Zostaw je w domu!

W trakcie czerwcowych, leśnych spacerów możemy natknąć się na młode zające, sarny, daniele a czasem nawet na cielęta jeleni. Zatroskani o ich los spacerowicze trafiają do leśników z prośbą o zaopiekowanie się nimi. Zdarza się nawet, że ludzie przynoszą do leśniczówki sarenkę, zajączka, młodą kunę lub wiewiórkę. Przesympatyczne, ale przecież dzikie wiewiórki często przebywają w pobliżu ludzi, bo łatwiej im tam o pożywienie.
28.06.2011

W trakcie czerwcowych, leśnych spacerów możemy natknąć się na młode zające, sarny, daniele a czasem nawet na cielęta jeleni. Zatroskani o ich los spacerowicze trafiają do leśników z prośbą o zaopiekowanie się nimi. Zdarza się nawet, że ludzie przynoszą do leśniczówki sarenkę, zajączka, młodą kunę lub wiewiórkę. Przesympatyczne, ale przecież dzikie wiewiórki często przebywają w pobliżu ludzi, bo łatwiej im tam o pożywienie.

a521.jpg

Wcale to nie znaczy, że są domowymi zwierzątkami. Ludzie, którzy o tym zapominają wyrządzają w ten sposób krzywdę zwierzętom i przysparzają kłopotów leśnikom. Zostawcie je w ich naturalnym środowisku, które jest ich domem! Nie należy zbliżać się do zwierząt, zabierać je z lasu i absolutnie nie wolno ich nawet dotykać. Zapach, który pozostawimy w pobliżu zwierzęcia może spowodować taki stres u jego rodziców, że porzucą potomstwo lub zbyt długo pozostawią je bez opieki.

Pozostawianie pozornie bez opieki małych saren czy zajączków to naturalne zachowanie zwierząt. Młoda sarna nie wydziela zapachu, jej kropkowana sukienka doskonale maskuje ją w środowisku. Tak przystosowała je do życia Natura. Wcale nie została porzucona ani osierocona. Koza-matka celowo przychodzi do niej tylko na czas karmienia, aby nie narażać jej na niebezpieczeństwo swoją stałą obecnością. Tak też zachowuje się zajęczyca, odwiedzając tylko od czasu do czasu swoje zajączki. Zerka za to czujnie na okolicę spomiędzy źdźbeł owsa:

a522__Kopia.jpg

 Podobnie się ma z niektórymi ptakami. Trzeba znać ich biologię i obyczaje. Pisklę żurawia zaraz po obeschnięciu opuszcza gniazdo i podąża za rodzicami.

a523__Kopia.jpg

 Ludzie myślą, że wypadło z gniazda lub zostało porzucone.Zdarzało się już, że ktoś przyniósł  do leśniczówki pomarańczowego pisklaka żurawia, a nawet niebawem  lotnego młodzieńca. Miałem taką przygodę z nadgorliwymi harcerzami, którzy "przytachali" do obozu prawie dorosłego żurawia. Żuraw gdy "trafił do obozu", nie poczuł harcerskiego ducha i wcale nie był skory do współpracy, stąd zakłopotany komendant wezwał mnie na pomoc.

a524__Kopia.jpg

 Na szczęście znałem obyczaje tej żurawiej pary i odwiozłem im jak najszybciej wystraszonego, szarego młodzieńca. Rodzice na powrót go zaakceptowali i kroczył z nimi nadal po łąkach nad jeziorem Cegielnianym. Wyobraźcie sobie jaki to stres dla rodziców ptaka lub zwierzęcia, gdy widzą jak ludzie zabierają ich dziecko. Często to dziecko o różnych porach dnia i nawet nocy trafia do leśniczówki. Jest to też wielki kłopot dla leśnika,  który musi podjąć decyzję:  czy uda się zwrócić malucha Naturze, czy nie ma już szans i trzeba go wychować w zastępczy sposób. Najczęściej oznacza to dożywocie w klatce ogrodu zoologicznego, choć czasami udają się powroty na łono natury.

Jednak skoro już człowiek wtrącił się w prawa przyrody, to dobrze gdy pyta o radę leśnika. Zdarza się też, że ludzie próbują łapać słabo latające ptasie podlotki, nie patrząc na protesty będących w pobliżu rodziców. Bardzo Was proszę: Nie wtrącajcie się w prawa przyrody. Nawet jeśli zdarzy się, że nielot trafi do żołądka drapieżnika to też nie jest katastrofa. Tak jest zorganizowana przyroda.

Może to brzmi brutalnie i mało „uczuciowo" ale wiecie przecież, że Natura jest bardzo mądra. Pomyślcie, że kuna ma w dziupli swoje małe, a w norze lisa czekają na powrót rudej matki z polowania sympatyczne niedoliski. W gnieździe kruka, puchacza czy jastrzębia także czekają pisklęta. One żywią się mięsem. A ich matki nie przynoszą go z supermarketu...

 Dlatego nie wtrącajmy się w Naturę i biologię zwierząt. Zostawmy je w ich domu, a jeżeli jest uzasadnione podejrzenie, że zginęła matka, czy zostało uszkodzone ptasie gniazdo, wtedy należy zawiadomić leśników. Na pewno podejmą właściwą decyzję. Leśnicy znakomicie chronią las i jego mieszkańców przed wieloma niebezpieczeństwami. Najtrudniej jednak chronić go przed ludźmi. Pamiętajmy o tym podczas letnich, leśnych spacerów.

 

Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl