Tropienie przyrody

Dowiedziałam się, że edukacyjny magazyn dla dzieci TROPAMI PRZYRODY założył swój profil na Facebooku. Oczywiście od razu go polubiłam, przy okazji poczytałam wpisy. Jeden z nich informował o tym, że w najnowszym numerze tego dwumiesięcznika dla dzieciaków kochających przyrodę został ogłoszony konkurs „Zimowi tropiciele”.
27.01.2012

Dowiedziałam się, że edukacyjny magazyn dla dzieci TROPAMI PRZYRODY założył swój profil na Facebooku. Oczywiście od razu go polubiłam, przy okazji poczytałam wpisy. Jeden z nich informował o tym, że w najnowszym numerze tego dwumiesięcznika dla dzieciaków kochających przyrodę został ogłoszony konkurs „Zimowi tropiciele”.

Konkurs ogłoszony, a dzieci ani widu, ani słychu. Nie zapisała się na zajęcia żadna grupa. A liczyłam na dzieci z województw, gdzie są teraz ferie. Szkoda – jestem pewna, że takie zajęcia polegające na szukaniu śladów pozostawionych przez zwierzęta byłby bardzo atrakcyjne. A jeszcze gdyby były połączone z wysyłką relacji do redakcji Tropów Przyrody... Na szczęście na ferie zimowe przyjechał chłopiec z Warszawy - Mateusz, któremu pomysł tropienia śladów zwierząt się spodobał. Poszłam więc z Mateuszem i Jego Mamą na spacer i tropiliśmy… Mateusz wytropił ślady wiewiórki, sarny, psa, kota i … człowieka z kijkami do Nordic Walking. Przy niektórych śladach mieliśmy wątpliwości jak je mierzyć. W ogłoszeniu o konkursie zamieszczonym na FB, odwołano się do artykułu w najnowszym numerze czasopisma. Strasznie żałowałam, że go nie mam, bo Mateusz wyraźnie się tematem zainteresował. I tu los mnie pokarał. Otóż, podczas konferencji edukacyjnej, która miała miejsce w grudniu, do materiałów dla uczestników dołączono numery TROPAMI PRZYRODY. Miałam nawet okazję poznać Redakcję. Czasopismo przeczytałam i przeanalizowałam. Spodobało mi się; stwierdziłam, że przyda mi się w pracy i postanowiłam sobie zaprenumerować. Oczywiście zapomniałam o tym, a teraz żałuję. Zrobię to jeszcze dzisiaj (http://www.tropami.net.pl). 

Hanka

edukator@erys.pl