Dzisiaj wspólnie z dwiema koleżankami spędziłyśmy trzy godziny z podopiecznymi domu dziecka. Rano wypełniłyśmy po brzegi samochód różnorodnym sprzętem i wyruszyłyśmy. Bardzo się denerwowałam… Wszystko niby perfekcyjnie dopracowane, jednak nowa, nieznana grupa... Okazało się, że moje koleżanki również to spotkanie przeżywały. Jednak obawy były nieuzasadnione, wszystko przebiegło zgodnie z programem. A co najważniejsze, uczestnicy zajęć byli zadowoleni. Mam nadzieję, że rozbudziłyśmy w nich zainteresowania przyrodnicze. A nawet jeżeli okaże się że na krótko, to nic, spędzili wartościowo trzy godziny.
Ogłoszono konkurs, w ramach którego mogę starać się o środki na zrealizowanie programu edukacyjnego. Fiszkę projektu miałam gotową już w dniu ogłoszenia projektu. Nie było to spowodowane moją gorliwością, lecz sugerowała to Pani z biura doradczego.
15 lipca opisywałam akcję zakładania barci. O naszej hodowli dowiedzieli się lokalni pszczelarze i ostatnio złożyli nam, a właściwie pszczołom wizytę. Jeden z Panów wjechał w koronę drzewa na wysięgniku i po oględzinach wnętrza barci bardzo się zatroskał. Stwierdził, że trzeba pszczoły przygotować do zimy i należy to zacząć robić już teraz. Różne zabiegi decydują o liczbie pszczół w rodzinach, ich wieku i kondycji. Na początek do barci został wstawiony litrowy słój ze specjalnym syropem glukozowo - fruktozowym. Pszczelarze przyjadą ponownie w najbliższym tygodniu, sprawdzą czy owady zaczęły gromadzić pokarm na zimę i zostaną do barci wstawione kolejne porcje syropu.
W lesie zrobiło się gęsto od ludzi z koszami, torbami, kobiałkami… Żegnaj spokoju! Przynajmniej na jakiś czas. Podziwiam pasję tych ludzi. To nie jest zbieranie tylko w celach komercyjnych, widać tu zapał, konkurencję… Kto będzie w lesie pierwszy? Kto zna lepsze miejsca? Kto zebrał więcej?
Ten dzień spędziłam w Zoo Safari. Nie musiałam jechać daleko, mieści się 80 kilometrów od mojego miejsca zamieszkania – w Borysewie koło Poddębic. Obiekt robi niesamowite wrażenie, zgromadzono tu około 300 zwierząt 60 gatunków. Reprezentują faunę 5 kontynentów. Na łąkach przylegających do rzeki Ner, na powierzchni 22 ha, urządzono przestronne wybiegi dla zwierząt. Wyróżnia je wyjątkowa aranżacja przestrzeni. Poruszanie się wśród dzikich zwierząt dostarcza dużo emocji.