Opracowywanie tablic edukacyjnych nie jest takie proste

Tym co mnie ostatnio pochłania są tablice edukacyjne. Początkowo myślałam, że po prostu zorientuję się co jest w otoczeniu tablic i to opiszę. Szacowałam, że jedna tablica zajmie mi jeden wieczór, w sumie w tydzień uporam się z zadaniem.
27.09.2012

Tym co mnie ostatnio pochłania są tablice edukacyjne. Początkowo myślałam, że po prostu zorientuję się co jest w otoczeniu tablic i to opiszę. Szacowałam, że jedna tablica zajmie mi jeden wieczór, w sumie w tydzień uporam się z zadaniem.

Jak zwykle rzeczywistość okazała się zupełnie inna i nie taka prosta. Prace rozpoczęłam od zapoznaniem się z literaturą opisująca proces tworzenia tablic edukacyjnych. Okazało się to niezwykle fascynujące. Otóż, przy każdym przystanku muszę określić, jaką wiadomość mam do przekazania. Powinnam także nazwać cel – dlaczego chcę tę informację przekazać. Następnie będę musiała wybrać treść i sposób przekazu. Tym, co mi się wydaje szczególnie istotne jest konieczność nazwania efektu – co chcę osiągnąć przekazem? Mało tego, efekty mogą być krótko- lub długoterminowe.

Problemem wydaje mi się określenie adresata, a więc – do kogo kieruję przekaz. Otóż, wprawdzie ścieżka powstaje przy nadleśnictwie, jednak będzie w granicach dużego miasta. Będą z niej korzystać grupy rodzinne, turyści, uczniowie. A więc całe społeczeństwo…

To co napisałam powyżej to jeszcze nic, to PIKUŚ!!! Dowiedziałam się, że powinnam wykonać szkic każdej tablicy, najlepiej w skali 1:1. Tekst może zajmować najwyżej 50% powierzchni. Przyjaznym rozmiarem czcionki jest 20 pkt., natomiast nagłówek powinien być czytelny z daleka (72 pkt.). Poza tym:

-  nie powinno się pisać całego tekstu dużymi literami;

-  kursywa powinna być używana tylko do krótkich tekstów;

-  powinno się unikać dzielenia wyrazów;

-  odstępy między wierszami powinny być nieco większe od wysokości liter;

-   …

Oj, pracowity będzie weekend.

Hanka 
edukator@erys.pl