Zakosztuj czaru jesiennej, leśnej drogi

Drogi w lesie są bardzo drogie leśniczemu. Bo to fundament dobrego gospodarzenia w lesie. Ale leśne drogi to także swojego rodzaju szyfr do skarbca piękna, ciszy i duchowego bogactwa przyrodniczego… Leśniczy przytłoczony ogromem swoich zadań najczęściej patrzy na las okiem gospodarza. Aby chronić przyrodę, zajmować się ochroną, hodowlą, pozyskaniem drewna, zagospodarowaniem turystycznym trzeba przecież dojechać do każdego zakątka leśnictwa.
24.10.2016

Drogi w lesie są bardzo drogie leśniczemu. Bo to fundament dobrego gospodarzenia w lesie. Ale leśne drogi to także swojego rodzaju szyfr do skarbca piękna, ciszy i duchowego bogactwa przyrodniczego… Leśniczy przytłoczony ogromem swoich zadań najczęściej patrzy na las okiem gospodarza. Aby chronić przyrodę, zajmować się ochroną, hodowlą, pozyskaniem drewna, zagospodarowaniem turystycznym trzeba przecież dojechać do każdego zakątka leśnictwa.

 Dziś, gdy leśniczy jednoosobowo, korzystając tylko z pomocy podleśniczego, zarządza około 2 tysiącami hektarów lasu, nie ma możliwości aby chodzić pieszo lub poruszać się rowerem czy konno. Równe i przejezdne przez cały rok drogi to przedmiot marzeń wszystkich leśniczych z ponad 5 tysięcy polskich leśnictw. Choć oczywiście inaczej gospodarzy się w górach, a inaczej na nizinach. Inne funkcje mają drogi przecinające górskie stoki,  urozmaicone puszcze, a inne biegnące przez lubuskie bory. Sieć dróg pokrywających teren każdego leśnictwa przywodzi na myśl nasz krwiobieg. Bo drogi są tak potrzebne dla dobrego funkcjonowania lasu jak krew, która dostarcza tlenu i pokarmu dla naszego organizmu. Tymi drogami dojeżdżają do pracy drwale, zrywkarze i pracownicy zakładów leśnych wykonujący wszelkie prace leśne. Drogami leśnymi wyjeżdża  z lasu potrzebne wszystkim drewno. Drogi zapewniają też bezpieczeństwo leśnym ostępom na wypadek pożaru. Nic dziwnego, że leśniczy marzy zatem o takich drogach w lesie:

12873.jpg

 

Ale nie zawsze drogowy krwiobieg funkcjonuje doskonale. Czasem jeden zniszczony przepust powoduje zator lub zapaść. Zdarza się też, że jedna droga przebiega przez grunty różnej własności. Wtedy może grozić nawet zawał. Bo drogi często wytyczono w czasach, gdy wszystko było państwowe. Co ma począć leśniczy, gdy droga wychodząca z jego leśnictwa we fragmencie staje się prywatna, gminna lub powiatowa i właściciel tego traktu nie dba o jego stan? Czasem też staje na niej znak zakazu lub choćby nieprzyjazny kierowcom ciężarówek z drewnem znak z czerwoną obwódką, ograniczający tonaż pojazdu. Nasze drogi są solidnie obstawione wszelkimi znakami, szczególnie te ostatnio remontowane, „ozdobione” dodatkowo tablicami informującymi o wykonanych projektach unijnych. Dziś była wspaniałą pogoda, wszystkie fotki ilustrujące tekst wykonane zostały dzisiaj i o tym świadczą. Ale po 19 zaczęło padać.

Pierwsze jesienne, solidne deszcze, choć często długo wyczekiwane, przysparzają kłopotów wielu leśniczym. Bo zwykle oznaczają kłopoty z drogami, a jakość leśnych dróg ma wielkie znaczenie dla prowadzenia gospodarki leśnej. Niezależnie od tego czy jest to kamienista stokówka w Bieszczadach, dylówka biegnąca środkiem podlaskich bagien czy granitowa, równa jak stół tłuczniówka przecinająca Puszczę Notecką, każda z tych dróg jest droga sercu leśniczego. Przecież to leśniczy własnym samochodem każdego dnia przemierza lasy korzystając z tych dróg. Zna na tam każdy zakręt, każdą dziurę, zapadnięty przepust, piaszczysty podjazd czy bagniste zaniżenie. Leśne drogi to swojego rodzaju wizytówka leśniczego. Jeśli są zarośnięte, zakrzaczone lub nawet zdarzy się na którejś z nich przewrócone dawno temu drzewo tarasujące przejazd, źle to świadczy o gospodarzu lasu. Choć kto z nas nie lubi dzikich, niedostępnych dla ludzi uroczysk, do których prowadzi prawie niewidoczny trakt?

