Akademia Leśniczego 2013
Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego (Międzynarodowy Dzień Dziedzictwa Językowego) – jak podaje Wikipedia: „coroczne święto obchodzone 21 lutego. Zostało ustanowione przez UNESCO 17 listopada 1999. Jego data upamiętnia wydarzenia w Bangladeszu, gdzie w 1952 roku zginęło pięciu studentów podczas demonstracji w której domagano się nadania językowi bengalskiemu statusu języka urzędowego”. Dlaczego o tym piszę w Blogu Leśniczego? Bo wszyscy, całe życie powinniśmy uczyć się i wciąż rozwijać swoją wiedzę, nabywać nowych kompetencji, nieustannie dbając o piękny język polski.
Leśniczowie z racji różnorodnych zadań i bardzo szerokiej sfery niezbędnych umiejętności doskonale znają i stosują zasadę: "nie wiem - chcę się dowiedzieć – szukam - uczę się". Chętnie uczą się, poszerzają zakres swoich kompetencji i nabywają nowych umiejętności, które kiedyś nie były potrzebne. Bo kiedyś leśnicy mniej uwagi poświęcali misji społecznej, edukacji przyrodniczo-leśnej, turystyce itd. Dziś są łącznikami pomiędzy przyrodą, a społeczeństwem i to ważne, odpowiedzialne zadanie wymaga od nich szczególnych umiejętności.
Wcześniej w szkole leśnej, czy to średniej, czy wyższej, nie było potrzeby zdobywać wiedzy z zakresu nauk o komunikowaniu, marketingu czy public relations. Choć uczciwie przyznaję się, że nie lubię tego ostatniego słowa i lepiej mówić, szczególnie w dniu dzisiejszym - z racji święta języka ojczystego, że PR - to znaczy nie public relations, a promocja reputacji. Reputacja to ładne, staropolskie, choć wywodzące się z łaciny może nieco zapomniane słowo, pewnie tak jak i jego znaczenie…
Według słownika języka polskiego reputacja to opinia, jaką ktoś lub coś ma wśród ludzi. Leśnicy przykładają wielką wagę do swojej reputacji pośród społeczeństwa, bo to przecież ono ich najęło do opieki nad lasem i ludźmi, którzy z tego lasu korzystają.
Leśniczowie, od początku istnienia w obecnym ustroju prawnym organizacji Lasy Państwowe, czyli od 1924 roku, chętnie uczyli się, uczestniczyli w rozmaitych kursach, szkoleniach i sympozjach. Zobaczcie fotografię z kursu dla leśników organizowanego w 1926 roku, którą wyszperał w domowym archiwum mój serdeczny kolega, Włodzimierz Rudawski, na której jest jeden z członków jego rodziny:
W Lasach Państwowych od 2011 roku funkcjonuje Akademia Leśniczego, o której opowiadałem Wam już wcześniej. Jestem zresztą absolwentem jej pierwszej edycji, podobnie jak 124 innych leśniczych. W 2012 roku Akademię ukończyło 210 osób i tyle samo leśniczych rozpoczęło zajęcia w tym roku. Przed Akademią roztacza się wizja tytanicznej pracy, bo przecież w Polsce jest pokoło 5,5 tysiąca leśniczych! Wiele czasu minie, zanim choć niewielka ich część zdobędzie prestiżowy dyplom. W styczniu pierwszy zjazd dla leśniczych ze środkowej Polski odbył się w Jedlni, niedaleko Radomia:
Każdy student otrzymuje tak przygotowane:
Materiały do zajęć na poszczególnych zjazdach. Sześć zeszytów, wzbogaconych notatkami słuchacza stanie w specjalnym segregatorze na półce w kancelarii leśniczego, ale najważniejsze jest to, co zostanie w jego głowie. Ważną zaletą akademii jest też integracja leśniczych i wymiana doświadczeń podczas zjazdów. Każde nadleśnictwo i leśnictwo ma swoją specyfikę, stąd studenci dużo uczą się też od siebie nawzajem. Całość zajęć organizuje Ośrodek Rozwojowo-Wdrożeniowy LP w Bedoniu, a studentami opiekuje się z pełnym zaangażowaniem Tomasz Biały:
Wczoraj zakończył się pierwszy zjazd leśniczych z zachodniej Polski, którzy spotkają się łącznie sześć razy w pięknym Łagowie Lubuskim:
Pozostałe miejsca akademickich wykładów to Orzechowo Morskie, Malinówka koło Ełku, Janów Lubelski i Ustroń-Jaszowiec:
Akademia Leśniczego to pomysł Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych, zmierzający do wykreowania specjalistów, którzy swoimi wysokimi kompetencjami zagwarantują utrzymywanie leśnictwa na stale wysokim poziomie. Absolwenci AL z pewnością chętnie podzielą się swoją wiedzą z kolegami. Poznaliście już nieco specyfikę i złożoność pracy i życia leśniczego. Wiecie już, że łatwiej wymienić to, co nie jest obiektem naszej troski i zainteresowania niż to, co mamy w zakresie obowiązków lub… pasji. Bo to oczywiste, że leśniczy to człowiek z pasją do aktywnego życia z lasem i ludźmi. W Polsce jest około 5,5 tysiąca leśniczych i to właśnie oni są wizytówką Lasów Państwowych w terenie. Dlatego pomimo tego, że są to znakomici praktycy, dobrze wykształceni i świetnie znający sztukę leśną, nadal muszą się uczyć. Akademia Leśniczego to 6 szkoleń 3 dniowych po 24 godziny lekcyjne każda. Każde z nich kończy się egzaminem, co potwierdza stosowne zaświadczenie. Zorganizowana jest na podobieństwo „podyplomówki” i na koniec każdy uczestnik otrzymuje dyplom ukończenia podpisany przez dyrektora generalnego LP. To mądra inwestycja w leśniczych. Tematyka zajęć obejmuje pełen przekrój wiedzy leśnej oraz zagadnienia z komunikacji, public relations, autoprezentacji, technik asertywności i zarządzania sobą w czasie. Wykładowcami są specjaliści z DG, naukowcy z Instytutu Badawczego Leśnictwa, z leśnych uczelni oraz praktycy z poszczególnych dyscyplin, czasem także leśniczowie... Pewnie dlatego atmosfera w czasie zajęć jest zwykle bardzo sympatyczna:
Leśniczowie uczą się także zachowania przed kamerą, wystąpień publicznych i sposobów „sprzedawania” swojej wiedzy o lesie, a wykładowcy przykładają dużą wagę do dbałości o czystość i piękno języka ojczystego. Bo po co kaleczyć go obcymi, często niezrozumiałymi zwrotami, skrótami czy terminami, skoro nasz polski język jest tak barwny i ciekawy jak… las. Dlatego leśnicy zawsze pamiętają, aby opowiadać o lesie i o sobie w sposób podpowiedziany przez Juliusza Słowackiego w „Beniowskim”: Chodzi mi o to, aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa…
Wszystkim studentom Akademii Leśniczego: dawnym, obecnym i przyszłym przesyłam serdeczne pozdrowienia z pszczewskiej leśniczówki!
Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl