Szkodnictwo leśne

Po usłyszeniu niepokojących informacji dotyczących dewastacji lasów przed 1 listopada, wybrałam się na inspekcję mojej ulubionej powierzchni jodłowej. Dzień był piękny i słoneczny, co widać na zaprezentowanych poniżej zdjęciach. Wędrując przez las przypomniałam sobie o akcie wandalizmu, który miał miejsce kilka lat wcześniej. A było to tak… Jeden z profesorów przez kilkadziesiąt lat badał powierzchnię doświadczalną jodły. Co roku mierzył między innymi grubość, wysokość i określał zdrowotność drzew. Gdy zbliżał się do emerytury, w ciągu jednej nocy stracił wieloletni obiekt obserwacji i badań – ktoś ściął czubki wszystkich drzew. Pewnie na stroisz lub choinki świąteczne. Wyobrażam sobie jego rozpacz.
05.11.2010

Po usłyszeniu niepokojących informacji dotyczących dewastacji lasów przed 1 listopada, wybrałam się na inspekcję mojej ulubionej powierzchni jodłowej. Dzień był piękny i słoneczny, co widać na zaprezentowanych poniżej zdjęciach. Wędrując przez las przypomniałam sobie o akcie wandalizmu, który miał miejsce kilka lat wcześniej. A było to tak… Jeden z profesorów przez kilkadziesiąt lat badał powierzchnię doświadczalną jodły. Co roku mierzył między innymi grubość, wysokość i określał zdrowotność drzew. Gdy zbliżał się do emerytury, w ciągu jednej nocy stracił wieloletni obiekt obserwacji i badań – ktoś ściął czubki wszystkich drzew. Pewnie na stroisz lub choinki świąteczne. Wyobrażam sobie jego rozpacz.

Na szczęście moja ulubiona powierzchnia przetrwała. Słyszałam, że gałęzie jodłowe są kradzione przez cały rok, jednak działanie to drastycznie się nasila w okresie poprzedzającym dzień Wszystkich Świętych i Bożego Narodzenia. Moja ulubiona powierzchnia jest szczególnie narażona ponieważ drzewa są wyjątkowo okazałe, a właśnie gałęzie z takich drzew mają największą wartość handlową. Jodła pozbawiona dużej ilości gałęzi doznaje szoku i przez wiele lat choruje – zostają zakłócone jej procesy życiowe. Jeden z nadleśniczych przedstawił to wyjątkowo obrazowo – „…to tak, jakby człowiekowi odjęto płuco i część żołądka.” Takie drzewo słabiej przyrasta na grubość, obumierają korzenie, nękają je choroby grzybowe, pogarsza się jakość techniczna drewna.

W okresie szczególnego zagrożenia kradzieżą lasy są pilnowane przez straż leśną, która dodatkowo współpracuje z policją. Dokonują patroli i zasadzek, a sprawcy kradzieży są karani mandatem lub są kierowani do sądu grodzkiego. W ściganie złodziejskiego procederu zaangażowana jest także Straż Miejska. Patrole sprawdzają targowiska i okolice cmentarzy. Sprzedawcy mają obowiązek posiadania przy sobie asygnaty zakupu, rachunku lub świadectwa legalności pochodzenia drewna. W przypadku braku dowodu, kierowane są wnioski o ukaranie do sądu grodzkiego. Kradzież gałązek i drzew jodłowych z lasów jest zaliczana do szkodnictwa leśnego. Reguluje to Kodeks Wykroczeń, rozdział XIX Szkodnictwo leśne, polne i ogrodowe. Za zabór gałęzi, korzeni lub krzewów grozi grzywna nawet do 5 tysięcy złotych.

Hanna Będkowska

4647.jpg

4648.jpg

4649.jpg

4650.jpg