12874.jpg

 

 Dlatego czasem dobry gospodarz lasu chroni ich tajemnice i nie udostępnia ich powszechnie poprzez brak dojazdu. To czasem jedyny sposób, aby las i jego mieszkańcy mogli żyć spokojnie bez presji ludzi. Ale nie każdemu to odpowiada… Drogi leśne budzą różne ludzkie emocje. Bywają tacy ludzie, co opierają wizerunek leśników na drogach i kierują się emocjami, czasem skrajnymi. Kto mieszka w lesie i gruntową drogą jeździ do pracy, sklepu, czy wozi dzieci do przedszkola inaczej spogląda na drogę niż turysta, przyrodnik czy grzybiarz. Cóż, przecież wizerunek, autorytet i reputacja każdego, leśniczego także, opierają się na wrażeniach i emocjach...

To do leśniczych kierują pretensje okoliczni mieszkańcy i to ich winią za stan dróg i udostępnienie, lub nie do powszechnego korzystania. Jak droga dziurawa i rozjechana- budzi to niechęć i niezadowolenie, choć przecież to część lasu gospodarczego. Jak piękna i nowa - ludzie są oburzeni, że służy tylko gospodarce leśnej i mają za złe leśnikom, że nie wpuszczają na nią prywatnych samochodów.

Ale leśne drogi to nie tylko gospodarka, zarządzanie i bezpieczeństwo pożarowe. Leśne drogi to romantyczny szlak do piękna, to trasa, która wiedzie nas do najwyższych wartości.

12876.jpg

 

Spacer leśną drogą to o każdej porze dnia i roku źródło wspaniałych przeżyć, doznań i wzruszeń. A teraz, gdy jesień ubarwiła nawet pozornie nieciekawy, sosnowy bór wspaniałymi barwami?

12877.jpg

 

Kiedy promienie słońca podświetlają firankę traw, pióropusze schnących już paproci, gdy w lesie obok szarości i zieleni pojawia się miedź i złoto a czasem też srebro pierwszych przymrozków?

12878.jpg

 

Ale aby to zauważyć, trzeba choć na chwilę zatrzymać się w biegu codziennego dnia. Wyłączyć telefon i nie nasłuchiwać jego dzwonków lecz skrzeczenia sójki lub krzyku dzikich gęsi ponad lasem

12879.jpg

 

Nie wpatrywać się godzinami w tablet, smartfon czy ekran laptopa lecz spoglądać szeroko otwartymi oczami i duszą na leśną drogę, gdzie na piaszczystym lub błotnistym fragmencie możemy czytać jak z książki

12880.jpg

 

Bo tej drodze są zapisane kopytkami, racicami, pazurami i łapkami rozmaite historie. Co najmniej równie ciekawe i sensacyjne jak te, które z zapartym tchem codziennie śledzimy na portalu społecznościowym. Jeżeli potrafimy z kolei jeszcze słuchać i to nie tylko szelestu dokumentów lub banknotów, ale potrafimy się zasłuchać w odgłosach jesiennego lasu, usłyszymy i zauważymy spadające na drogę żołędzie np. efektownie teraz wyglądającego dębu czerwonego

12881.jpg

 

A może gdy będziemy cichutko usłyszymy też spacerujące obok sarny i ucieszymy oczy ich naturalnym pięknem?

12882.jpg

 

Jeżeli masz w sobie jeszcze choć nieco romantyka, jeżeli cywilizacja ze swoim pośpiechem nie zabiła wrażliwości na piękno, zakosztuj koniecznie czaru leśnej, jesiennej drogi. Przed nami ostatnie, pogodne dni złotej jesieni. Warto wykorzystać szansę na spotkanie z urokami lasu. Choć nie ma borowików czy rydzów możesz zachwycić się czerwienią muchomora

12885.jpg

 

Prawda, że przepiękny? Podczas wędrowania uroczymi leśnymi traktami i smakowania uroków październikowej przyrody masz szansę spotkać ślady pracy leśnych ludzi

12884.jpg

 

Spójrz z szacunkiem na stosy sosnowych lub dębowych wałków. Pomyśl jak bardzo różni się praca drwala od pracy urzędnika czy sprzedawcy. To nie gwałt na przyrodzie, to nie rany zadane lasowi lecz przemyślane i skomplikowane zadania wykonywane twardymi rękami pracowników leśnych. Kiedy przyjdziesz tu za rok, na kolejny spacer kolejną jesienią, nie będzie już znaku po piłach, traktorach i stosach. A las będzie jeszcze piękniejszy, dorodniejszy. A człowiek będzie jeszcze mądrzejszy, bo czar jesiennej leśnej drogi wspaniale działa na ciało i umysł…

12886.jpg

 

Podczas takiego spaceru można wspaniale odpocząć i wiele wyczytać z otoczenia leśnej drogi. A o to czego nie zrozumiemy i czego nie potrafimy nazwać, zawsze możemy zapytać leśniczego.

Serdecznie zapraszam

 

Leśniczy Jarek – lesniczy@erys.pl