Wszyscy wypatrują wiosny
Całkiem niedawno zamieściłem leśny raport o wiośnie, kwiatkach, ptakach i pędzie przyrody do rozkwitu zieleni, a dziś rankiem złapało mnie wielkie „zdziwko”! Przez noc napadało tyle śniegu, że całą zimę tyle nie było. Drogi leśne solidnie zasypane, a publiczne wyślizgane kołami aut ludzi śpieszących rankiem do pracy. Jadąc do lasu zobaczyłem na środku pola rudel 14 saren, a obok parę żurawi jakby zdziwionych otaczającą je bielą:
Gdy tylko wjechałem do lasu spotkałem daniele:
9 łań z cielakami spacerowało po pasie gazociągu Płw. Jamał- Europa Zachodnia. Na czas budowy w latach 1995-96 wycinałem pas roboczy o szerokości 32 metry. Teraz rośnie już tam spory młodnik, tylko 8 m nad rurą o średnicy blisko 1,5 m pozostał niezalesiony. Kawałek dalej, niedaleko paśnika zobaczyłem 3 daniele-byki:
Oglądałem je chwilę, dwa z nich miały łopaty, a jeden to niewysoki szpicak. Oba byki to według wyglądu poroża klasyczne selekty. Nie pozwoliły się zbyt długo oglądać i dały dyla:
Poszedłem kawałek po ich tropach, bo byłem ciekaw gdzie „stacjonowały”. Na pagórku był wytopiony śnieg w miejscu gdzie odpoczywały, a tropy doprowadziły mnie do drzewek wyłożonych dla jeleni. Widać, że daniele też z nich chętnie korzystają:
Jedna z ekip pracowników Zula działała, nie zważając na śnieg przy grodzeniu wyciętych jesienią gniazd:
Gdy zniknie śnieg zazielenią się młodymi dębami, ale skoro jest tyle danieli to siatka jest konieczna. Panowie targali jej zwoje poprzez świeży śnieg:
Trzy oddziały dalej inna grupa pracowników Zula pracowała w trzebieży wczesnej. Wycinali szlaki operacyjne w kierunku których będą układane wiązki surowca na zrębki:
Szlakami będzie niebawem jeździł ciągnik zrywkowy. Jednak jutro wysyłam ekipę w inną, starszą trzebież, bo tutaj śnieg sypie się im solidnie za kołnierz. Warunki pogodowe są nadal trudne, a w starszym drzewostanie łatwiej pracować. Trzeba wypatrywać wiosny, tak jak to robią żurawie, daniele i sarny. Wszystkim znudziła się już zima.
Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl