Ostatnie dwa dni świadczą o tym, że zwiewna Pani Wiosna coraz bliżej. Kwitną leszczyny, dzięcioły bębnią na sękach donośne werble, ożywienia zapanowało pośród dzikich gęsi, których większość widzianych w mojej okolicy „celuje” w ujście Warty i zmierza w okolice Słońska. Niektóre robią przedwiosenny zwiad na polach:
Zima trzyma i wciąż jest biało, śnieżnie i… zimno w lesie. Nic dziwnego, że zwierzyna leśna intensywnie żeruje i potrzebuje pożywienia. Wciąż padający śnieg zasypuje jednak jagodniki i wrzosowiska, żołędzie w większości już zjedzone to zwierzyna płowa dobiera się do młodników i spałuje korę z drzewek. Czasami jelenie dobierają się nawet do dość grubych świerków, bo ich gładka kora bardzo im jak widać smakuje:
Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego (Międzynarodowy Dzień Dziedzictwa Językowego) – jak podaje Wikipedia: „coroczne święto obchodzone 21 lutego. Zostało ustanowione przez UNESCO 17 listopada 1999. Jego data upamiętnia wydarzenia w Bangladeszu, gdzie w 1952 roku zginęło pięciu studentów podczas demonstracji w której domagano się nadania językowi bengalskiemu statusu języka urzędowego”. Dlaczego o tym piszę w Blogu Leśniczego? Bo wszyscy, całe życie powinniśmy uczyć się i wciąż rozwijać swoją wiedzę, nabywać nowych kompetencji, nieustannie dbając o piękny język polski.
Co roku o tej porze leśniczowie i myśliwi zrzeszeni w Polskim Związku Łowieckim dokonują inwentaryzacji zwierzyny łownej na terenie obwodów łowieckich w całym kraju. Współpraca jest tu konieczna bo obwód łowiecki zajmuje powierzchnię kilku (najczęściej 4-5 tys.ha), a do gospodarowania i oceny populacji zwierzęcia (np. jelenia) jest potrzebne szersze pole widzenia.
Pisałem Wam wcześniej o przetargach na usługi leśne i o zakładach usług leśnych. Przełom roku to zawsze czas „ustawiania” prac, podpisywania umów i rozkręcanie sfery usług. Otacza ją sporych rozmiarów dokumentacja i biurokracja, wymuszona przez ustawę o zamówieniach publicznych, certyfikację usług i inne przepisy. W moim nadleśnictwie rynek usług uległ istotnej zmianie i trochę to ”ustawianie” trwało. Było mi to nawet na rekę, bo chwila przestoju w pracach wcale nie oznacza, że w lesie wieje nudą, a leśniczy z podleśniczym w kapciach siedzą z kawą w garści przed komputerem. Takiego zagrożenia nie ma!
Pewnie pamiętacie ale przypominam, że jutro jest Dzień Dokarmiania Zwierzyny Leśnej. Jest to może dobra okazja, aby podrzucić małe „conieco” do paśnika w najbliższym lesie( jabłka, marchewkę lub ziarno), tam gdzie widujemy kręcące się zwierzęta leśne, ale najlepiej garść nasion słonecznika do karmnika za oknem. Zachęcam, aby w ten dzień lepiej zadbać o karmnik dla ptaków, zamiast ruszać samodzielnie do paśnika w lesie. Nie zniechęcam Was do pomagania zwierzetom, ale warto zrobić to umiejętnie i pożytecznie.Zwierzętom zimą nie jest łatwo:
Zwykle w zimowych miesiącach słyszymy lub widzimy czasem, najczęściej w jakiejś „minimini”- migawce telewizyjnej, że „zima to czas żniw w lesie i tnie się ostro drewno na zrębach”. To prawda, bo choć teraz pozyskujemy drewno cały rok, wykonując rozmaite zabiegi gospodarcze w lasach, jednak 4 i 1 kwartał każdego w zasadzie roku, to szczególnie intensywny czas cięć.
Wizerunek leśnika jest Wam bliski, stąd liczne i sympatyczne komentarze pojawiły się pod konkursowym wpisem. Dostałem też wiele listów świadczących o tym, że dobrze oceniacie leśników. Leśniczy to człowiek otwarty, szczery i romantyczny, tak pięknie scharakteryzowała nas „Ma-gosia” z Jeleniej Góry. Pisze m.in. tak: „Człowiek lasu... musi być do lasu podobny. Skupiony, wyciszony, trochę tajemniczy, trochę dziki a jednocześnie silny, wrażliwy, opiekuńczy i dobry. I choć pewnie, jak każdy człowiek, również leśnik nie jest pozbawiony słabości i wad, to mam wrażenie, że samo otoczenie przyrody i mocna, cudowna energia drzew powodują trwałe, pozytywne zmiany w jego osobowości…” Małgosiu- jak tu zachować obiektywizm komisji konkursowej czytając taką charakterystykę? Wygrałaś konkurs bezapelacyjnie i zostajesz nagrodzona szczególnym, zielonym pendrivem…
Ostatnio pisałem Wam i prosiłem abyście podzielili się swoim wyobrażeniem leśnika. Wrócimy oczywiście do sprawy, bo umówiony termin przysyłania Waszych wrażeń jeszcze nie minął. Dziś zgodnie z inną, wcześniejszą obietnicą spełniam Wasze prośby i zamieszczam małe „conieco” na temat swojej leśniczówki.