Moim celem było zwrócenie uwagi uczniów na rośliny rosnące w otoczeniu szkoły. Dzieci spędzają tu dużo czasu, także samodzielnie się bawiąc. Biegają wśród drzew, krzewów, roślin zielnych i, co nieuniknione, czasami coś uszkodzą. Najprościej byłoby wprowadzić ZAKAZY, jednak takie rozwiązanie nie jest w stylu Eureki (http://szkola-eureka.pl/). Do tematu podeszłam metodycznie i wywołałam dyskusję w grupie edukatorów – leśników na FB. Zastanawialiśmy się, jak podejść z dziećmi do tematu uszkodzeń roślin.
Bycie edukatorem czasami ciąży. Podczas przygotowywania się do zajęć (w przypadku leśników są to przedszkolaki, uczniowie, studenci i dorośli) oraz zbierania materiałów do różnych wydawnictw muszą być cały czas poprawni merytorycznie. Dodatkowo, uczestnicy spotkań w lesie zadają pytania, co wymusza ciągłe poszukiwanie odpowiedzi (np. które drzewostany pochłaniają więcej dwutlenku węgla – iglaste czy liściaste?), sprawdzanie (np. czy w „moim” lesie bywają rysie?), upewnianie się (sosna zwyczajna czy pospolita?). A więc edukator ciągle pogłębia wiedzę, która jest coraz bardziej drobiazgowa.
Od kilku lat spotykam w literaturze terminy: outdoor education, adventure education, edukacja przygodą, pedagogika przygody, wychowanie plenerowe, plenerowość, edukacja przygodowa, turystyka przygodowa, pedagogika przeżyć. Próbowałam dociec, co kryje się za tymi terminami, lecz nie mogłam zrozumieć, czym się różnią.
Podczas niedawnych zajęć, rozmawiałam z siedmiolatkami o rozsiewaniu nasion. Gdy dotarliśmy do jarzębiny, opowiedziałam im o roli ptaków, które są wabione kolorem w celu zjedzenia owoców. Wypowiedź zakończyłam stwierdzeniem:
Ostatnio odwiedziłam jedno z nadleśnictw, gdzie planowane jest odnowienie istniejącej leśnej ścieżki, z czym połączone jest wyznaczenie nowych przystanków. Miejsce posiada wielki potencjał edukacyjny; na odcinku dwóch kilometrów są m.in. zbiorniki wodne, rezerwat przyrody, las gospodarczy, zamierające jesiony, drzewostan nasienny, szlak zrywkowy… Jednak tym co mnie absolutnie zachwyciło są obiekty małej retencji. Ścieżka biegnie w dolinie potoku, gdzie wykonano ogrom prac w ramach projektu „Przeciwdziałanie skutkom odpływu wód opadowych na terenach górskich. Zwiększenie retencji i utrzymanie potoków oraz związanej z nimi infrastruktury w dobrym stanie”.
Myślę, że każdy edukator przeżył sytuację, gdy przed sobą widzi las rąk podniesionych przez uczniów gotowych udzielić odpowiedzi. Dla mnie zawsze to była trudna sytuacja. Kogo wybrać? Czy ten uczeń już dzisiaj odpowiadał? Gonitwa myśli, a tu jakaś pilna uczennica aż podskakuje. A przecież odpowiadała już kilka razy! Jak ośmielić tę blondyneczkę…
O questach słyszeli pewnie wszyscy lub prawie wszyscy. Profesjonalne opisy na stronach www i powstawanie firm pomagających opracować quest, trochę mnie zniechęciły do wejścia w temat. Dlatego mając do wyboru kilka warsztatów podczas 9. Kongresu Edukatorów Leśnych, wybrałam właśnie QUEST (Łagów, 10-12 września 2014 r., http://www.lasy.gov.pl/informacje/aktualnosci/kongres).To była dobra decyzja, wspaniale spędziłam czas i wiele się nauczyłam.
Na konferencji zorganizowanej przez Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne (3-4 września 2014 r.) przewinęły się nazwy dwóch Nadleśnictw – Żołędowo i Radomsko. Uczestnikami Konferencji byli nauczyciele konsultanci i doradcy metodyczni edukacji wczesnoszkolnej.
Pierwszy września to dzień stanu gotowości nie tylko dla nauczycieli, także dla leśników. Mniej więcej w połowie tego miesiąca, gdy nauczyciele okrzepną i zakończą się przepychanki związane z planem lekcji, rozpoczyna się organizowanie jesiennych wypadów w teren. Naprzeciw oczekiwaniom nauczyli wychodzi oferta edukacyjna Lasów Państwowych. Z analizy statystycznej wynika, że najliczniejszą grupą leśnych edukatorów są leśniczowie i podleśniczowie, a następnie specjaliści, referenci i pracownicy techniczni nadleśnictw. Sytuacja ta wynika wprost ze struktury zatrudnienia w Lasach Państwowych, jak również z przyjętej generalnie zasady, że leśniczowie „obsługują”, gdy chodzi o edukację leśną, przynależne terytorialnie do danego leśnictwa szkoły.
Nie będę opisywała Konferencji Pokazać – Przekazać (22-23.08.2014), ponieważ podstawowe informacje zamieszczone są na stronie www Centrum Nauki Kopernik: http://www.kopernik.org.pl/projekty-specjalne/konferencja-pokazac-przekazac/
Jest takie miejsce pod Warszawą, które robi niesamowite wrażenie. W zasadzie chciałam napisać … które polecam, jednak wiem, że jest oblegane i reklamy tego rodzaju nie potrzebuje. Mam na myśli otoczenie siedziby głównej Instytutu Badawczego Leśnictwa (Sękocin Stary). Jest tu urządzona ścieżka edukacyjna, która według mnie zasługuje na wyróżnienie. Jest doskonała pod każdym względem, co postaram się opisać i zademonstrować na zdjęciach (i tu muszę się wytłumaczyć; obiekt zasługuje na lepsze zdjęcia, jednak nie miałam ze sobą aparatu i robiłam je w słoneczny dzień telefonem).
Nie myślę tutaj o lekcji, której tematem jest rozwój zrównoważony. Z tym sobie radzę. Ba! Potrafię nawet zademonstrować. Wystarczy stołek/krzesło o trzech nogach i trzy klocki (sześcian 10 cm x 10 cm x 10 cm). Nogi stołka/krzesła należy ustawić na trzech klockach; jest w równowadze. Po wyjęciu jednego klocka, stołek/krzesło się przewraca. Po takiej demonstracji dzieciom, młodzieży i dorosłym łatwiej jest zrozumieć, że zrównoważony rozwój polega na zachowaniu równowagi pomiędzy rozwojem ekologicznym, społecznym i ekonomicznym.