Podczas ostatniego pobytu w górach chciałam odpocząć od komputera, pisania, lektury specjalistycznej. Zabrałam więc aparat fotograficzny, kijki do nordic walking, trochę ciuchów i pojechałam. Od książek edukacyjnych nie udało mi się jednak uciec. Wjechałam kolejką na Gubałówkę, a tu niespodzianka. Wielki namiot z napisem TANIA KSIĄŻKA.
Nie bez przyczyny marzec jest przez ornitologów określany miesiącem dzięciołów. Aby się o tym przekonać wystarczy wycieczka do lasu. Charakterystyczne bębnienie niesie się szeroko wśród drzew. W ten sposób wiosną samce dzięciołów oznajmiają innym, że teren na którym „bębnią” jest już zajęty. Brzmienie bębnienia, podobnie jak śpiew innych ptaków jest charakterystyczne dla danego gatunku.
Odmówił mi posłuszeństwa komputer. Zaczęło się od tego, że słuchałam sobie przez internet radio, a wchodząc na inną stronę uzyskiwałam informację, że nie mam połączenia z internetem. A radio nadal grało. Następnego dnia komputer się włączał i wyłączał, włączał i wyłączał...
Oj, może być w lesie niebezpiecznie. Doświadczyłam tego wczoraj. Ale po kolei… Do Centrum Edukacji w którym pracuję zapowiedziany już został przyjazd młodzieży z warszawskiego liceum. Tradycją tej placówki są trzydniowe zielone szkoły organizowane corocznie dla wszystkich klas pierwszych. Jedną z większych atrakcji jest bieg terenowy. Zeszłoroczny Hardcore’owy bieg, opisałam w miesiącu czerwiec 2009.
Ja też kilka rzeczy robię dobrze. Przynajmniej tak mi mówią inni i tak też czuję. A jeżeli coś wychodzi, to się lubi to robić. Zdarza się jednak, że dostaje się w pracy polecenie wykonania zadania, do którego nie wiadomo jak się zabrać. Nigdy się tego nie robiło i nawet nie wiadomo czy wyjdzie dobrze, i czy lubi się to robić.