HCOOH
Początkowo chciałam napisać o „bardzo zielonych szkołach”. Jestem tematem zafascynowana. Jednak stwierdziłam, że muszę się lepiej do tego przygotować, więc opiszę kolejne doświadczenie. To już trzecie, w którym bohaterkami są mrówki. Oczywiście to doświadczenie, podobnie jak wcześniejsze jest proste. Należy machać nad mrowiskiem i leciutko uderzać w mrówki niebieskim kwiatkiem. Na płatkach pojawiają się czerwone kropki. Są to ślady po wystrzeliwanym kwasie mrówkowym.
Proszę mi wierzyć – to robi wrażenie!
A może ktoś wie, z czym kwas mrówkowy reaguje i daje taki efekt?
No bo sam kwas mrówkowy jest cieczą bezbarwną, o żrących właściwości.
Ja póki co wypróbowałam trzy kwiaty – dwa niebieskie – chaber i bniec (na zdjęciu) oraz jeden różowy – dzikiej róży. Doświadczenie z dwoma pierwszymi wyszło tak jak opisałam wcześniej. Z kolei różowe płatki dzikiej róży nie zmieniły koloru, tylko odcień.
Proponuję, aby idąc z dziećmi do lasu, zbierały one niebieskie kwiatki i robiły doświadczenia przyrodnicze. Jeżeli komuś wyszedł fajny efekt z jakimś gatunkiem, proszę o info.
Na koniec ciekawostka: kwas mrówkowy posiada właściwości grzybobójcze, co wykorzystują zwierzęta. Np. dzik z upodobaniem tarza się właśnie w mrowiskach.
Hanka
edukator@erys.pl