Zakończenie Buboborów

W piątek w siedzibie nadleśnictwa odbyło się oficjalne podsumowanie i zakończenie działań związanych z Buboborami. Wyniki nie były może spektakularne, ale przyzwoite. Pogoda niestety była wyjątkowo niekorzystna – przez cały tydzień panował niż, a zdaniem ornitologów przy niskim ciśnieniu sowy nie lubią się odzywać.
28.03.2009

W piątek w siedzibie nadleśnictwa odbyło się oficjalne podsumowanie i zakończenie działań związanych z Buboborami. Wyniki nie były może spektakularne, ale przyzwoite. Pogoda niestety była wyjątkowo niekorzystna – przez cały tydzień panował niż, a zdaniem ornitologów przy niskim ciśnieniu sowy nie lubią się odzywać.

Ale głównym sukcesem było stwierdzenie stuprocentowej obecności kilku osobników sóweczki i również kilku sowy włochatki. Mimo kiepskich warunków zlokalizowano kilkanaście puszczyków. Ornitolodzy twierdzili, że uzyskane wyniki ze względu na pogodę są wynikami minimalnymi na których podstawie można wnioskować, że populacje wszystkich zlokalizowanych ptaków są o wiele większe niż wykazały to nasłuchy i obserwacje. Czyli sów mamy na terenie naprawdę sporo.

Puchacza nie udało się usłyszeć żadnemu z zespołów, ale jeden z kolegów leśniczych jest pewien, że słyszy go od czasu do czasu na terenie swojego leśnictwa.

P.S. Dzisiaj ciśnienie poszło w górę co stwierdziłem na barometrze (1000 hPa) i od razu podwórkowy puszczyk dał o sobie znać. A kiedy wcześniej razem z całą ekipą próbowałem go wołać, ani razu się skubany nie odezwał.