Ciociaaa, ja ma problem ze znalezieniem ziemi...

Sezon edukacyjny ruszył na całego. Do wakacji edukatorzy będą pracować na pełnych obrotach. W mojej sytuacji będą to często zajęcia nawet z dwiema/trzema grupami dziennie. Dobrze, że później są wakacje i czas na złapanie oddechu przed sezonem jesiennym.
27.04.2012

Sezon edukacyjny ruszył na całego. Do wakacji edukatorzy będą pracować na pełnych obrotach. W mojej sytuacji będą to często zajęcia nawet z dwiema/trzema grupami dziennie. Dobrze, że później są wakacje i czas na złapanie oddechu przed sezonem jesiennym.

W minionym tygodniu miałam zajęcia z przedszkolakami „Gry i zabawy w lesie”, z uczniami klasy II szkoły podstawowej „Warstwy lasu”, z uczniami klasy VI szkoły podstawowej „Liście – wykrywanie barwników asymilacyjnych”. Te ostatnie zajęcia opracowałam z myślą o licealistach. Jednak w zeszłym roku nastąpiła jakaś pomyłka w zapisywaniu lekcji – przygotowałam zajęcia dla licealistów, a przyjechały dzieci ze szkoły podstawowej. Poprosiłam nauczycielkę, aby chwilę poczekała z uczniami, abym mogła przygotować materiały potrzebne do zajęć z uczniami, którzy przyjechali. Jednak nauczycielce tak spodobała się sala ze stolikami przygotowanymi do przeprowadzenia doświadczenia, że poprosiła, aby uczniowie mogli je wykonać. Zajęcia udały się bardzo dobrze, w tym roku nauczycielka przyjechała z kolejnymi dwiema klasami.

Szczególnie miłych wrażeń w minionym tygodniu dostarczyły mi zajęcia z przedszkolakami. Wychodzą mi coraz lepiej i sprawiają satysfakcję. Nie zawsze tak było, unikałam małych dzieci. Teraz nie obawiam się nawet 3-latków. Metodą prób i błędów wypracowałam sobie optymalny scenariusz. Oczywiście każde zajęcia wyglądają inaczej. Mogę to opisać tak – mam pudełko „klocków” (gry, zabawy, notatnik obserwatora, notatnik odkrywcy…). Na poszczególnych zajęciach kolejno wyjmuję „klocki” – w zależności od specyfiki grupy są to różne „klocki” i spinam ze sobą. Powstaje lekcja w lesie. W tym roku doszedł nowy „klocek” – opisywany wcześniej LEŚNY TAJEMNIK. Z nim jest związana fajna sytuacja. Mała dziewczynka, podczas poszukiwania obiektów przyrodniczych zwróciła się do mnie ze swoim problemem:

- Ciociaaa, ja mam kłopot ze znalezieniem ziemi.

Faktycznie, jednym z zadań związanym z wypełnieniem komórek w pojemniku jest umieszczenie tam szczypty ziemi. Dzieci są cudowne.

Hanka 
edukator@erys.pl

5287.jpg

5288.jpg

5289.jpg

5290.jpg