Tropiciele

Ponieważ zrobiła się ładna zima, sporo czasu spędziłam ostatnio z dziećmi w lesie. Byłam pewna, że skończy się to mega zaziębieniem, a tu nic (bardzo zmarzłam, muszę pomyśleć o cieplejszej kurtce). Leśny rajd rozpoczęły przedszkolaki; były bardzo dzielne. Na szczęście do lasu jest blisko, ok. 50 metrów, mimo wszystko drogę urozmaiciłam im „wędrówką po tropie” – jak wilki. Ja szłam pierwsza, a dzieci miały stawiać stopy w moich śladach.
12.02.2017

Ponieważ zrobiła się ładna zima, sporo czasu spędziłam ostatnio z dziećmi w lesie. Byłam pewna, że skończy się to mega zaziębieniem, a tu nic (bardzo zmarzłam, muszę pomyśleć o cieplejszej kurtce). Leśny rajd rozpoczęły przedszkolaki; były bardzo dzielne. Na szczęście do lasu jest blisko, ok. 50 metrów, mimo wszystko drogę urozmaiciłam im „wędrówką po tropie” – jak wilki. Ja szłam pierwsza, a dzieci miały stawiać stopy w moich śladach.

13126.jpg

Później powędrowałam do lasu z klasami: pierwszą, drugą i trzecią. Postawiłam na swobodne obserwacje. Szukaliśmy śladów zostawionych przez zwierzęta. Emocji było bardzo dużo, a ja biegałam pomiędzy dziećmi, bo nie odpuszczały, wszystko musiałam zobaczyć. A i tak usłyszałam: „Pani jest niesprawiedliwa, bo jak chłopcy wołają to pani do nich idzie, a jak dziewczynki to nie”. W związku z tym musiałam się bardzo pilnować. W środę po trzech godzinach takiego biegania po prostu padłam. Ale za to jakie dzieci były szczęśliwe!

Aparat oddałam w ręce jednej z nauczycielek, dlatego mam kilka zdjęć. Poniżej przykłady dziecięcych obserwacji.

Najwięcej odkryć dotyczyło nor. Każda nierówność terenu, każda dziurka w śniegu to była nora. Jedna z dziewczynek (klasa 3.) jest pewna, że zaobserwowała pułapkę – dziurę w ziemi przykrytą gałęziami i liśćmi. Ach ta wyobraźnia. Obiecałam, że miejsce to sprawdzimy wiosną. Nie pozwoliłam jej grzebać w śniegu (aby sprawdzić), ponieważ być może to jest miejsce zimowego snu jakiegoś zwierzęcia.

13132.jpg

Dzieci zaobserwowały sporo dziupli. A jedno drzewo było nimi usiane. Zastanawialiśmy się kto je zrobił, po co i dla jakich zwierząt jest to kryjówka.

13131.jpg

W lesie było sporo martwych drzew, z niektórych odpadała kora, udało się więc zaobserwować żery owadów.

13129.jpg

Dzieci zauważyły na niektórych drzewach pomarańczowe „krzyżyki”; niektóre wiedziały, że są to drzewa przeznaczone do wycięcia. Takich znaków nie miały martwe drzewa. Wyjaśniłam im, że są celowo w lesie pozostawione, ponieważ są ważne dla dużej grupy organizmów – żyją w martwym drewnie, żywią się w nim, rozwijają, kryją.

Kolejnym dziecięcym odkryciem były ogryzione pnie drzew. Dla zwierząt roślinożernych zima jest trudnym okresem. Obecnie delikatniejsze pędy, np. krzewinek są przykryte warstwą twardego śniegu.

13128.jpg

Oprócz nor, najczęściej odkrywanym śladem były tropy zwierząt. Z klasą trzecią ruszyliśmy śladem sarny i „prawie zabłądziliśmy”. Dzieci mają wielką potrzebę zgubienia się. Muszę im coś na wiosnę przygotować, jakąś większą przygodę.

13127.jpg

Zaobserwowaliśmy także szyszkę wciśniętą w szczeliny kory. Wyjaśniłam dzieciom, że tak robią dzięcioły; z tak unieruchomionej szyszki wyłuskują nasiona. 

13130.jpg

Hanka

edukator@erys.pl