W lesie zrobiło się „zawilcowo” i „przylaszczkowo”
Odprężona po świętach, z nową energią zabrałam się za opracowywanie biegu terenowego dla uczniów liceum. Temat przewodni – BIORÓŻNORODNOŚĆ.
Zaczęłam od sprecyzowania, jaki ten bieg nie ma być. Przede wszystkim nie ma być dziecinny (nie będzie więc pytań w stylu „Jak się nazywa kwiatek o niebieskich płatkach?”). Również założyłam, że zadania jakie uczniowie przygotowują dla siebie muszą się wiązać merytorycznie z tematem bioróżnorodności (w zeszłym roku zauważyłam, że dominowały zadania matematyczne – taki jest profil szkoły średniej w której uczą się uczestnicy biegu). Chcę również uniknąć wyścigu (w takich sytuacjach uczniowie tak się śpieszą, że nie zauważają otoczenia).
Dlaczego tematem jest bioróżnorodność? Są trzy podstawowe powody: 1) W nowej podstawie programowej tematowi poświęcono dużo miejsca; 2) Obchodzimy Międzynarodowy Rok Różnorodności Biologicznej; 3) Temat trudny, a więc ciekawy.
Już wiem, jaki bieg nie ma być. A jakie treści chcę przekazać? Na trasie biegu zaplanowałam sześć przystanków, na każdym zostanie poruszony inny temat:
Ø Przystanek pierwszy będzie przy norze borsuka. Temat: Każdy organizm jest ważny i odgrywa jakąś rolę w ekologicznym „układzie”.
Ø Przystanek drugi zaplanowałam nad brzegiem rzeki. Temat: Różnorodność organizmów zamieszkujących rzekę zależy od jej czystości i naturalności.
Ø Przystanek trzeci będzie przy martwym drewnie. Temat: Ekologiczne podstawy gospodarki leśnej.
Ø Przystanek czwarty zaplanowałam na granicy lasu i pola. Temat: Różnorodność krajobrazów wpływa na różnorodność Polski.
Ø Przystanek piąty będzie ponownie przy brzegu rzeki. Temat: Różnorodność siedlisk wpływa na różnorodność organizmów.
Ø Przystanek szósty będzie poświęcony bobrom. Temat: Miejsce bobra w ekologicznym „układzie”.
Biegów będzie sześć. Pierwszy odbędzie się prawdopodobnie 29 kwietnia. W maju złożę relację z jego przebiegu.
