Wielkie sprzątanie izby edukacyjnej

Impulsów do tego wielkiego sprzątania było kilka. Najpierw Koleżanka (Gosiu dzięki) zamieściła na FB link do publikacji, w której było zdjęcie dziecka z pojemnikiem na jajka, wykorzystanym do zbierania obiektów przyrodniczych. I co zrobiłam? Kupiłam takie pojemniki (30 szt., podobno przepłaciłam), przykleiłam na wieczka etykietki z obrazkami i czekam na dzieci (zdjęcie nr 2). A jaki to ma związek ze sprzątaniem? To oczywiste – jak mogę takie piękne, nowe pojemniki umieścić w szafie, gdzie jest bałagan? Zastanawiam się, jak te pojemniki nazywać. Gdy na przykład będę je dzieciom dawała i tłumaczyła co mają robić, to przecież nie powiem – „Każde dziecko otrzyma ode mnie pojemniki na jajka”.
21.04.2012

Impulsów do tego wielkiego sprzątania było kilka. Najpierw Koleżanka (Gosiu dzięki) zamieściła na FB link do publikacji, w której było zdjęcie dziecka z pojemnikiem na jajka, wykorzystanym do zbierania obiektów przyrodniczych. I co zrobiłam? Kupiłam takie pojemniki (30 szt., podobno przepłaciłam), przykleiłam na wieczka etykietki z obrazkami i czekam na dzieci (zdjęcie nr 2). A jaki to ma związek ze sprzątaniem? To oczywiste – jak mogę takie piękne, nowe pojemniki umieścić w szafie, gdzie jest bałagan? Zastanawiam się, jak te pojemniki nazywać. Gdy na przykład będę je dzieciom dawała i tłumaczyła co mają robić, to przecież nie powiem – „Każde dziecko otrzyma ode mnie pojemniki na jajka”.

A może konkurs? Ok. ogłaszam konkurs. 

Każdy, kto przyśle pomysł na nazwanie pojemników na jajka wykorzystywanych do zbierania obiektów przyrodniczych, otrzyma nagrodę  niespodziankę (edukator@erys.pl).

Kolejny impuls do sprzątania to zgoda szefa na zakup materiałów do zajęć. Trochę poszalałam – pojawiły się nowe podkładki, lupy, pojemniki … (zdjęcie nr 3). A jak takie nowe, czyste rzeczy trzymać wśród bałaganu?

Póki co, uporałam się z jedną szafą (zdjęcie nr 1) i prawdę pisząc końca nie widać. Postanowiłam jednak sprzątać powoli, systematycznie, półka po półce … W przerwach odświeżam karty pracy. Postanowiłam wszystkie udoskonalić. Chodzi o to, że mam pięć segregatorów z kartami pracy, po kilka wariantów każdej. A w zasadzie sama już nie wiem co mam. I tu znów dzięki tej samej Koleżance (Gosiu dzięki) postanowiłam nazywać karty pracy NOTATNIKAMI. Przerobiłam już dwie stare karty pracy. Pierwsze dwa NOTATNIKI OBSERWATORA PRZYRODY będą wykorzystane już w przyszłym tygodniu; pierwszy (zdjęcie nr 4) na zajęciach z przedszkolakami. Dzieci będą notowały (zaznaczały w małych okienkach) zaobserwowane obiekty przyrodnicze.

Piątek zakończyłam zatemperowaniem ołówków i kredek (zdjęcie nr 5). Wypucowałam także nożyczki. Trochę może dziwnie to brzmi, jednak po jesiennych zajęciach były tak oblepione klejem i taśmą, że cięcie było niemożliwe.

Hanka 
edukator@erys.pl

5281.jpg

5282.jpg

5283.jpg

5284.jpg