Jak zainteresować LISY liśćmi?

Grupa LISÓW to dzieci z trzeciej klasy szkoły podstawowej (www.szkola-eureka.pl). Zmierzam do tego, aby poznały nazwy wszystkich drzew i krzewów rosnących w otoczeniu szkoły. Ale jak to zrobić? Na wcześniejszych zajęciach zainteresowałam ich zielnikiem. Dwa tygodnie później jeden z chłopców pokazał mi swoje zasuszone rośliny; wciągnął się. Na następne zajęcia przyniesie swoją kolekcję dziewczynka, która pożyczyła ode mnie książkę Drzewa i krzewy. Ale jak dotrzeć do wszystkich? Postanowiłam zastosować sprawdzoną metodę aktywizowania dzieci. Obawiałam się jednak trochę, ponieważ nigdy nie stosowałam jej z tak małymi dziećmi.
25.10.2015

Grupa LISÓW to dzieci z trzeciej klasy szkoły podstawowej (www.szkola-eureka.pl). Zmierzam do tego, aby poznały nazwy wszystkich drzew i krzewów rosnących w otoczeniu szkoły. Ale jak to zrobić? Na wcześniejszych zajęciach zainteresowałam ich zielnikiem. Dwa tygodnie później jeden z chłopców pokazał mi swoje zasuszone rośliny; wciągnął się. Na następne zajęcia przyniesie swoją kolekcję dziewczynka, która pożyczyła ode mnie książkę Drzewa i krzewy. Ale jak dotrzeć do wszystkich? Postanowiłam zastosować sprawdzoną metodę aktywizowania dzieci. Obawiałam się jednak trochę, ponieważ nigdy nie stosowałam jej z tak małymi dziećmi.

Przed zajęciami wybrałam pięć różnych drzew i oznaczyłam je odpowiednio, wieszając kartkę z numerem.

12079.jpg

Opowiedziałam dzieciom o tym, jak będzie przebiegała lekcja:

– podzielicie się losowo na pięć grup i każda grupa oznaczy nazwy pięciu zaznaczonych w otoczeniu szkoły drzew (teoretycznie dzieci poznały je na wcześniejszych zajęciach). Jedna z dziewczynek zapytała:

– Czy pracujemy na czas, czy dokładność?

Wyjaśniłam, że na dokładność. Natomiast jeden z chłopców stwierdził:

– A dlaczego mamy dzielić się losowo? My już jesteśmy podzieleni na DOMY.

Nie wiedziałam o czym mówi. Wyjaśnił:

– Tak jak w Hogwarcie (Harry Potter). Proszę odchylić skrzydło tablicy; tam są nasze punkty.

No i wszystko stało się jasne. Dzieci pracowały w swoich stałych trzech grupach. Rzuciły się do oznaczania (a przecież nie było na czas, tylko na dokładność). Pomimo deszczu biegały od drzewa do drzewa; były bardzo przejęte.

Podsłuchałam ich dyskusję:

– To jest akacja!

– Nie, akacja to krzew, to jest lipa!

12080.jpg

W tym samym czasie wokół szkoły bawiły się dzieci z grupy WILKÓW i spontanicznie przyłączyły się do LISÓW. Jedna z dziewczynek zagadnęła mnie:

– Czy drzewo nr 3 to tujka? Bo tak powiedziałam LISOM. Czy my też to będziemy robić na przyrodzie?

Po powrocie do klasy odbyło się podsumowanie. Zrobiłam na tablicy tabelę; poszczególne grupy podawały nazwy drzew. Dzieci w skupieniu słuchały moich wyjaśnień. Szczególną uwagę zwróciłam na opis akacji i lipy, tui i modrzewia, sosny i świerka.

Ważnym momentem lekcji było przydzielenie punktów. Dzieci w swoich domach zrobiły naradę i zaproponowały kolejno: 5, 4, 4          5, 4, 4          5, 5, 5. Na zdjęciu poniżej, po lewej stronie widać, że przychyliłam się do większości; przyznałam 5, 4, 4; P to przyroda – informacja dla nauczyciela prowadzącego klasę (P5, P4, P4).

12081.jpg

Po lekcji zapytałam dzieci, czy podobała im się taka metoda pracy. Dzieci okazały zadowolenie, a jedna z grup (ta która otrzymała 4 punkty) zaproponowała, aby na kolejnej lekcji przyrody było o gadach, bo są w tym dobrzy i zdobędą najwięcej punktów.

Do tematu drzew i krzewów wrócę wiosną oraz latem. Dzieci utrwalą poznane nazwy i poznają kolejne gatunki.

Hanka

edukator@erys.pl