„Kwiecień plecień bo przeplata, trochę zimy, trochę lata”- to ludowe powiedzenie idealnie sprawdza się tegorocznej wiosny. Są ciepłe i słoneczne dni i pewnie dlatego w lesie zakwitły już pierwiosnki
Miniony tydzień to nieustanny pęd, pośpiech i godziny spędzone za biurkiem. Stało się to normą wiosną, w trakcie odnowień, gdy w krótkim czasie trzeba posadzić wiele hektarów nowego lasu. Tak jak rolnik w czasie żniw jest w ciągłej akcji, tak leśniczy w trakcie kampanii odnowieniowo- zalesieniowej. W tym roku w moim leśnictwie do obsadzenia miałem łącznie ponad 16 hektarów, głównie sadzonkami drzew liściastych. Dziś, trzynastego w piątek, zakończone zostało sadzenie na ostatnim zrębie, na przykładzie którego opisywałem Wam niedawno zmiany w lesie.
Gdy obudzi Was w niedzielny poranek klekotanie bociana, przeciągły okrzyk żurawi i ptasie trele za oknem, być może rudzika, który zabiera się za budowę gniazda:
Często mówimy, że las szybko się zmienia, pomimo przysłowiowej trwałości i… niezmienności. Wystarczy nie być w jakimś uroczysku kilka lat, czasem nawet miesięcy i trudno poznać pozornie doskonale znane miejsca. Najwyraźniej widać zmienność leśnych krajobrazów właśnie teraz, wiosną. W końcu zimy rozpocząłem prace na zrębie użytkowanej rębnią częściową, czyli taką, gdzie nie jednorazowo, ale stopniowo, etapami usuwa się stary drzewostan. To bogaty przyrodniczo i krajobrazowo fragment drzewostanu przy samej szosie powiatowej i występują tam siedliska chronione w ramach Natury 2000- dąbrowa i grąd. 20 lutego do ścinania starych sosen zabrał się drwal Krzysztof:
Wiosna to cudowna pora roku. Czar poranków pełnych ptasiego gwaru, zapach oddychającej, wilgotnej ziemi, nieśmiała zieloność traw… Wieczorne huczenie bąka w trzcinach, koncerty kosów i drozdów, hejnał żurawi. Komiczne wysiłki różnych ptaków, które targają różności konieczne do budowy gniazd. Pojawiające się w nawet bardzo dziwnych miejscach świeże nory lisów i zaloty (parkoty) zajęcze…
Zalewamy nasze lasy hałdami przeróżnych śmieci. To straszna plaga. Dotyka ona szczególnie lasów położonych w pobliżu dużych miast, tras komunikacyjnych, ale jest zjawiskiem pospolitym już praktycznie wszędzie. Może to swoisty obyczaj, mentalność Polaków, że wszystko co niepotrzebne niosą do lasu?
Kilka dni mocno wiosennych i słonecznych dało się we znaki strażakom, na szczęście, „odpukać w niemalowane”, z dala od lasu. Bo zanim trawa się zazieleni często staje się czarna, za sprawą ciemnych ludzi, co albo rzucą niedopałek papierosa, albo podpalą lub zabiorą się za wypalanie. Czarne plamy spalonej ziemi widać zwykle tam, gdzie ktoś ma ciemno w głowie. Każdego roku wraz z nadejściem wiosny rozpoczyna się sezon wypalania traw. Na łąkach, nieużytkach, w przydrożnych rowach i na miedzach pojawiają się niszczące płomienie.
Oficjalny komunikat Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Pile, podpisany przez Grażynę Wolskę, rzecznika prasowego: ,,Dwie osoby zginęły w pożarze leśniczówki w Leśnictwie Płociczno w Nadleśnictwie Zdrojowa Góra (RDLP w Pile). 21 marca ok. godz. 17 dyżurny z wieży obserwacyjnej nadleśnictwa zauważył dym w okolicach wsi Dobrzyca pod Piłą. Pożar został zlokalizowany w leśniczówce znajdującej się na skraju wsi w lesie. Leśnicy, którzy jako pierwsi pojawili się na miejscu zdarzenia, próbowali gasić pożar za pomocą dostępnego sprzętu. Później w gaszeniu pożaru uczestniczyły jednostki straży pożarnej z Piły i Złotowa. Strażacy po zlokalizowaniu ognia i przeszukaniu domu znaleźli w nim zwęglone zwłoki dwóch osób, które nie zostały jeszcze zidentyfikowane. Dogaszanie pożaru trwało do dzisiejszego ranka. Obecnie na miejscu zdarzenia pracują ekipy dochodzeniowo - śledcze Prokuratury Rejonowej w Złotowie i złotowskiej policji.''
Dziś pierwszy dzień wiosny. Jest coraz bardziej zielono i kwietnie. Przyleciało już wielu skrzydlatych wędrowców. Pojawiły się pliszki siwe i kanie rude, a wczoraj widziałem wysoko ciągnące 4 bociany, choć tych „tutejszych” jeszcze nie ma. Ale są też inne, mniej banalne objawy wiosny. Jak to zwykle bywa w moich okolicach wiosnę obwieszczają „faceci z piszczałkami”. To z początkiem wiosny pojawiają się poszukiwacze militariów i wszelkich skarbów, którzy za pomocą wykrywaczy metali przeszukują lasy, pola i pobocza dróg:
Dziś zaświeciło fantastyczne słońce, a temperatura powietrza sięga 20 stopni! Trawnik przed leśniczówką, niedawno pobielony szronem i opatulony śniegiem razi w oczy bielą w pełni kwitnących przebiśniegów:
Niedobrze panie bobrze próbować żyć zbyt blisko ludzi. Pomimo tego, że wydaje się, że bobry budzą ludzką sympatię to dla tych miłych zwierząt zbyt bliskie kontakty z ludźmi raczej nie są wskazane. Dlaczego? Posłuchajcie: Gdy tylko zrobiło się bardziej wiosennie wyruszyłem sprawdzić stan przeciwpożarowych punktów czerpania wody i dróg dojazdowych. To konieczne, bo moje doświadczenie nakazuje zachować ostrożność, gdyż wiele pożarów leśnych wybucha właśnie na progu wiosny, gdy jeszcze trawa nie zdąży się zazielenić. W lesie już mocno wiosenny ruch, na łąkach czajki kręcą „ósemki” i wybierają miejsca na gniazda, a żurawie patrolują swoje terytorium: