Ze szkicownika leśniczego

Pamiętacie zapewne program telewizyjny „Piórkiem i węglem” gdzie niezapomniany profesor Wiktor Zin potrafił fascynująco opowiadać o tradycjach polskiej architektury i jednocześnie wspaniale szkicował? Jednak nie dajcie zwieść się tytułowi mojego wpisu, bo nie chodzi tu absolutnie o opowieść o leśniczym, który o brzasku rozkłada sztalugi na leśnej polanie lub o zachodzie słońca kreśli węglem na białym kartonie kreski, oddające urok architektury drewnianej leśniczówki. Nie o poetycki nastrój twórczy tu chodzi, lecz o zwyczajną prozę leśnego życia, niestety!
07.02.2014

Pamiętacie zapewne program telewizyjny „Piórkiem i węglem” gdzie niezapomniany profesor Wiktor Zin potrafił fascynująco opowiadać o tradycjach polskiej architektury i jednocześnie wspaniale szkicował? Jednak nie dajcie zwieść się tytułowi mojego wpisu, bo nie chodzi tu absolutnie o opowieść o leśniczym, który o brzasku rozkłada sztalugi na leśnej polanie lub o zachodzie słońca kreśli węglem na białym kartonie kreski, oddające urok architektury drewnianej leśniczówki. Nie o poetycki nastrój twórczy tu chodzi, lecz o zwyczajną prozę leśnego życia, niestety!

Leśniczowie też namiętnie szkicują ale to wcale nie znaczy, że jest to działalność artystyczna, a jej „owoce” zawisną w galeriach sztuki lub muzeach… Leśniczowie w codziennej pracy wykonują wiele szkiców, które nie mają, niestety, nic wspólnego z działalnością profesora Zina i jemu podobnych. To jeden z obowiązków leśniczego, oceniany m.in. podczas audytów certyfikacyjnych i innych, licznych kontroli.

Jednym z ważniejszych szkiców w teczce leśniczego jest szkic zakładanej uprawy leśnej. Najczęściej wykonuje się go już wtedy, gdy w miejscu planowanej uprawy rośnie jeszcze stary las. Chodzę wtedy po całym przyszłym zrębie, który wkrótce będzie uprawą i projektuję tam nowy las. Muszę także wypatrzyć tam wszystkie chronione i cenne elementy przyrody, których nie można zniszczyć podczas przygotowania gleby i sadzenia: mrowiska, nory borsuka czy norki tchórza, kupki kamieni, gdzie czasem chronią się łasice itp. Nieskromnie powiem, że wymaga większej inwencji i „natchnienia” niż niejedna praca artystyczna. Bo tam, gdzie dziś rośnie dziś stary las, wyobraźnia i znajomość gleby oraz wymagań siedliskowych, czy świetlnych i wilgotnościowych drzew musi podpowiedzieć leśniczemu kształt i skład nowego pokolenia. Trzeba wykorzystać wszelkie możliwości tego kawałka ziemi, aby w przyszłej uprawie znalazło się maksymalnie dużo gatunków, ale też skład tej uprawy musi być zgodny z tym, co podpowiada mapa glebowa i wzorzec dla krainy przyrodniczej , ustalony w zasadach hodowlanych. Taki szkic jak widzicie na tytułowym zdjęciu zawiera wiele informacji. Rysuję na nim pozostawione kępy starego lasu, czyli biogrupy (B), pozostawione dziuplaste, stare lub ogólnie pożyteczne dla przyrody drzewa ekologiczne (E). Zaznaczam rozmieszczenie gatunków, pamiętając, że w sytuacji gdy uprawa dotykać będzie pola, na jej skraju należy zaplanować strefę ekotonową z gatunków biocenotycznych (bioc). Będzie to pas najpierw małych, potem większych krzewów, a wreszcie drzew liściastych, który będzie łagodził przejście pola w las i spełniał wiele pożytecznych funkcji. To takie „drzwi do lasu”, chroniące go przed wysychaniem, wiatrami i pełniące pożyteczną rolę dla wielu stworzeń polnych i leśnych, dostarczając pożywienia i schronienia.

Na szkicu uprawy odpowiednimi kolorami zaznaczam miejsce posadzenia gatunków dobranych do warunków siedliskowych i założonego typu przyszłego drzewostanu. W nagłówku wpisuję informacje o przyszłej uprawie: lokalizację, powierzchnię, planowany skład gatunkowy nowego lasu, planuję sposób i czas przygotowania gleby:

8943.jpg

Na odwrocie rozliczam powierzchnię całego wydzielenia leśnego, łącznie np. z pozostawionymi biogrupami i planuję ilość sadzonek poszczególnych gatunków do założenia uprawy:

8944.jpg

 Jest to materiał wyjściowy do planu działania leśniczego szkółkarza, który musi zapewnić mi sadzonki odpowiedniego gatunku, wieku i jakości. Informacje od wszystkich leśniczych są zbierane i sumowane, a w ten sposób mój kolega leśniczy-szkólkarz Stasiu wie odpowiednio wcześniej, co wiosną będziemy potrzebowali do założenia nowych upraw. A jest tych sadzonek sporo, bo w moim tylko leśnictwie co roku sadzi się 150-200 tys. sadzonek. Dlatego szkic przygotowuję dużo wcześniej, gdy jeszcze rośnie tam las. Jeszcze wcześniej, przy planowaniu cięć przygotowuję dla tego samego fragmentu lasu szkic zrębowy:

8945.jpg

Zaznaczam tam kierunek obalania i zrywki drzew, miejsce składowania drewna, kierunek jego wywozu, miejsce położenia apteczki i schronu dla pracowników. Na szkicu zaznaczam także wymagające ochrony rzadkie rośliny, drzewa z widocznymi gniazdami ptaków drapieżnych, pozostawione biogrupy czy drzewa ekologiczne.

