Lasy skrywają wiele tajemnic

Ostatnio, jadąc trasą Piaseczno – Grójec, uwagę moją zwrócił charakterystyczny znak, sugerujący, że w pobliżu znajduje się miejsce pamięci. Zaparkowałam na poboczu i udałam się w kierunku wskazanym przez znak. Cmentarz znajdował się dosłownie kilka kroków od pobocza, jednak był tak wtopiony w leśny krajobraz, że nie było go widać. Akurat przebywały tam dwie uczennice, porządkowały groby i robiły zdjęcia.
31.10.2014

Ostatnio, jadąc trasą Piaseczno – Grójec, uwagę moją zwrócił charakterystyczny znak, sugerujący, że w pobliżu znajduje się miejsce pamięci. Zaparkowałam na poboczu i udałam się w kierunku wskazanym przez znak. Cmentarz znajdował się dosłownie kilka kroków od pobocza, jednak był tak wtopiony w leśny krajobraz, że nie było go widać. Akurat przebywały tam dwie uczennice, porządkowały groby i robiły zdjęcia.

11296.jpg

Miejsce było ładnie opisane na tablicach informacyjnych, a cmentarz wyjątkowo zadbany. Dowiedziałam się, że jest to miejsce pochówku z okresu I wojny światowej. Wpisane jest do rejestru zabytków. Spoczywa tu 68 niemieckich i 18 rosyjskich żołnierzy poległych w lipcu 1915 r., w czasie zaciętych walk nad rzeką Jeziorką. Miała wówczas miejsce ofensywa wojsk niemieckich, spychająca Rosjan za Wisłę.

11297.jpg

Cmentarz utworzony jest na planie zbliżonym do prostokąta. Znajdują się na nim metalowe krzyże oraz drewniane, wykonane na wzór tych z cmentarzy galicyjskich.

11298.jpg

Cmentarz położony jest na skraju rezerwatu przyrody "Biele Chojnowskie" (gmina Piaseczno). Celem jego utworzenia było zapewnienie ochrony bogatemu stanowisku wiciokrzewu pomorskiego oraz fragmentom naturalnego lasu łęgowego. Główny obiekt ochrony – wiciokrzew pomorski – jest krzewem charakterystycznym dla rejonów pomorskich. Płoży się po ziemi i oplata drzewa do wysokości ok. 13 metrów. Tutejsze stanowisko jest jedynym znanym w środkowej Polsce.

Na terenie polskich lasów rozsianych jest wiele miejsc pochówku; są to pojedyncze groby i cmentarze. Podczas wędrówek można zaobserwować stare krzyże, resztki tablic nagrobkowych, fragmenty zniszczonego kamiennego lub drewnianego płotu. Czasami (najczęściej w listopadzie) można wieczorem zobaczyć palące się pojedyncze znicze lub świeże kwiaty. Stan tych miejsc jest bardzo różny. Zdarza się, że zarastają krzewami, są przygniecione powalonymi drzewami. Niestety, jednak to nie przyroda ale ludzie przyczynili się do największych zniszczeń i dewastacji cmentarzy. Niszczone są lub kradzione krzyże, elementy metalowe, płyty nagrobne, pomniki.

Hanka

edukator@erys.pl