To był tydzień!

Oj, interesujący to był tydzień. Zaczęło się w poniedziałek…Siedziałam sobie beztrosko za biurkiem i opisywałam gatunki drzew rosnących wokół budynku (na potrzeby stworzonej ścieżki edukacyjnej), gdy o godzinie 9.15 dowiedziałam się, że … „dzieci już jadą na zajęcia i będą za 15 minut”. Jakie dzieci, jakie zajęcia? Ja nic nie wiem, nic nie przygotowałam! Gonitwa myśli, szybkie opracowanie pomysłu na zajęcia „Mieszkańcy lasu”. Zajęcia się udały (nauczycielka chwaliła), dzieci były cudowne – pierwszaki z Bedonia! Witały się ze mną jak ze starą znajomą – nie przyjechały tu pierwszy raz.
20.01.2012

Oj, interesujący to był tydzień. Zaczęło się w poniedziałek…Siedziałam sobie beztrosko za biurkiem i opisywałam gatunki drzew rosnących wokół budynku (na potrzeby stworzonej ścieżki edukacyjnej), gdy o godzinie 9.15 dowiedziałam się, że … „dzieci już jadą na zajęcia i będą za 15 minut”. Jakie dzieci, jakie zajęcia? Ja nic nie wiem, nic nie przygotowałam! Gonitwa myśli, szybkie opracowanie pomysłu na zajęcia „Mieszkańcy lasu”. Zajęcia się udały (nauczycielka chwaliła), dzieci były cudowne – pierwszaki z Bedonia! Witały się ze mną jak ze starą znajomą – nie przyjechały tu pierwszy raz.

Wtorek był również wyjątkowy. Otrzymałam zadanie uaktualnienia strony www. Dawno tego nie robiłam i okazało się, że o wielu drobiazgach po prostu zapomniałam. Przez pół dnia próbowałam zrobić link do strony „lekcje w lesie”. Zapomniałam, że nazwę należy zapisywać bez odstępów „lekcjewlesie”.

Z kolei środa była dniem bez prądu, a więc bez komputera, bez internetu, bez uaktualnianej strony www, bez FB… KOSZMAR!!! Jedyny pożytek to porządek w biurku (coś trzeba było robić!) i wyprawa do lasu po liście jeżyny dla świerszczy. Świerszcze i tak były pochowane w zakamarkach kory, ponieważ nie doświetlałam ich – brak prądu.

We czwartek nadal pracowałam nad stroną www. Szło mi zdecydowanie sprawniej. Linki działają. Pora zabrać się za konspekty zajęć. Idea jest taka, że do każdych zajęć mam zamieścić konspekt. Łatwiej będzie nauczycielom dokonać wyboru tematu.

W piątek obstawiłam się książkami i zabrałam się za to, co lubię robić najbardziej – planowanie zajęć. Etap wprowadzenia, etap realizacji, etap utrwalenia. I tak będzie dziewiętnaście razy, ponieważ tyle tematów zajęć znajduje się w ofercie. Oczywiście nie zdążyłam opracować wszystkich. 

Hanka

edukator@erys.pl