Zamkną przedszkole?

Zbulwersowała mnie ostatnio wiadomość, że przedszkole do którego chodzi moja córka ma zostać zamknięte. Zdziwiłem się tym bardziej, że w mediach wciąż słychać jak to będzie teraz łatwiej otwierać nowe żłobki i przedszkola, a już szczególnie łatwiej będzie na prowincji, bo przecież trzeba wyrównywać szanse. Tak więc w imię wyrównywania szans chcą nam zamknąć przedszkole.

Trochę oczywiście dramatyzuję, bo nie da się tego zrobić tak od razu, a dyrekcja wraz z rodzicami postanowiła zrobić wszystko, co się da, żeby przedszkole utrzymać, ale zagrożenie jest realne. Wojsko – bo jest to przedszkole wojskowe - nie chce dłużej utrzymywać placówki, w której bawi się i uczy ok. siedemdziesięcioro dzieci, w tym sporo dzieci leśników, dowożonych nawet z odległych miejscowości. Uzasadnienie – brak chęci władz gminy do przejęcia przedszkola oraz zaplanowane na najbliższe lata inwestycje w postaci remontu. Czyli moim zdaniem chodzi po prostu o to, co zawsze – o kasę.

Przedszkole jest wyposażone jak rzadko które – posiada salę muzyczną, gimnastyczną, plastyczną, kąciki edukacyjne na powietrzu, własny, duży plac zabaw oraz bibliotekę dla dzieci i rodziców. Są zajęcia z rytmiki i angielskiego. Dzieci jeżdżą na wycieczki – wyprawę do naszej leśniczówki połączoną z karmieniem kóz i innymi atrakcjami opisywaliśmy w czerwcu. Był też spływ Krutynią dla najstarszej grupy.

Placówka ma nawet certyfikat Warmińsko-Mazurskiego Kuratora Oświaty - „Szkoła przyjazna środowisku”, „Jestem przyjacielem natury” a także licznych nagród w dziedzinie edukacji ekologicznej. Kadra jest moim zdaniem bardzo zaangażowana, zarówno emocjonalnie jak i merytorycznie. Nie wierzę, że takie przedszkole można tak po prostu zamknąć.