Debata publiczna

Uwielbiam prowadzić zajęcia w tej formie. Najogólniej sprowadzają się do tego, że opisuję piękną przyrodę, a później to burzę, ponieważ pojawiają się duże pieniądze i można w tym miejscu zbudować np. park rozrywki.
24.11.2015

Uwielbiam prowadzić zajęcia w tej formie. Najogólniej sprowadzają się do tego, że opisuję piękną przyrodę, a później to burzę, ponieważ pojawiają się duże pieniądze i można w tym miejscu zbudować np. park rozrywki.

Sporo czasu poświęciłam, aby te zajęcia dopracować (jest wersja terenowa i kameralna). Jednak to nie do końca jest mój autorski pomysł. Zainspirowałam się publikacją „Bądź mistrzem – przyjacielem, czyli edukacja ekologiczna na wesoło” (Soida D. Regionalny Ośrodek Edukacji Ekologicznej, Kraków 1996).

W roku 1996 raczkowałam jeszcze jako leśnik-edukator i dwie publikacje P. Doroty Soidy były dla mnie wielką pomocą. Zauważyłam, że są nadal inspiracją nie tylko dla mnie. Wielu leśników-edukatorów stosuje metody opisane w dwóch książkach tej autorki. Myślę, że zaproponowane „klocki”, z których można budować zajęcia żyją już własnym życiem i nie każdy wie, skąd pochodzą. 

12157.jpg

A wracając do moich zajęć, debatę publiczną organizowałam ostatnio w klasach 4-6 szkoły podstawowej (grupa łączona) i w gimnazjum (także grupa łączona z różnych klas). Uczniowie mieli nieprawdopodobne pomysły, aby przekonać Radę Gminy do swojego pomysłu.

12158.jpg

Na jednych z zajęć opisałam dolinę rzeki Biebrzy (w międzyczasie nauczycielka znalazła w internecie zdjęcie, miałam więc tło do swojego opowiadania). Szczególną uwagę zwróciłam na toki batalionów. I gdy już osiągnęłam u wszystkich stan uniesienia zakomunikowałam, że pojawił się inwestor, który chce w tym miejscu ulokować duże środki finansowe. Rada Gminy ogłosiła konkurs i pojawiły się cztery propozycje: hotel, park rozrywki, przyrodnicy, składowisko odpadów. Uczniowie zostali podzieleni na cztery grupy, każda z nich losowała grupę interesów, następnie mieli 10 minut na przygotowanie argumentów, które przekonają Radę Gminy i inwestora do swojego pomysłu. Po tym czasie grupy kolejno prezentowały swoje stanowisko. Na zajęciach we wspomnianych klasach 4-6 szkoły podstawowej, postanowiono zbudować nad Biebrzą hotel. Uczniowie mieli wielką świadomość, że musi spełniać surowe normy. Dlatego przekonywali, że nie będzie szkodził środowisku, da miejsca pracy, ściągnie turystów… Będą tu baterie słoneczne, oczyszczalnia ścieków, segregacja odpadów.

W tak prowadzonych zajęciach widzę wielką wartość. Uczniowie uczą się prezentować swoje stanowisko; wcześniej jednak muszą przemyśleć i nazwać swoje argumenty. Widzą także, że dobrze przygotowana dyskusja nie musi kończyć się awanturą.

Tylko raz zdarzyły się na tego typu zajęciach wielkie emocje. Dziewczyna bardzo weszła w swoją rolę, chociaż z perspektywy czasu myślę, że było to jej osobiste stanowisko. Nie zdołała przekonać Rady Gminy do swojego rozwiązania. Był żal i polały się łzy.

Hanka

edukator@erys.pl