Wiele się w maju działo. Przede wszystkim dużo grup uczestniczyło w lekcjach w lesie lub w parku. Zdarzało się, że zajęcia następowały bezpośrednio po sobie. Musiałam więc rano przygotować dwa plecaki – jeden z materiałami na zajęcia z przedszkolakami, a drugi na zajęcia np. z licealistami.
Mroga jest niewielką rzeką o długości 63 km. Płynie przez niezwykle malowniczą dolinę. Na krótkim odcinku, gdzie nie ma jeszcze ingerencji człowieka co roku ma miejsce bieg terenowy, w którym biorą udział uczniowie jednego z warszawskich liceów. W maju uczestniczyłam już w dwóch, planowane są jeszcze cztery.
Tak, to prawda – przedstawiona na zdjęciu roślina to knieć błotna. Nagrody zostaną wysłane.
Mateusz to mały chłopiec, mieszka w Warszawie i uczęszcza do zerówki. Poznałam Go, gdy nie potrafił jeszcze chodzić. Rósł na moich oczach - widziałam Go raz, dwa razy do roku, gdy przyjeżdżał z rodzicami na wakacje. Obserwowałam najpierw jak uczy się chodzić, później jeździć na rowerku, na hulajnodze… Odwiedzał mnie w pracy…
Nasz lokalny oddział Ligi Ochrony Przyrody działa naprawdę prężnie. Regularnie zdobywa fundusze i finansuje lekcje w lesie aktywnym grupom. Dzisiaj trochę się zdziwiłam, ponieważ na sponsorowane przez LOP zajęcia przyjechała młodzież ze szkoły ponadgimnazjalnej o profilu mechanicznym. Mało tego, ich nauczycielka opowiedziała mi, że biorą udział w konkursach organizowanych przez LOP i jeden z uczniów – uczestnik zajęć, zajął na etapie wojewódzkim drugie miejsce. Pięknie, tym bardziej, że podobno program biologii dla tego typu szkół jest wyjątkowo okrojony.
W tym roku sezon edukacyjny rozpoczął się wcześniej niż zwykle. Zazwyczaj przedszkola i szkoły umawiały się na zajęcie po pierwszym weekendzie majowym. Natomiast w tym roku od połowy kwietnia mamy regularne zapisy. Bardzo to sobie chwalę, ponieważ fragment lasu do którego chodzę najczęściej na zajęcia jest w drugiej połowie kwietnia wyjątkowo urokliwy - dno lasu porastają łany zawilców. Robi to na dzieciach, młodzieży i ich opiekunach niesamowite wrażenie.
Przyczyną „malowania” drzewek jest konieczność ich zabezpieczania przed zgryzaniem przez zwierzęta. Jeleń, sarna i łoś ogryzają najczęściej sosnę, natomiast świerk wówczas, gdy występuje w formie domieszki. Preferowana jest także jodła, niezależnie od tego, jaki jest jej udział w danym odnowieniu. Spośród gatunków liściastych zgryzane są; dąb, buk, jesion, lipa, klon, jawor, wiąz i grab.
Sadownicy i działkowcy malują wiosną pnie drzew, aby zapobiec ich nagrzewaniu się. A dlaczego leśnicy malują drzewka na biało? Na pierwsze trzy osoby, które udzielą poprawnych odpowiedzi czekają nagrody.
Biorąc pod uwagę kwitnienie różnych roślin, mamy obecnie przedwiośnie. Tak ten okres jest nazywany przez fenologów. Wieloletnie obserwacje doprowadziły do podziału roku na okresy, które charakteryzują odmienne zjawiska życiowe różnych gatunków flory i fauny, zależne od sezonowych zmian pogody i warunków klimatycznych. Okresy te nazwano fenologicznymi porami roku.