Tak się utarło w leśnej literaturze – sprawozdaniach, broszurach i innych wydawnictwach, że informacja o edukacji leśnej społeczeństwa łączona jest z leśnymi kompleksami promocyjnymi (lkp). Fatycznie, są to „lasy do zadań specjalnych”, jednak życie to czasami weryfikuje. Znam nadleśnictwa należące do lkp, gdzie edukacja kuleje; są także takie, gdzie dynamicznie się rozwija, pomimo braku przynależności do lkp.
Jestem specjalistką od wyszukiwania sobie pracy. Wczoraj pomagałam koleżance – edukatorce zaplanować przebieg ścieżki edukacyjnej. Ponieważ położona jest na skarpie, nad rzeką i stawem, jest niezwykle atrakcyjna. I tak od słowa do słowa... opowiedziała, że boi się bardzo pierwszych zajęć zaplanowanych na połowę kwietnia. Przypomniałam sobie wówczas swoje początki leśnika – edukatora, dlatego bardzo ją rozumiałam. Ja wówczas nie spałam, nie jadłam... teraz się z tego śmieję, ale tak było. I gdy poprosiła, abym te zajęcia poprowadziła, aby ona mogła być obserwatorem, się zgodziłam. W związku z tym siedzę teraz nad scenariuszem. Ponieważ uczestnikami zajęć będą uczniowie z klas I-III, chcę je urozmaicić zagadkami o ptakach, które są wymienione na tablicach.
djęcia hoteli dla owadów oglądałam już wcześniej, jednak tematem się nie zainteresowałam. Zaszufladkowałam je od razu jako element architektury ogrodowej, fanaberia ich właścicieli. Jednak ostatnio to się zmieniło, niejako byłam zmuszona aby zapoznać się z ideą budowania tych hoteli.
Zdarzają się sytuacje, gdy przebieg zajęć terenowych komplikuje nieodpowiednia pogoda – deszcz, zbyt niska temperatura, silny wiatr. Oczywiście można odesłać uczniów do szkoły, oddać pod opiekę nauczyciela. Ja proponuję wykorzystać takie spotkanie, uatrakcyjniając zabawą.
Pierwszy wpis w 2013 roku na blogu edukatora nie może dotyczyć innego tematu, niż wydarzeń związanych z białowieskimi żubrami. Można je obserwować od połowy grudnia 2012 roku, dzięki transmisji online na stronie Lasów Państwowych www.lasy.gov.pl/zubr. Obraz dociera za pośrednictwem kamery zainstalowanej na terenie Nadleśnictwa Browsk (RDLP Białystok). Jako miejsce podglądu wybrano polanę, na której zwierzęta te są przez leśników dokarmiane, dlatego chętnie tutaj przebywają.