Wartość różnorodności biologicznej

Podczas lekcji w lesie zawsze (!) podkreślam znaczenie różnorodności biologicznej. Tłumaczę, że zapewnia przyrodzie równowagę. Polega to na tym, że im więcej różnych organizmów żyje w lesie, tym bardziej złożone powstają układy i są regulowane większą liczbą wzajemnych oddziaływać. Przez to sprawniej reagują na zmiany środowiska i mogą łatwiej je przetrwać.
17.11.2018

Podczas lekcji w lesie zawsze (!) podkreślam znaczenie różnorodności biologicznej. Tłumaczę, że zapewnia przyrodzie równowagę. Polega to na tym, że im więcej różnych organizmów żyje w lesie, tym bardziej złożone powstają układy i są regulowane większą liczbą wzajemnych oddziaływać. Przez to sprawniej reagują na zmiany środowiska i mogą łatwiej je przetrwać.

Najłatwiej jest to oczywiście wyjaśniać na przykładzie zależności pokarmowych. W klasie 4. uczniowie analizują sposoby odżywiania się organizmów, a następnie poznają te zależności. Powędrowałam ostatnio z jedną z grup do miejsca, gdzie leży spróchniały, rozpadający się pień brzozy. Wyjaśniłam im, że leśnicy specjalnie go tu zostawili. No i zapytałam – Dlaczego? Kierowałam dyskusją, uzupełniałam, naprowadzałam, ale podsumował jeden z chłopców:

W takim pniu jest więcej życia, niż za życia brzozy”.

Okazało się, że podczas wakacji był na obozie przyrodniczym nad Biebrzą i tam się tego dowiedział.

Nasze wnioski: taki powalony, zmurszały pień jest miejscem bytowania, chronienia się lub gniazdowania ogromnej liczby gatunków. Mało tego, są takie, które na pewnym etapie rozwoju (np. larwy) potrzebują takiego drewna.

Uprzedziłam uczniów, aby wiosną, latem i jesienią bardzo uważali, ponieważ w takim pniu mogą gniazdować szerszenie. I właśnie wokół szerszeni powstały cztery łańcuchy pokarmowe (uczniowie pracowali w czterech grupach). Po powrocie do ośrodka połączyliśmy je w sieć.

To były bardzo udane zajęcia, przy okazji okazało się, że lis jest wprawdzie zaliczany do drapieżników, jednak ... No i tu legły w gruzy teorie, które uczniowie znali z podręczników. Ja rozumiem, że wiedzę trzeba poukładać, uporządkować, poszufladkować, jednak to może prowadzić do deformacji. Choćby ten podział na roślinożerców, mięsożerców oraz wszystkożerców. Roślinożercy – sprawa oczywista, zwierzęta odżywiają się roślinami. Mięsożercy – są tu zaliczane zwierzęta, które odżywiają się innymi zwierzętami. Okazuje się, że większość z nich jest wszystkożerna. W jednym z podręczników wilk jest zaliczony do drapieżników. Jednak okazuje się, że jego pożywienie jest urozmaicone. Jesienią i zimą przeważnie poluje na sarny, jelenie, łosie i młode dziki. Latem jego pokarmem są zające, gryzonie, ptasie lęgi, żaby, jaszczurki, duże owady, ślimaki, jagody, opadłe owoce. Zimą chętnie zjada padlinę. Jednak utarło się zaliczanie go do drapieżników. No bo gdzieś trzeba (?) go zaliczyć.

W tym podręczniku zwierzęta są podzielone na roślinożerców, mięsożerców oraz wszystkożerców. Taka potrzeba klasyfikacji powoduje bałagan.

Roślinożercy: podano przykład m.in. zięby. A przecież młode są karmione owadami i pajęczakami. A więc zięby są wszystkożerne.

Mięsożercy: opisany powyżej przykład wilka.

Wszystkożercy: podano przykłady borsuków, dzików i niedźwiedzi. Jest ok.

I jeszcze jedno. Przykładami drapieżników w podręcznikach są duże ptaki i ssaki. A przecież są nimi także płazy, gady, drobne ptaki owadożerne. No i jeszcze zwierzęta bezkręgowe!

Jest to fascynujący temat i bardzo atrakcyjny dla uczniów. A zaczęło się od zmurszałego pnia brzozy pozostawionego przez leśników ...

Hanka

edukator@erys.pl