Prawda, że potrzeba nieco wiedzy i wyobraźni do takiego szkicowania? Szkice zrębowe i zakładanych upraw sporządzamy już od wielu lat. Najstarszy szkic uprawy, który odszukałem w swoim "małym archiwum" pochodził z 1994 roku:

8946.jpg

A to szkic uprawy z 1995 roku, zakładanej na fragmencie lasu, gdzie istniała wcześniej plantacja topolowa:

8947.jpg

 Plantacje topoli był to wymysł „socjalistyczny”, polegający na szybkiej produkcji taniego drewna dla narodowego przemysłu. Często plantacje sadzono na siedliskach odpowiednich dla dębów, jesionów czy, nawet tak jak tutaj, na podmokłych olsach. Uprawa zaplanowana wtedy przeze mnie, gdy byłem dopiero od dwóch lat leśniczym, udała się znakomicie i rosną tam olchy, dęby, jesiony i modrzewie. Z olchowego młodnika w ubiegłym roku pozyskałem już w ramach czyszczeń późnych ponad 20m3 papierówki.

To z kolei szkic zrębowy z 1996 roku:

8948.jpg

Pracowały wtedy małe, najczęściej jednoosobowe „zule”, dlatego na szkicu wyznaczałem działki zrębowe dla poszczególnych drwali. Najczęściej losowali działki, bo bywało, że potrafili nieźle pokłócić się przy podziale pracy. Szczególnie gdy w grę wchodziły solidne, „dwukubiczne” sosny obsypane szyszkami, które potem zbierał drwal, który je ścinał. Szyszki dostarczały nasion do produkcji sadzonek na szkółce i „dobrze płaciły”, stąd były łakomym kąskiem. Zdarzało się czasem, że drwale mało nie pobili się o sosnę, rosnącą na granicy działek. To były czasy… Dziś, gdy spoglądam na szkic wykonany 20 lat temu, odżywają dawne wspomnienia. Prawie takie, jakie towarzyszą nam gdy spoglądamy na szkic dawnej architektury, wykonany węglem przez profesora Zina.

Dziś, gdy powszechnie pracują w lesie harwestery i forwardery, trzeba też przy okazji szacunków brakarskich przygotowywać szkice szlaków gospodarczych. Jeżdżą po nich maszyny, a ich przebieg należy mądrze zaprojektować, aby wykorzystać naturalne luki w drzewostanie, wyrządzić jak najmniej szkód w lesie i ochronić cenne obiekty przyrodnicze. Gdy po raz pierwszy w listopadzie 2007 roku harwester pojawił się na zrębie w moim leśnictwie:

8950.jpg

 nie myślałem, że stanie się tak trwałym elementem leśnego krajobrazu jak drwal z pilarką. Dlatego dziś wdrażam w życie przygotowane wcześniej szkice szlaków:

8949.jpg

I rozmyślam nad kolejnymi, bo wciąż działam przy szacunkach brakarskich na 2015 rok. Rocznie wykonuję około 160-180 hektarów trzebieży i czyszczeń, to jest co szkicować, skoro szlaki zrywkowe są rozmieszczone co 20 metrów.  Szkicuję także na mapie leśnictwa rozmieszczenie zrębów, czyszczeń i trzebieży na kolejny rok:

8951.jpg

Wtedy łatwiej przygotować logistykę prac oraz zaplanować drogi wywozu drewna. Szkice to spore ułatwienie wielu działań leśniczego, ale trzeba się trochę napracować i dobrze pomyśleć zanim powstaną. Dobrze byłoby je robić ze śmigłowca, bo las z góry wygląda tak:

8952.jpg

 Widać wtedy dobrze kształt uprawy i wilgotniejsze zaniżenia, które  widziane z góry sa ciemniejsze. Z pewnością jednak wszelkie szkice nakreślone ręką leśniczego są swoistym „utrwalaczem” i archiwum jego skomplikowanej pracy oraz obrazem zmian towarzyszących rozwojowi sztuki leśnej.To swojego rodzaju "dzieło sztuki", choć leśnicy zbytnio nie lubią tej żmudnej pracy. Jednak warto szkicować, bo to z pożytkiem dla lasu... Może kiedyś, obok starych leśnych fotografii, szkice zrębów, projektowanych szlaków oraz upraw będą wyjątkowo cenną pamiątką?

Leśniczy Jarek-lesniczy@erys.pl