Zamordowano leśniczego i jego żonę

Oficjalny komunikat Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Pile, podpisany przez Grażynę Wolskę, rzecznika prasowego: ,,Dwie osoby zginęły w pożarze leśniczówki w Leśnictwie Płociczno w Nadleśnictwie Zdrojowa Góra (RDLP w Pile). 21 marca ok. godz. 17 dyżurny z wieży obserwacyjnej nadleśnictwa zauważył dym w okolicach wsi Dobrzyca pod Piłą. Pożar został zlokalizowany w leśniczówce znajdującej się na skraju wsi w lesie. Leśnicy, którzy jako pierwsi pojawili się na miejscu zdarzenia, próbowali gasić pożar za pomocą dostępnego sprzętu. Później w gaszeniu pożaru uczestniczyły jednostki straży pożarnej z Piły i Złotowa. Strażacy po zlokalizowaniu ognia i przeszukaniu domu znaleźli w nim zwęglone zwłoki dwóch osób, które nie zostały jeszcze zidentyfikowane. Dogaszanie pożaru trwało do dzisiejszego ranka. Obecnie na miejscu zdarzenia pracują ekipy dochodzeniowo - śledcze Prokuratury Rejonowej w Złotowie i złotowskiej policji.''
23.03.2012

Oficjalny komunikat Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Pile, podpisany przez Grażynę Wolskę, rzecznika prasowego: ,,Dwie osoby zginęły w pożarze leśniczówki w Leśnictwie Płociczno w Nadleśnictwie Zdrojowa Góra (RDLP w Pile). 21 marca ok. godz. 17 dyżurny z wieży obserwacyjnej nadleśnictwa zauważył dym w okolicach wsi Dobrzyca pod Piłą. Pożar został zlokalizowany w leśniczówce znajdującej się na skraju wsi w lesie. Leśnicy, którzy jako pierwsi pojawili się na miejscu zdarzenia, próbowali gasić pożar za pomocą dostępnego sprzętu. Później w gaszeniu pożaru uczestniczyły jednostki straży pożarnej z Piły i Złotowa. Strażacy po zlokalizowaniu ognia i przeszukaniu domu znaleźli w nim zwęglone zwłoki dwóch osób, które nie zostały jeszcze zidentyfikowane. Dogaszanie pożaru trwało do dzisiejszego ranka. Obecnie na miejscu zdarzenia pracują ekipy dochodzeniowo - śledcze Prokuratury Rejonowej w Złotowie i złotowskiej policji.''

 Około godziny dwudziestej strażacy otrzymali wezwanie na Płotki, gdzie płonął samochód. Pożar auta został szybko ugaszony. Okazało się, że był to samochód Skoda Fabia należący do zamordowanego w leśniczówce małżeństwa. Prawdopodobnie morderca lub mordercy odjechali nim z leśniczówki i po przejechaniu kilku kilometrów podpalili go, aby zatrzeć ślady.

 To było morderstwo, bo dziś stało się to już, niestety, pewne…

Informacja dzisiejsza około godziny 13:

 „Zakończyła się sekcja zwłok dwóch ofiar, znalezionych w leśniczówce. Jak potwierdziła Anna Pacholik, prokurator rejonowy w Złotowie, każda z ofiar została kilkakrotnie ugodzona nożem”.

To straszne. Leśniczy Zdzisław pracował w tym nadleśnictwie ponad 30 lat. Nikt nie słyszał, aby miał wrogów. Nie miał zatargów ze złodziejami drewna czy kłusownikami. Jednak do cichej leśniczówki na skraju wsi przyszli zwyrodnialcy, aby zabić leśniczego i jego żonę Aleksandrę, która była nauczycielką katechezy w szkole podstawowej...

Policja apeluje do wszystkich, którzy mają jakąkolwiek wiedzę na temat zdarzenia, o natychmiastowy kontakt - 997, bądź z Prokuraturą Rejonową w Złotowie - 67 263 26 42. Wszelkie informacje będą pomocne w ustaleniu okoliczności zdarzenia. Policjanci z Wydziału Kryminalnego KWP w Poznaniu czekają na sygnały w tej sprawie pod numerem telefonu komórkowego 605 196 802 stacjonarnym 61 84 137 50 lub 997.

 Nadleśnictwo Zdrojowa Góra w Pile wyznaczyło nagrodę - 10.000 zł. dla osoby, która przekaże istotne informacje o sprawcach, albo wskaże sprawców podpalenia leśniczówki. Na miejscu, godzinę przed pożarem, widziano dwóch młodych mężczyzn. Policjanci proszą o kontakt osoby, które widziały jeżdżącą po okolicy czarną skodę fabia combi.

Mam nadzieję, że znajdą się świadkowie w tej sprawie i pomogą w rozwikłaniu tej makabrycznej historii. Z leśniczówki zginęły 3 sztuki broni myśliwskiej: sztucer cal. 30-06 z 1984 roku, model Monte Carlo; strzelba BOCK cal. 12/70 z 1974 roku, model TOZ; strzelba Dubeltówka cal. 12/70 i 16/70 model MERKEL.

Informacje pochodzą m.in. ze strony http://www.asta24.pl/news-news-2262

 W tej samej leśniczówce w 1945 roku Rosjanie zastrzelili niemieckiego leśniczego i jego żonę. Nadleśniczy już podjął decyzję o zburzeniu spalonej leśniczówki. Wystarczy już tragedii w tym budynku…

Trudno tu o jakikolwiek komentarz, mam tylko nadzieję, że sprawcy tej zbrodni zostaną szybko schwytani. Nie warto ich stawiać przed sądem, lepiej starym leśnym zwyczajem posadzić na mrowisko i obciążyć granitowymi słupkami oddziałowymi, żeby zbyt szybko nie wstali… Mrówki czyszczą las z każdej padliny.

 Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl