Trwa wielka majówka, która jednak nie rozpieszcza nas majową pogodą i ciepełkiem, bo dziś rano było 3-4 stopnie i wieje bardzo zimny wiatr od jeziora. Ale nie ma co narzekać, bo słońce pięknie świeci, a przecież są regiony kraju, w których dziś pada śnieg. Zanim rozpoczął się majowy weekend wybrałem się na przegląd upraw, bo wcześniejsza wiosna wymusza też wcześniejsze rozpoczęcie pielęgnowania młodych drzewek.
Było wszystko jak tradycja nakazuje: maj, kasztany, lekkie zdenerwowanie… Nie było jednak białych bluzek, czarnych spódnic i garniturów, bo to była matura zdawana w Technikum Leśnym w Rogozińcu. W przestronnej, szkolnej stołówce było zielono od leśnych mundurów, bo w mojej klasie podzielonej na „a” i „b”, czyli na „asy” i „barany” było ponad 40 osób.
Wszyscy w najrozmaitszych formach korzystamy z lasu, który ma wiele funkcji. A co ludzie robią dla lasu? Czy znają go, chronią i należycie rozumieją? Jak media przedstawiają las i złożone mechanizmy przyrody, które tam od wieków funkcjonują? Tak pisał Stefan Żeromski w „Dziejach grzechu”: „Drzewa żyją wraz z człowiekiem. Tylko drzewa żyją życiem powszechnym, w którym i nasze życie się mieści. Kiedy po latach witać się ze znajomymi drzewami, znajduje się w nich zmiany niemal takie jak w sobie”.
Tegoroczna wiosna wybuchła gwałtownie zielenią i barwami kwiatów. Wcześniej niż zwykle zrobiło się zielono od młodych liści. Większość ptaków „zameldowała się” już w swoich rewirach lęgowych i trwa gorączkowy czas budowy i poprawiania gniazd, godów oraz zachowania trwałości gatunku. W moich stronach w tym roku pojawiło się wyjątkowo dużo bocianów białych. Wszystkie gniazda zostały zasiedlone, nawet te, które od kilku lat były puste i służyły tylko wróblom. Myślę, że to dobra nowina dla wszystkich przyrodników ale też dla każdego z nas, bo wszyscy z sympatią spoglądamy na bociany:
Święta Wielkanocne w swojej symbolice są bardzo „leśne” bo związane z jajem, których leśne ptactwo znosi w tej chwili w uwite gniazdka całe mnóstwo, no i z zajączkiem, który „odpowiada” za wielkanocne podarunki. Jajko-symbol radosnego święta Zmartwychwstania Pańskiego jest z tym świętem związane od tysięcy lat. Różnie nazywa się wielkanocne jajka i ich nazwa zależy od sposobu zdobienia.
Wiosna to czas, kiedy absolutnie nie myślimy o grzybach. Zachwycamy się powracającymi ptakami i ich śpiewem, który każdego dnia wzbogaca chór wiosennego lasu o kolejne trele, nutki i zwrotki. Cieszymy się z rozwijających listków, zakwitających kolejno kwiatów i coraz bardziej soczystej zieleni.Rozwijają się świeżutkie i delikatne liście brzóz:
Marzec i kwiecień to czas, kiedy w lesie można spotkać poszukiwaczy „rogów”. Właśnie w tym czasie jelenie zaczynają zrzucać swoje poroże. W rejonach, gdzie występuje ich dużo trwa właśnie sezon dla poszukiwaczy. Pieszo, rowerem, czasem nawet zmotoryzowani, przemykają pomiędzy młodnikami tropiąc i goniąc jelenie-byki. Czasami nękają bardzo długo wytropioną chmarę zwierząt, strasząc je w nadziei, że uciekające w panice zwierzęta zgubią upragnione „rogi”. Przeszkadzają im w żerowaniu, odpoczynku i powodują, że zestresowane ciągłą ucieczką zwierzęta niszczą uprawy i młodniki leśne, bo nie maja czasu i spokoju na urozmaicone menu. Takie prześladowanie jeleni to karygodne zjawisko i podkreślam, że niezgodne z prawem.
Tydzień minął mi jakby z bicza trzasł, stąd dopiero dziś mogę chwilę przeanalizować ostanie wydarzenia. W ubiegłą sobotę o tej porze razem z ponad setką leśników z całej Polski uczestniczyłem w zjeździe krajowym Związku Leśników Polskich w Rzeczypospolitej Polskiej. Niedawno w tym samym miejscu, w Sękocinie Starym pod Warszawą odbyła uroczystość 95-lecia istnienia związku, który zrzesza ponad 10 tysięcy leśników, pracowników zakładów, parków narodowych, Instytutu Badawczego Leśnictwa oraz Biura Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej.
Wiosna to czas wielkiego pośpiechu i błyskawicznych zmian. Dni pędzą gwałtownie, a przyroda zmienia się z praktycznie z godziny na godzinę. Nie dziwcie się zatem, że trudno było znaleźć chwilę na blogową „twórczość”. Jednak z drugiej strony dzieje się tyle ciekawych rzeczy i bardzo korci mnie, aby pokazać i opisać je tym, którzy nie mają szansy, aby słyszeć co rano klangor żurawi, „cilcalpowanie” pierwiosnka, który zaraz po przylocie wyśpiewuje namiętnie swoją zwrotkę oraz wieczornych koncertów kosów.
Jutro Międzynarodowy Dzień Ziemi. Nasza Zielona Planeta potrzebuje jednak nas, ludzi i naszej pomocy codziennie, a nie tylko od święta. Dlatego jutro szczególnie, ale też każdego dnia pamiętajmy, że to od nas zależy przyszłość otaczającej nas przyrody. Pamiętajmy też, że człowiek jest także cząstką przyrody i to jak ważną…
Dziś jak przystało na pierwszy dzień wiosny i Międzynarodowy Dzień Lasu była prześliczna pogoda. O dniu wagarowicza słychać było za pośrednictwem mediów sporo, natomiast Święto Lasu nie było tak nagłośnione. A przecież jak wynika z wyliczeń ONZ, od lasów uzależniony jest byt 1,6 mld ludzi na świecie oraz spora część światowej gospodarki.
W poniedziałek po raz kolejny w Irlandii, a także w naszym kraju i wielu zakątkach Europy będziemy świętować Dzień Świętego Patryka. Nie jestem zwolennikiem globalizacji, unifikacji, nowej mody, a raczej tradycjonalistą i pamiętam dobrze słowa Juliusza Słowackiego z „Grobu Agamemnona”, który surowo ocenił współczesną sobie Polskę: „Polsko! lecz ciebie błyskotkami łudzą; Pawiem narodów byłaś i papugą, A teraz jesteś służebnicą cudzą.”