Z jajkami, barwinkiem i zającem- Wesołych Świąt

Tegoroczna zima przyzwyczaiła nas swoją łagodnością do dobrego i może dlatego raczej chłodno przyjęliśmy przymrozki ostatnich nocy i poranków. Oczywiście to realia zachodniej Polski, bo rozmawiałem dziś przez telefon z gazdą Staszkiem z zakopiańskiej Cyrhli, który codziennie dosiada ciągnika z zaczepionym pługiem śnieżnym i walczy z wciąż padającym śniegiem. Tatry, to Tatry, klimat surowy i żyje się tam niełatwo. „Co te cepry wiedzą o życiu i pracy”- często wzdycha lekko kpiarsko wciąż zapracowany Staszek…
04.04.2015

Tegoroczna zima przyzwyczaiła nas swoją łagodnością do dobrego i może dlatego raczej chłodno przyjęliśmy przymrozki ostatnich nocy i poranków. Oczywiście to realia zachodniej Polski, bo rozmawiałem dziś przez telefon z gazdą Staszkiem z zakopiańskiej Cyrhli, który codziennie dosiada ciągnika z zaczepionym pługiem śnieżnym i walczy z wciąż padającym śniegiem. Tatry, to Tatry, klimat surowy i żyje się tam niełatwo. „Co te cepry wiedzą o życiu i pracy”- często wzdycha lekko kpiarsko wciąż zapracowany Staszek…

Nasze bociany, choć raczej nie korzystają z telewizyjnych i internetowych prognoz przewidziały sytuację. Może dlatego ich gniazda są wciąż puste, choć zwykle szanowały tradycję i pojawiały się u nas na Św. Józefa. Choć liczne objawy wiosny są coraz bardziej widoczne.

 

Dziś Wielka Sobota i pewnie w każdym domu roztacza się świąteczna atmosfera. Składają się  na nią świąteczne zapachy tradycyjnych potraw i wypieków oraz rodzinne spotkania, tak ważne i potrzebne nam wszystkim.W naszych domach pojawiły się już przeróżne świąteczne dekoracje i stoją koszyczki ze święconką, czekające na niedzielne, świąteczne śniadanie:

 

11610.jpg

Wczorajszym porankiem było jeszcze biało w lesie i świeżo rozkwitnięte fiołki lśniły wilgotnym fioletem na tle śniegu:

11606.jpg

 

Na trawniku przed leśniczówką spod śniegu wyglądały cebulice:

11607.jpg

 

Po południu jednak śnieg zniknął i pojawiły się lśniące wilgocią łany barwinka:

11609.jpg

 

To ciekawa roślina, nazywana symbolem magów i poetów, związana w  całej Europie z wieloma obyczajami i tradycjami.Wiele wielkanocnych dekoracji a także palmy wielkanocne tworzono właśnie  z barwinka. Jego symbolika jest bardzo ciekawa.  Ludy Karpat uważały go za symbol niewinności. Dodawano go do kołacza weselnego i wplatano w wianek panny młodej. W Belgii i Francji był ciekawy zwyczaj noworoczny. Barwinek wrzucano na rozżarzone węgle i gdy pod wpływem gorąca zwinął się i „podskoczył” to oznaczało dobry, szczęśliwy rok. Gdy jednak tylko się spalił, wróżyło to śmierć jednej osoby w nadchodzącym roku.

Barwinek, który jest trującą, choć leczniczą rośliną uważano za symbol śmierci i często sadzono go na grobach. Dlatego każdy leśnik gdy spotka barwinek w lesie wie, że mógł być tam dawniej cmentarzyk lub samotna mogiła.

 

Barwinek zwany też barwinem lub lubistkiem ma bardzo ciekawe kwiaty, przypominające małe wiatraczki:

 

11608.jpg

Pomimo że znamiona i pylniki dojrzewają równocześnie, są jednak od siebie oddzielone małym talerzykiem na słupku, co zapobiega samozapyleniu.

Ale gdy wybierzecie się na świąteczny spacer (bo co to za święta bez rodzinnego spaceru) będziecie wypatrywać zapewne nie barwinka i innych przyrodniczych symboli Wielkiej Nocy, lecz zapewne zająca. Bo Zajączek Wielkanocny, co przynosi prezenty do gniazdek przez każdego jest mile widziany. Ostatnio coraz więcej ich spotykam w mojej okolicy, ale czy chętnie noszą prezenty- nie wiem…

 

11611.jpg

Nie tylko jednak o prezenty chodzi, bo każde święta niosą ze sobą także spory ładunek pozytywnych emocji i wrażeń. Dają tak potrzebną każdemu z nas chwilę wytchnienia i pozwalają na wzmocnienie rodzinnych więzi. Świętujmy zatem i spotykajmy się w rodzinnym gronie.

 

   Życzę wszystkim zaglądającym do blogu leśniczego wesołych i rodzinnych Świąt Wielkanocnych oraz spotkań z leśnymi zającami i innymi mieszkańcami lasów podczas wiosennych spacerów.

 

 

Leśniczy Jarek – lesniczy@erys.pl