Pomoc dzikim zwierzętom
Wczoraj wstąpiłam na chwilę do zaprzyjaźnionej szkoły; zaraz otoczyły mnie dzieci i zasypały dziesiątkami informacji i pytań; jeden chłopiec trzymał na liściu coś małego, czerwonego i ruchliwego, dziewczynka dżdżownicę …
W tym czasie inny chłopiec opowiadał o swoich obserwacjach na wyspie Korfu. Wyjęłam swój tablet i pokazałam im zdjęcie małej wiewiórki, która trafiła do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Łodzi. Zaczęłam opowiadać o potrzebach dzikich zwierząt i o tym, że lepiej je obserwować niż brać do ręki. Były bardzo zainteresowane. No i w sumie spóźniłam się na spotkanie. Ale tak teraz myślę, że pojadę do Ośrodka jeszcze raz, gdy będzie ładna pogoda i więcej zwierząt. Zrobię duuużo zdjęć i będę pokazywała na spotkaniach z dziećmi. Mam nadzieję, że np. w swoim dorosłym życiu nie będą grodziły swoich posesji kolczastymi lub ostrymi płotami. Właśnie z tego powodu trafiła do Ośrodka sarna. Chciała ten płot przeskoczyć i pokaleczyła sobie brzuch. A dlaczego znalazła się w Łodzi? Bo my, ludzie, zmieniamy środowisko. Budujemy autostrady, przecinamy szlaki ich wędrówek… Nie zawsze potrafią się w tym odnaleźć. To są przecież dzikie zwierzęta.
Na szczęście w Polsce jest kilkadziesiąt ośrodków, w których udzielana jest im pomoc. Wykaz zamieszczono na stronie www Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska:
http://www.gdos.gov.pl/wykaz-osrodkow-rehabilitacji-zwierzat-w-polsce
Prowadzone są przez różne instytucje, stowarzyszenia, fundacje i osoby prywatne. Niektóre z nich specjalizują się w udzielaniu pomocy np. jeżowatym.
Łódzki Ośrodek mieści się w Lesie Łagiewnickim, udzielana jest tu pomoc ptakom i ssakom. Głównym zadaniem Ośrodka jest przywracanie rannych, chorych dzikich zwierząt do życia w naturze. Zajmuje powierzchnię ponad 1,2 hektara i należy do najnowocześniejszych w Polsce. Znajduje się tu między innymi szpital dla zwierząt, z salą operacyjną, a także oddział intensywnej opieki pooperacyjnej, połączony z wolierami.
Hanka
