W zeszłym tygodniu odwiedziły ośrodek w którym pracuję dzieci z sąsiedniej miejscowości. Udało mi się nawiązać z nimi fajny kontakt. Pomimo tego, że różnica wieku między nimi była duża (miały od ok. 6 lat do 13.), ciekawie spędziliśmy czas. Gdy już się zbierały do wyjścia poprosiłam, aby skorzystały z wyjścia ewakuacyjnego, ponieważ przy głównym leży potężna kłoda topoli, w której gniazda zbudowały osy i szerszenie.
Ostatnio duże wrażenie wywarła na mnie lektura książki wydanej przez Centrum Informacyjne Lasów Państwowych na zlecenie Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych „Las-człowiek…człowiek-las”. Autorami są P. Teresa Podgórska i P. Zbigniew Sierota. P. Teresa Podgórka - „Ekonomistka z przypadku i pedagog z wyboru. Specjalizuje się w dialogu „nauczyciel-uczeń”, w zakresie wyborów edukacyjno-zawodowych, propagując zasadę – „Żyj z pasją”…” P. Zbigniew Sierota – „Leśnik, naukowiec, specjalista w dziedzinie ochrony lasu. Jego hobby to muzyka i makrofotografowanie. No i oczywiście grzyby, które zna na pamięć i zbiera wzrokiem… Często zadaje pytanie „Dlaczego?”, przez co zmusza do myślenia także siebie, aby „wiedzieć, rozumieć i pamiętać””.
Zdjęcie przedstawia ucho bzowe (in. ucho Judasza). Obiekt obserwuję od dwóch tygodni. Grzyb rośnie modelowo, tak jak podaje literatura, na zamierającej gałęzi bzu czarnego. Podobno spotykany jest także, choć rzadziej, na pniach i gałęziach drzew i krzewów liściastych, np. klonu jesionolistnego, robinii akacjowej, morwy i innych.
Pracuję nad tym, co najbardziej lubię robić – planuję nowe zajęcia. Prawdopodobnie w październiku przyjadą do ośrodka w którym pracuję nauczyciele poszukujący innowacji edukacyjnych. Jak zwykle, gdy otrzymałam propozycję przeprowadzenia warsztatów, entuzjastycznie się zgodziłam, a teraz się głowię. Jestem w stałym kontakcie z Ekspertem przedmiotowym (Pomysłodawczynią warsztatów), a poprzeczka podnoszona jest coraz wyżej. W sumie bardzo się z tego cieszę, ponieważ wypracuję sobie nowe, fajne zajęcia, a metodyk to kopalnia wiedzy, której mi brakuje. Liczę na to, że dużo się nauczę. Dodatkowym atutem jest to, że warsztat organizowany jest dla etapu gimnazjum, a wiadomo, że z młodzieżą w tym wieku nie zawsze jest łatwo pracować.
Do Centrum Nauki Kopernik pojechałam na szkolenie. Jego celem było zachęcenie do tworzenia Klubów Młodego Odkrywcy. Idea jest fantastyczna. Młodzież (kluby są skierowane do gimnazjalistów) „rozwija zainteresowania nauką i kulturą poprzez ukazywania ich jako obszaru atrakcyjnych poszukiwań, eksploracji i doświadczeń”.
„To był maraton” - tak stwierdziła koleżanka po przeprowadzeniu ostatnich zajęć w tym roku szkolnym. Ja czuję podobnie. Grup zgłosiło się do nas bardzo dużo. Jeden raz nawet obsługiwałam dwie grupy jednocześnie. Licealistów wysłałam do lasu na badanie zwierząt ściółkowo-glebowych (mieli mapki, dokładnie sprecyzowane zadania oraz opracowane materiały źródłowe), a w tym czasie zajęłam się przedszkolakami. Później poszłam wspomagać grupę w lesie. Jednak podkreślam - to była wyjątkowa sytuacja. Zamieszanie wywołała nauczycielka, która nie zapisała swojej klasy na zajęcia.
Dzisiaj na zajęciach dzieci odkryły, że mrówki nie zawsze budują kopce. Jak to możliwe, że do tej pory nigdy nie zauważyłam tego gniazda w pniu brzozy? A jest tuż przy drodze prowadzącej do lasu. Na uczestnikach zajęć zrobiło duże wrażenie. Jakby wrażeń było mało, mrówki miały skrzydła!
Dawno nie byłam tak miło zaskoczona. A było to tak… Na zajęcia przyszły dzieci 5-6 letnie. Były jednak strasznie zmęczone upałem. Oceniłam, że wypad do lasu będzie dla nich trudny, tym bardziej, że miała to być tego dnia druga już wyprawa. Zaproponowałam nauczycielce zajęcia w chłodnej izbie edukacyjnej; z chęcią się zgodziła.
Nie mogę przyznać nagród – pozostaną na kolejny miesiąc. Literą „E” oznaczane są drzewa „ekologiczne”. Są to drzewa dziuplaste oraz o małej przydatności użytkowej, wyznaczane i pozostawiane w lesie do biologicznej śmierci i naturalnego rozkładu. Na 1 hektar lasu wyznaczanych jest około 5 takich drzew, dlatego nie należy się martwić faktem, że namalowane litery szpecą las :-)
Dlaczego leśnicy na niektórych drzewach piszą „E”?
Nic nie zapowiadało katastrofy. Wręcz przeciwnie, zapowiadały się fajne zajęcia. Mała grupa, ładna pogoda, ciekawy temat…