To był maraton

„To był maraton” - tak stwierdziła koleżanka po przeprowadzeniu ostatnich zajęć w tym roku szkolnym. Ja czuję podobnie. Grup zgłosiło się do nas bardzo dużo. Jeden raz nawet obsługiwałam dwie grupy jednocześnie. Licealistów wysłałam do lasu na badanie zwierząt ściółkowo-glebowych (mieli mapki, dokładnie sprecyzowane zadania oraz opracowane materiały źródłowe), a w tym czasie zajęłam się przedszkolakami. Później poszłam wspomagać grupę w lesie. Jednak podkreślam - to była wyjątkowa sytuacja. Zamieszanie wywołała nauczycielka, która nie zapisała swojej klasy na zajęcia.
22.06.2011

„To był maraton” - tak stwierdziła koleżanka po przeprowadzeniu ostatnich zajęć w tym roku szkolnym. Ja czuję podobnie. Grup zgłosiło się do nas bardzo dużo. Jeden raz nawet obsługiwałam dwie grupy jednocześnie. Licealistów wysłałam do lasu na badanie zwierząt ściółkowo-glebowych (mieli mapki, dokładnie sprecyzowane zadania oraz opracowane materiały źródłowe), a w tym czasie zajęłam się przedszkolakami. Później poszłam wspomagać grupę w lesie. Jednak podkreślam - to była wyjątkowa sytuacja. Zamieszanie wywołała nauczycielka, która nie zapisała swojej klasy na zajęcia.

Miały miejsce także napięcia, jednak neutralizowały je zabawne zachowania uczestników zajęć. Oto przykład. Siedzimy zmordowane w biurze i koleżanka zaczyna opowiadać mniej więcej tak – … no i pokazałam im drzewa iglaste, dzieci obserwowały, rysowały, mierzyły… Na zakończenie pytam – A jak się nazywało to drzewo, którego szyszki stoją pionowo na gałęzi, jak świece? Cisza. No jak? Cisza. Podpowiadam – Jo…Na to jedna z dziewczynek – Wiem! JODYNA!

Dzisiaj zakończenie roku szkolnego. Dzieci odpoczną i od września kolejny maraton. Bardzo mnie cieszy tak duże zainteresowanie lasem i jego aktywnym poznawaniem. Duża w tym zasługa programów nauczania. Są systematycznie dostosowywane do nowych podstaw programowych, które kładą duży nacisk na zajęcia poza murami szkoły. Poza tym wydawnictwa proponują nauczycielom gotowe scenariusze zajęć terenowych, w tym opracowywane przez aktywnych leśników – edukatorów.

A ja postanowiłam się dokształcić. W sobotę jadę na zajęcia do Centrum Nauki Kopernik (Warszawa). Wrażenia opiszę w przyszłym tygodniu.

Hanka

edukator@erys.pl