Trudne, ale dające dużo satysfakcji – do takich zaliczam zajęcia z osobami niepełnosprawnymi umysłowo. To była ostatnia lekcja przed wakacjami.
Dzieciaki pod koniec roku szkolnego są fantastyczne. Są wesołe, mniej zestresowane, odważniej wygłaszają swoje zdanie. Myślę, że stopnie są już wystawione i w związku z tym nie boją się oceny ze strony nauczycieli.
Ostatnio mam najczęściej zajęcia z małymi dziećmi. Prawdę pisząc, bardziej lubię zajęcia z młodzieżą. Takie maluchy strasznie absorbują. Trzeba być cały czas w napięciu. Z drugiej jednak strony potrafią rozbawić.
O biomach można się uczyć w różny sposób. Zajęcia które prowadziłam dzisiaj, były podsumowaniem tego, czego uczniowie nauczyli się w szkole oraz czego wysłuchali na wykładzie inaugurującym trzydniowe zajęcia „zielonej szkoły”. Ich zadaniem było przedstawienie wylosowanego biomu za pomocą wszelkich możliwych technik teatralnych i parateatralnych. Uczniowie nie mogli korzystać z głosu.
Ten dzień jest zawsze szczególny w ośrodku w którym pracuję. Szkoły zamawiają termin już po feriach zimowych. Jednak zawsze zdarzy się sytuacja, że przyjedzie ktoś niezapowiedziany, przywiezie swoich podopiecznych (najczęściej jakieś maluchy) i powstaje zamieszanie. W tym roku było podobnie. Nagle zeszło się około 110 dzieci!