Główny Urząd Statystyczny wydał kolejny rocznik – Leśnictwo 2014. Publikacja zawiera statystyczną charakterystykę lasów w 2013 r. na tle lat poprzednich. To co mnie szczególnie zainteresowało to Aneks. CHARAKTERYSTYKA DZIAŁALNOŚCI PAŃSTWOWEGO GOSPODARSTWA LEŚNEGO LASY PAŃSTWOWE., a w nim dane dotyczące działalności edukacyjnej. Jak zawsze, przede wszystkim przeanalizowałam, którzy pracownicy Lasów Państwowych biorą udział w edukacji leśnej społeczeństwa. W roczniku podano te informacje w rozbiciu na regionalne dyrekcje Lasów Państwowych; ja podam dane ogólne:
Podobno należy zawiesić jemiołę nad wigilijnym stołem po pojawieniu się pierwszej gwiazdki. Chociaż zaobserwowałam, że niektórzy umieszczają ją nad kuchnią lub frontowymi drzwiami. Po świętach należy jemiołę zasuszyć i przechowywać do następnego roku. Dzięki tym zabiegom w domu będzie gościć miłość i wszyscy będą żyć w zgodzie, zdrowiu i szczęściu. Piękne, prawda?
Życzę wszystkim, aby Święta Bożego Narodzenia upłynęły w ciepłej i rodzinnej atmosferze, przy kolędach i przy pachnącej lasem choince.
Jednym z symboli Bożego Narodzenia jest zielone drzewko iglaste, najczęściej świerk i jodła, powszechnie nazywane choinką. Jednak w minionych wiekach, domów nie zdobiły choinki. Na wsiach stawiane były snopy zboża symbolizujące dostatek. Tradycja ustawiania w domach choinki pojawiła się najwcześniej w Niemczech. Tam też po raz pierwszy zastąpiono żywe drzewka sztucznymi choinkami, które były produkowane z gęsiego pierza. Natomiast pierwszą sztuczną choinkę wykonaną z włosia wyprodukowano w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Była ona trwalsza od zrobionej z pierza i można było na niej wieszać więcej ozdób.
Jako pierwsze spotkałam dzisiaj przedszkolaki, z którymi jakiś czas temu wykonywałam kule tłuszczowo-nasienne dla ptaków. Opowiedziały mi, że przylatują do nich sikory bogatki i modraszki. Jaka radość! Z wielką dawką optymizmu rozpoczęłam zajęcia z łosiami i rysiami (6-latki). Dzieci także wykonywały kule tłuszczowo-nasienne; postanowiły powiesić je w miejscu, z którego wszystkie dzieci będą mogły je obserwować, czyli ze świetlicy.
O pobycie nad Biebrzą marzyłam od dawna (tak mniej więcej 20 lat). Z różnych powodów wyjazd w to miejsce nie był możliwy. I wreszcie dotarłam do Goniądza … Lecz nie była to wymarzona wiosna, gdy oczyma wyobraźni płynęłam kajakiem rzeką, która wije się meandrami „niczym stupięćdziesięciokilometrowy wąż pełznący przez bezkresne bagna.”* Nad Biebrzę dotarłam w listopadzie. Planuję jednak jeszcze wypad w kwietniu lub maju. Jest więc szansa na spływ kajakiem. Skąd to marzenie? Otóż, zawsze chciałam zobaczyć rzekę, której bieg nigdy nie był regulowany, zmieniany lub prostowany. Biebrza jest jedną z ostatnich takich europejskich rzek.
Zachęcam do wzięcia udziału w niezwykle interesującym konkursie. Został ogłoszony przez Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe, a dotyczy drewna.
Ostatnio moje drogi krzyżują się z różnymi stowarzyszeniami, którym nie jest obojętna edukacja przyrodnicza społeczeństwa. Najczęściej spotkania są budujące i inspirujące. Jednak ostatnie trochę mnie poirytowało. Od razu chcę wyjaśnić, że nie było to spotkanie z członkami Stowarzyszenia Edukatorów Leśnych i Ptaków Polskich, o których czasami tu piszę.
Ponieważ rozpoczęłam współpracę ze stowarzyszeniem Ptaki Polskie postanowiłam to jakoś edukacyjnie uczcić. W związku z tym, że w rodzinie pojawiło się Maleństwo mające spory apetyt, nazbierało się dużo wieczek od słoików z potrawami dla niemowląt. I to właśnie je postanowiłam wykorzystać.
Piękna słoneczna, kolorowa jesień stwarza ciekawe sytuacje edukacyjne. Ja, jak każdego roku, zachwycam się kolorowymi liśćmi. A w tym roku przebarwiają się wyjątkowo widowiskowo. Opisywałam już kilka razy moje niezawodne doświadczenie, dotyczące wykrywania barwników fotosyntetycznych w liściach. Nie będę się więc powtarzała. Chcę jednak podkreślić, że doświadczenie zawsze wychodzi, tzn. efektem są warstwy benzyny i spirytusu, wyraźnie wyodrębnione i różnego koloru. Ponieważ bronię się przed rutyną, chciałam do swojego warsztatu różnych doświadczeń wprowadzić chromatografię. Doświadczenie mi nie wyszło. Rozmawiałam o tym z popularyzatorem nauki, autorem wielu książek dla dzieci – jemu także to doświadczenie nie wyszło. Mimo wszystko zastanawiam się – dlaczego? Przecież jest opisywane w literaturze! Gdzie popełniam błąd? Nadejdzie taki dzień, gdy nie odpuszczę i się dowiem. Dobrze, że doświadczenie to przeprowadziłam najpierw w domu, ponieważ na zajęciach to by była porażka! A więc na zajęciach ze starszymi uczniami nic się nie zmieniło.
Ostatnio, jadąc trasą Piaseczno – Grójec, uwagę moją zwrócił charakterystyczny znak, sugerujący, że w pobliżu znajduje się miejsce pamięci. Zaparkowałam na poboczu i udałam się w kierunku wskazanym przez znak. Cmentarz znajdował się dosłownie kilka kroków od pobocza, jednak był tak wtopiony w leśny krajobraz, że nie było go widać. Akurat przebywały tam dwie uczennice, porządkowały groby i robiły zdjęcia.
Leśnicy w swoich działaniach edukacyjnych współpracują z różnymi instytucjami i organizacjami. Moje drogi ostatnio skrzyżowały się kilkakrotnie ze stowarzyszeniem Ptaki Polskie. [ (http://www.ptakipolskie.pl/) ] Ma cudowne hasło przewodnie: Poznaj, Pokochaj, Pomóż… Pierwszy raz usłyszałam o nim śledząc projekt Lasów Państwowych Bieliki online.