Mój pierwszy poster

Jeszcze tydzień temu nie potrafiłam korzystać z programów graficznych, a tu proszę – opracowałam poster. Poświęciłam na niego około 30 godzin, ale podkreślam – to było moje pierwsze podejście. Do tej pory potrafiłam jedynie wykonać napisy na zdjęciach, i to wszystko.
22.05.2012

Jeszcze tydzień temu nie potrafiłam korzystać z programów graficznych, a tu proszę – opracowałam poster. Poświęciłam na niego około 30 godzin, ale podkreślam – to było moje pierwsze podejście. Do tej pory potrafiłam jedynie wykonać napisy na zdjęciach, i to wszystko.

Nie było lekko, zaczynałam go dosłownie od początku około dziesięciu razy. Psułam i nie potrafiłam naprawić i tak w kółko. Potykałam się o problemy, z których sama się teraz śmieję, ale nie miałam się kogo zapytać. W jednostce, w której pracuję wszyscy mają program Corel, a ja nie mam nic. A ponieważ nie zanosi się na to że dostanę to, co mają już wszyscy, ściągnęłam sobie bezpłatny program GIMP. Motywację do nauki obsługi programu graficznego miałam silną – jadę na konferencję i moja propozycja opracowania posteru prezentującego bieg terenowy została zaakceptowana.

Moje podstawowe napotkane problemy, mogę podsumować w kilku punktach:

  1. Dwa popołudnia upłynęły na rozszyfrowaniu – jak zmniejszyć zdjęcia, aby po wklejeniu do posteru (770 mmm x 1000 mm) zajmowały odpowiednią powierzchnię. Już teraz wiem, że jest funkcja skalowania.
  2. Rozdzielczość posteru (obrazu). Pierwszą wersję zrobiłam w rozdzielczości 72 dpi. Tu pomógł mi Syn – doradził mi 200 dpi.
  3. Jakość komputerów. Okazało się, że mój komputer służbowy nie jest w stanie poradzić sobie z tak dużym obrazkiem - zawieszał się. Podobnie mój prywatny laptop (kupiłam go kilka lat temu jako maszynę do pisania). Na szczęście Syn udostępnił mi swój komputer – po przejściach z dwoma pierwszymi to RAKIETA.

Teraz czeka mnie wydrukowanie posteru. Mam nadzieję, że jakość wydruku nie popsuje efektu i nie będę musiała się wstydzić na konferencji – a to już w najbliższy piątek, sobotę i niedzielę. Boję się, że o czymś po prostu nie wiedziałam, a jest istotne, aby poster spełniał jakieś podstawowe kryteria.

Spodobało mi się robienie grafiki i nowe umiejętności będę na pewno wykorzystywała do opracowywania materiałów na zajęcia edukacyjne. Pierwszy krok już zrobiłam – trochę poznałam program GIMP; drugi także - jestem już po wizycie w Elektroniku, gdzie został ulepszony mój prywatny komputer. Trzecim krokiem będą atrakcyjne materiały na zajęcia edukacyjne.  

Hanka 
edukator@erys.pl