Liczymy leśne zwierzaki

Co roku o tej porze leśniczowie i myśliwi zrzeszeni w Polskim Związku Łowieckim dokonują inwentaryzacji zwierzyny łownej na terenie obwodów łowieckich w całym kraju. Współpraca jest tu konieczna bo obwód łowiecki zajmuje powierzchnię kilku (najczęściej 4-5 tys.ha), a do gospodarowania i oceny populacji zwierzęcia (np. jelenia) jest potrzebne szersze pole widzenia.
17.02.2013

Co roku o tej porze leśniczowie i myśliwi zrzeszeni w Polskim Związku Łowieckim dokonują inwentaryzacji zwierzyny łownej na terenie obwodów łowieckich w całym kraju. Współpraca jest tu konieczna bo obwód łowiecki zajmuje powierzchnię kilku (najczęściej 4-5 tys.ha), a do gospodarowania i oceny populacji zwierzęcia (np. jelenia) jest potrzebne szersze pole widzenia.

Nadleśnictwo położone jest na obszarze najczęściej zbliżonym do 20 tys. ha, stąd to właśnie nadleśniczy nadzoruje gospodarkę łowiecką i zarządza inwentaryzację zwierzyny. Może się to wydawać dziwne i nieprawdopodobne! Jak można policzyć dziki ukryte w przepastnych młodnikach - skryte pośród jałowców i żarnowców, wilki schowane  pod wykrotami w puszczańskiej głuszy, czy choćby nasze poczciwe sarny, rozproszone w mozaice pól? Zapewniam Was, że jest to możliwe i wcale nie takie skomplikowane jakby się to mogło wydawać „na pierwszy rzut ucha i oka”. Inwentaryzacja zwierzyny jest bardzo potrzebna, bo stanowi ważne źródło wiedzy dla myśliwych, ale także leśników, dlatego wykonywana jest wspólnie. Las i zwierzyna muszą istnieć jednocześnie, choć pogodzenie tego związku nie jest łatwe. Wiecie już jednak, że praca leśniczego do łatwych nie należy. W przyrodzie panują rozmaite relacje pomiędzy jej elementami, a leśniczy dba, aby las pełen zwierza tworzył symbiozę. Przypominam definicję: Symbioza – zjawisko ścisłego współżycia przynajmniej dwóch gatunków organizmów, które przynosi korzyść każdej ze stron lub jednej, ale drugiej nie szkodzi.

Zwierzęta liczy się po to, by wiedzieć, jakie są tendencje w symbiozie z lasem, oraz w danej populacji. Daje nam ona wiedzę na temat: czy zwierząt przybywa, czy ubywa, jaka jest struktura płci i wieku, w jakiej zwierzęta są kondycji itd. Wiedza ta pozwala tworzyć plany łowieckie oraz  wieloletnie plany hodowlane. Plany te wbrew pozorom są nie tylko planami odstrzałów. Wiedza na temat zwierząt jest także konieczna do dobrego zarządzania leśnictwem. Trzeba wiedzieć, które uprawy i młodniki trzeba zabezpieczać przed szkodami od zwierząt, a które nie są narażone na ich presję. To ważna i generująca wysokie koszty część gospodarki leśnej, stąd wiedza o leśnej zwierzynie ma tu kapitalne znaczenie. Dlatego leśnicy  muszą wciąż pamiętać o istnieniu zwierząt, doskonale znać ich biologię oraz obyczaje. Niezależnie od tego, czy chcą być  myśliwymi, czy nie, w procesie leśnej edukacji uczą się podstaw łowiectwa, a potem wciąż doskonalą swoją wiedzę o biologii, obyczajach i zachowaniu zwierząt. Dzięki tej wiedzy i stałej obecności w lesie policzenie zwierzaków to wcale nie taki problem. Inwentaryzację przeprowadza się wg usankcjonowanych przez sztukę leśną metod:

- obserwacji całorocznych

- pędzeń próbnych na reprezentatywnych dla inwentaryzowanego obszaru powierzchniach

- metod statystycznych bazujących na tropieniu

Obecnie stosuje się także monitoring wybranych obszarów. Jak fascynuje podglądanie zwierząt „na żywo” wie każdy, kto zagląda do gniazda bielików i na  http://www.lasy.gov.pl/zubr Wczoraj, w sobotni wieczór, ok. godz. 22 jednocześnie żubry przy sianie obserwowało blisko 700 osób!

 Na przełomie 2011/2012 roku na terenie RDLP Kraków testowano innowacyjną metodę inwentaryzowania zwierząt z wykorzystaniem kamery termowizyjnej umieszczonej na pokładzie samolotu. Jak widać metod jest wiele, ale całość opiera się na żmudnie budowanej, wieloletniej  wiedzy leśniczego.

 Przez cały rok przyglądam się przecież zwierzętom, a nie tylko w dzień inwentaryzacji:

6259.jpg

 Zwracam uwagę na tropy i ślady bytowania zwierzyny. Kręcąc się po lesie na bieżąco monitoruję stany i kondycję zwierzyny. Często liczę np. sarny spotykane podczas obejścia 3, 4, czy 5 oddziałów leśnych. W ten sposób obliczam sobie ile saren jest w całym leśnictwie. Pamiętam spotkane chmary jeleni, bo przecież każda ma swój specyficzny skład płci. Spotkane często w dzień, choć też ostrożne daniele łatwo rozpoznaję, szczególnie gdy są to byki:

6263.jpg

 Zwracam uwagę na odciśnięte w śniegu czy piasku leśnej drogi tropy dziczych rapci, czy spotykane w różnych miejscach przelatki, lochy, wycinki, pojedynki i watahy:

6262.jpg

 stąd także orientuję się w ich ilości.  Wiem, że zwierzyna migruje w poszukiwaniu atrakcyjnej karmy, ale czasem także szuka spokoju, gdy np. jest wysyp grzybów. Wtedy szuka azylu w polach, trzcinowiskach czy bagnach. Dlatego w niektórych okresach roku zwierzyna pozornie znika z lasu. Ale tylko pozornie, a potem „nachodzi”, jak mówią myśliwi:

6261.jpg

 W zeszłym roku razem ze wszystkimi leśnikami terenowymi uczestniczyłem w próbnych pędzeniach, które odbywały się w naszym nadleśnictwie pod fachowym okiem profesora Henryka Okarmy. Leśnicy obstawiali określony fragment lasu i część przechodziła przez las prowokując zwierzynę do przemieszczania się:

6260.jpg

Przypominało to nieco polowanie, ale nikt nie nosił broni ale mapki i notatniki. Reszta leśników i pomagających im myśliwych stała na liniach i drogach licząc zwierzaki według określonych reguł. Ten sposób pozwala naprawdę dokładnie poznać ilość i zróżnicowanie leśnej fauny. Szczególnie myśliwi byli zdziwieni ilością spotykanej zwierzyny. Nasze lasy są pełne zwierza i nie jest to tylko slogan reklamowy. Inwentaryzację zwierzyny odnotowuje się na specjalnym formularzu, a wyniki zestawia dla obwodu łowieckiego, nadleśnictwa, dyrekcji lasów i kraju. W ten sposób wiemy, że w całej Polsce mamy 195 tysięcy jeleni, 268 tysięcy dzików i blisko 600 tysięcy zajęcy. Nikt już nie powie, że w lesie to nie policzone!

 

Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl