No właśnie, jak długo żyje chrabąszcz majowy? Jeden dzień? Jeden tydzień? Jeden miesiąc? A może rok? Temat ten zdominował jedne z majowych zajęć, bo chrabąszczy jest w tym roku wyjątkowo dużo.
Tydzień temu przeprowadziłam wyjątkowo udaną lekcję. Dlaczego zaliczam ją do udanych? Przede wszystkim dlatego, że dzieci (trzecia klasa szkoły podstawowej) wykonały dwa „poważne” doświadczenia i były bardzo aktywne, widać było u nich emocje. Ważne dla mnie jest także to, że poznały trochę nowych ciekawostek o lesie.
Myślę, że nikt nie ma wątpliwości że to była niezwykła niedziela – DZIEŃ ZIEMI. Finałowy festyn odbywał się na Polu Mokotowskim w Warszawie. Rok 2010 jest rokiem jubileuszowym – świętowano 40.lecie obchodów Dnia Ziemi na świecie i 20.lecie w Polsce.
Zapowiadało się, że w kwietniu wpisy na blogu edukatora będą poruszały inne tematy. Tydzień temu miałam uczestniczyć w konferencji organizowanej przez Kuratorium Oświaty w Łodzi. Miało się tam odbyć podsumowanie Konkursu Plastycznego „Ziemio jesteś piękna”, a ja w imieniu Firmy w której pracuję, miałam wręczyć nagrody – zajęcia edukacyjne dla grupy 30 uczniów. Konferencja została odwołana. Z kolei w ostatnią niedzielę planowałam wyjazd do Skierniewic na niezwykle interesująco zapowiadającą się imprezę – piknik rodzinny „Nauka w krótkich spodenkach”. Również została odwołana.
O tym, że las nie rośnie sam podkreślam na wielu zajęciach. Bardzo lubię, gdy nauczyciele zapisują swoich podopiecznych na lekcję: Od nasionka do drzewa. Idziemy wówczas na szkółkę, która nie tylko na dzieciach, lecz również na dorosłych robi wrażenie. Oglądamy siewki i sadzonki rosnące w tunelach foliowych oraz na powierzchni otwartej. Następnie podpatrujemy, jak pracownicy szkółki przesadzają małe roślinki do pojemników. Dzieci mają wówczas okazję im pomóc w tej pracy.
W sobotę (10 kwietnia) wybrałam się do lasu na spacer, około godziny 10. Moim celem była powierzchnia, na której studenci sadzili las.
Podczas ostatniego pobytu w górach chciałam odpocząć od komputera, pisania, lektury specjalistycznej. Zabrałam więc aparat fotograficzny, kijki do nordic walking, trochę ciuchów i pojechałam. Od książek edukacyjnych nie udało mi się jednak uciec. Wjechałam kolejką na Gubałówkę, a tu niespodzianka. Wielki namiot z napisem TANIA KSIĄŻKA.
Nie bez przyczyny marzec jest przez ornitologów określany miesiącem dzięciołów. Aby się o tym przekonać wystarczy wycieczka do lasu. Charakterystyczne bębnienie niesie się szeroko wśród drzew. W ten sposób wiosną samce dzięciołów oznajmiają innym, że teren na którym „bębnią” jest już zajęty. Brzmienie bębnienia, podobnie jak śpiew innych ptaków jest charakterystyczne dla danego gatunku.
Odmówił mi posłuszeństwa komputer. Zaczęło się od tego, że słuchałam sobie przez internet radio, a wchodząc na inną stronę uzyskiwałam informację, że nie mam połączenia z internetem. A radio nadal grało. Następnego dnia komputer się włączał i wyłączał, włączał i wyłączał...
Oj, może być w lesie niebezpiecznie. Doświadczyłam tego wczoraj. Ale po kolei… Do Centrum Edukacji w którym pracuję zapowiedziany już został przyjazd młodzieży z warszawskiego liceum. Tradycją tej placówki są trzydniowe zielone szkoły organizowane corocznie dla wszystkich klas pierwszych. Jedną z większych atrakcji jest bieg terenowy. Zeszłoroczny Hardcore’owy bieg, opisałam w miesiącu czerwiec 2009.
Ja też kilka rzeczy robię dobrze. Przynajmniej tak mi mówią inni i tak też czuję. A jeżeli coś wychodzi, to się lubi to robić. Zdarza się jednak, że dostaje się w pracy polecenie wykonania zadania, do którego nie wiadomo jak się zabrać. Nigdy się tego nie robiło i nawet nie wiadomo czy wyjdzie dobrze, i czy lubi się to robić.