O sile serwisów społecznościowych przekonałam się już kilka razy. Ostatnie doświadczenie dotyczyło strony www którą tworzę. Od razu wyjaśnię, że do niedawna na ten temat nie wiedziałam nic. Jednak gdy dostaje się w pracy zadanie stworzenia strony, to się to po prostu robi.
To pytanie dręczyło mnie od dawna. Nie udawało mi się dotrzeć do wiarygodnego źródła. Porównując różne książki, zestawienia, sprawozdania… zawsze znajdowałam jakieś rozbieżności. Były także takie zestawienia, gdzie podawano tylko nazwy rodzajowe, chociaż zestawienie dotyczyło gatunków panujących. Zamieszanie w tym temacie jest wielkie, i jak tu prowadzić edukację? W zasadzie można to robić także bez tej wiedzy, jednak dokonując np. wyboru gatunków do pokazania podczas zajęć, warto oprzeć się na wiarygodnych źródłach. Szukałam, szukałam … i wreszcie… Jest!!! Wydaje mi się, że źródło jest najlepsze z możliwych.
Postanowiłam szybko uporać się z zaplanowaniem treści plakatu. Zaczęłam w piątek wieczorem, myśląc, że w sobotę do południa skończę. Jest niedziela, godzina 20, a końca nie widać. Przypomniał mi się żart – „Jak chcesz rozśmieszyć Pana Boga, powiedz Mu o swoich planach”.
Spotkałam się z opinią, że zimą nie ma w lesie czego oglądać. Nic bardziej mylnego! Trzeba się tylko nauczyć „widzieć”. Każdy spacer może dostarczyć ciekawych wrażeń. Warto nauczyć patrzyć na zimowy las dzieci, młodzież, a także dorosłych. I co ciekawe, zimą można także obserwować liście drzew, i to nie tylko iglastych. Na wielu osobnikach gatunków liściastych, najczęściej na nisko położonych gałęziach wiszą suche liście, które nie opadły. Można więc rozpoznać dęby, buki, graby… Ponieważ jednak większość liści znalazło się w ściółce, widoczne są ciekawe pokroje drzew. Mam w moim lesie kilka ulubionych, np. sosna w objęciach graba (zdjęcie nr 1).
W biurowej biblioteczce zabrakło miejsca na książki. Ponieważ dwie najwyższe półki wypełniały materiały (papierzyska) dotyczące projektu o którym mało kto już pamięta, zapadła decyzja – przejrzeć i zarchiwizować w innym miejscu. Wzięłam się do pracy licząc na znalezienie czegoś ciekawego, inspirującego…