Będąc we wrześniu w Borach Tucholskich dowiedziałam się, że na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu, w kilku ośrodkach bardzo dobrze jest rozwinięta edukacja zintegrowana – nauczyciele różnych przedmiotów wspólnie z leśnikami realizują treści edukacyjne przedmiotów nie tylko przyrodniczych. Niestety, nie mam żadnych materiałów, które by to potwierdzały. Informacja ta jednak zainspirowała mnie do przeanalizowania podstawy programowej pod tym właśnie kątem.
Wykorzystując piękną pogodę zebrałam trochę nasion i owoców. Dobrze mieć ich zapas. Taka kolekcja stwarza wiele „okazji edukacyjnych”. W praktyce powszechnie są mylone drobne owoce z nasionami, zwłaszcza dotyczy to jednonasiennych owoców typu niełupek lub orzechów, u których owocnia nie oddziela się przy wysiewie, np. brzóz, olsz, grabów, wiązów, jesionów. Dlatego pojemniki w których je przechowuję podpisałam odpowiednio:
Jaki cudowny dzień. Środek października, ciepło, słonecznie, wymarzona pogoda na wypad do lasu. Pogodo trwaj!!! Dzieci dokazywały jak „pijane zające”; w związku z tym zawarłam z nimi umowę – najpierw obowiązki, później zabawa. A ponieważ chciały się bawić, temat zrealizowaliśmy szybko. Na koniec zabawa podsumowująca. Z lasu mógł wyjść tylko ten kto odpowiedział poprawnie na pytanie (TAK, NIE):
Naczekałam się na te książki, oj naczekałam. Słyszałam o tym, że są opracowywane, jednak to trwało dość długo. No i wreszcie są – wydane w czterech częściach. Otrzymałam je będąc ostatnio w Warszawie i miałam 1,5 godziny wracając do domu na przekartkowanie. Teraz czas na przećwiczenie. Fantastyczne źródło pomysłów na ciekawe i wartościowe spędzanie czasu. Różnorodność zagadnień gwarantuje to, że każdy znajdzie dla siebie coś interesującego.
Całe lato czekałam, aż dojrzeją owoce bzu czarnego. Tak czułam, że ich sok okaże się dobrym wskaźnikiem pH. Wreszcie w piątek zebrałam się, aby to sprawdzić. Trochę dopomógł mi los… Zostałam pozbawiona na 5 godzin prądu. A ponieważ mój komputer nie jest w stanie tyle godzin pracować bez zasilania, postanowiłam wreszcie sprawdzić swoje przypuszczenia. No i okazało się, że były słuszne.