Leśne przedszkola

Od jakiegoś czasu fascynuje mnie temat leśnych przedszkoli; jak to zazwyczaj bywa, od totalnej krytyki i odrzucenia przesuwam się w kierunku zrozumienia i akceptacji.
18.10.2015

Od jakiegoś czasu fascynuje mnie temat leśnych przedszkoli; jak to zazwyczaj bywa, od totalnej krytyki i odrzucenia przesuwam się w kierunku zrozumienia i akceptacji.

Dowiedziałam się, że takie placówki funkcjonują już od około 60 lat w krajach skandynawskich. Obecnie w każdym większym mieście są  tam2-4 leśne przedszkola. W tych krajach leśne przedszkola nie są eksperymentem. Temat jest sprawdzony i zbadany. Takie obiekty dynamicznie powstają także w Niemczech, Austrii, Czechach, Szkocji, natomiast w Polsce to nadal mało znany temat; zdarza się że szokujący. W zasadzie pojawia się dopiero od 2-3 lat.

Na Konferencji „Edukacja Przygodą 2015” (16-17 października 2015, Jedlnia Letnisko) dowiedziałam się, że w Niemczech leśne przedszkola prowadzone są przez stowarzyszenia, które powołują rodzice. Dla przykładu, w Lipsku funkcjonują 2, a w Berlinie 10 leśnych przedszkoli. Miałam także wielką przyjemność porozmawiania z osobą, która dużo wiedziała, jak działają one w Norwegii.

Oto czego się dowiedziałam

Odnośnie funkcjonowania leśnych przedszkoli nie ma sztywnych reguł. Wśród nich są takie, które nie dysponują żadnym schronieniem; te mnie radykalne mają do dyspozycji coś, co Polakom kojarzy się z Wozem Drzymały. Są także takie, które posiadają zaplecze (często w postaci małego budynku). Podczas ekstremalnie złej pogody dzieci mają zastępczy program w bibliotece lub muzeum.

Znajoma opowiedziała mi, że odwiedziła taki obiekt w Norwegii. Był bardzo skromny: korytarz 1. – tu dzieci zostawiały brudne ubranie; korytarz 2. – tu się przebierały; kuchnia – tu wspólnie przygotowywano skromny posiłek; pomieszczenie, gdzie zmęczone dzieci mogły odpocząć.

Rozkład dnia w leśnych przedszkolach posiada swoją strukturę: dzienną, tygodniową, miesięczną, roczną, pór roku. W takich placówkach zabawkami są patyki, kamienie, piasek, kałuże. Placem zabaw jest las! Zamiast zabawy w gotowanie jest prawdziwe gotowanie na ogniu; zamiast drabinek jest wspinanie się na drzewa. Przedszkola zapewniają dużo ruchu i zabawy grupowe.

Są dla nich opracowywane koncepcje pedagogiczne – obszary, w których rozwijają się dzieci. Co ważne, rodzice akceptują tę formę edukacji, jest na to przyzwolenie społeczne. Rodzice mają odwagę i wyobraźnię, która umożliwia dzieciom uczęszczanie do takich obiektów. Zauważyłam, że jest to trudne do zaakceptowania dla osób, które są przekonane, że najważniejsza jest stała temperatura +20 st. C, zabawki z atestem, toalety dostosowane do wzrostu dziecka i lodówki do przechowywania próbek pokarmów. Okazuje się, że nie jest to niezbędne aby zapewnić dzieciom zdrowie i wszechstronny rozwój.

W Niemczech leśne przedszkola są finansowane tak jak publiczne.

Na wspomnianej Konferencji była możliwość zadawania pytań prelegentom. No i zadałam pytanie które mnie szczególnie nurtowało, dotyczące osiągnięcia gotowości szkolnej przez dzieci uczęszczające do takich przedszkoli. Uzyskałam bardzo ogólne wyjaśnienia, zachęcono do rozmów w kuluarach, jednak wiadomo jak to jest… przerwa 10 minut… Pocieszam się jednak, że nawiązałam kontakty i poszukam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Dla mnie – leśnego edukatora temat jest niezwykle interesujący. Póki co dowiedziałam się, że dzieci z leśnych przedszkoli są szczęśliwe, samodzielne i pewne siebie, stabilne emocjonalnie, lepiej się skupiają, łatwiej się przystosowują do rygorów szkolnych. Duńskie badania dowodzą, że chorują rzadziej niż dzieci w standardowych placówkach edukacyjnych.

Hanka

edukator@erys.pl