To już ostatni dzień nasłuchów. Zaczął się niezwykle ciekawie. Nadleśniczy zabrał nas w podróż po najciekawszych zakątkach Nadleśnictwa Stuposiany. Mieliśmy okazję poznać historię bieszczadzkich ostępów, zobaczyć panoramę z punktu widokowego a nawet przejść ścieżką dydaktyczną położoną wśród rezerwatów torfowiskowych. Bieszczady fascynują na każdym kroku, o każdej porze roku odkrywamy w nich coś nowego. Dopełnieniem są niewiarygodne historie opowiadane przez leśniczych. Już wiem, że łatwo nie przyjdzie mi stąd wyjeżdżać…
Dziś przeprowadziliśmy kolejne szkolenie warsztatowe, tym razem w siedzibie Nadleśnictwa Stuposiany. Niezwykle miło mi było przywitać dobrych znajomych. Do naszej ekipy na stałe dołączyła naczelnik wydziału ochrony przyrody z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych, jak również specjalnie na szkolenie przyjechał kolega nadzorujący zagadnienia przyrodnicze z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. Muszę się Wam przyznać, że widząc znajome twarze „na widowni” szkolenie prowadzi się znacznie przyjemniej :) Tym razem test kompetencji wygrał zastępca nadleśniczego i również do niego powędrowała nasza „buboborowa” koszulka. Szkolenie przebiegło miło, leśniczowie zadawali mnóstwo pytań. Podziwiam ich i dziękuje za wytrwałość i zaangażowanie.
Pierwsza wiadomość smutna, niestety nie mamy zasięgu. Dziś rano nasz zespół przemieścił się pod granicę ukraińską, na sam kraniec Polski, do malowniczo położonej wsi Muczne, na terenie Nadleśnictwa Stuposiany. Jedyny minus tej miejscówki jest taki, że nie mam zasięgu i nie mogę się z Wami podzielić na bieżąco sprawozdaniem z naszych przygód. Gdy tylko będę mógł natychmiast umieszczę relację z tych wszystkich „dni na krańcu świata” :)
Już za tydzień Bubobory, gorąco Was zachęcam do czytania relacji „na żywo”! Od poniedziałku do piątku (7-11 marca) będę Was codziennie informował o naszych bieszczadzkich przygodach. Czy usłyszymy puchacza, a może sóweczkę, czy spotkamy na swej drodze niedźwiedzia i rysia. Nocne eskapady po nieznanych górskich lasach z pewnością przysporzą niejednemu z nas dreszczu emocji.
Po troszkę dłuższej nieobecności wracamy do skrzydlatych myśli. A dziś będzie działo się wiele. Czeka nas rozwiązanie „Sowiego konkursu”. Ale przyjemności zostawmy na koniec :)
I jak się Wam podobał ostatni post? Dziś oczywiście też o sowach, dopiero się rozkręcam. Ale za nim „sów kilka” o tych skrzydlatych cichych łowcach, muszę się z Wami podzielić obserwacjami weekendowymi.
11 luty 2011 roku… godzina 23.00… Podejrzany został schwytany i odprowadzony do pokoju przesłuchań. Przyznał się do wszystkiego…
Czołem Ptakoluby! Dziś kilka informacji czym zajmiemy się w najbliższym czasie. Luty to czas co prawda jeszcze zimowy, ale w przyrodzie dzieje się wiele, zwłaszcza w Skrzydlatych Myślach. To czas, w którym las zaczyna huczeć…
Witajcie, W ostatnich dniach wielu z Was pyta mnie o myszołowa. W związku z tym postanowiłem dzisiaj przybliżyć trochę Wam ten pospolity, aczkolwiek piękny gatunek.