Nowe doświadczenia

Dzisiaj wspólnie z dwiema koleżankami spędziłyśmy trzy godziny z podopiecznymi domu dziecka. Rano wypełniłyśmy po brzegi samochód różnorodnym sprzętem i wyruszyłyśmy. Bardzo się denerwowałam… Wszystko niby perfekcyjnie dopracowane, jednak nowa, nieznana grupa... Okazało się, że moje koleżanki również to spotkanie przeżywały. Jednak obawy były nieuzasadnione, wszystko przebiegło zgodnie z programem. A co najważniejsze, uczestnicy zajęć byli zadowoleni. Mam nadzieję, że rozbudziłyśmy w nich zainteresowania przyrodnicze. A nawet jeżeli okaże się że na krótko, to nic, spędzili wartościowo trzy godziny.
26.08.2010

Dzisiaj wspólnie z dwiema koleżankami spędziłyśmy trzy godziny z podopiecznymi domu dziecka. Rano wypełniłyśmy po brzegi samochód różnorodnym sprzętem i wyruszyłyśmy. Bardzo się denerwowałam… Wszystko niby perfekcyjnie dopracowane, jednak nowa, nieznana grupa... Okazało się, że moje koleżanki również to spotkanie przeżywały. Jednak obawy były nieuzasadnione, wszystko przebiegło zgodnie z programem. A co najważniejsze, uczestnicy zajęć byli zadowoleni. Mam nadzieję, że rozbudziłyśmy w nich zainteresowania przyrodnicze. A nawet jeżeli okaże się że na krótko, to nic, spędzili wartościowo trzy godziny.

 

Wiedziałyśmy, że grupa będzie niewielka (19 osób), jednak w bardzo różnym wieku – od 7 do 19 lat. Najpierw były zajęcia nad stawem położonym w pobliżu domu dziecka – dla wszystkich, natomiast później praca w trzech podgrupach. Uczestnicy zajęć byli fantastyczni, na zajęcia przyszli wszyscy (a nie musieli!) i wszyscy pozostali do końca.

Po zajęciach poszłyśmy porozmawiać z Panią Dyrektor. Dowiedziałyśmy się, że dzieci i młodzież mają organizowane różnorodne zajęcia – plastyczne, muzyczne, taneczne. Jednak nie uczestniczą w zajęciach przyrodniczych, a warunki mają doskonałe. Dom leży w otoczeniu parku, bardzo ładnie zagospodarowanego, w którym rosną jednocześnie grzyby i jeżyny. Ponieważ graniczy ze stawami, skaczą po nim żaby. Widać to na ostatnim zdjęciu – Dorotka „upolowała” żabę, a stojący obok chłopiec - Kacperek zebrał grzyby, z którymi po zrobieniu zdjęcia popędził do kuchni.

Teraz czekamy na rewizytę, podopieczni domu dziecka, wspólnie z opiekunami zostali zaproszeni do naszego ośrodka. 

Hanna Będkowska

4602.jpg

4603.jpg

4604.jpg

4605.jpg