Wreszcie prawdziwa jesień

Dzisiaj kolejny – drugi – dzień pięknej słonecznej pogody. Najwyraźniej to skłoniło byka jelenia snującego się od kilku tygodni po łące za leśniczówką do popisów wokalnych. W końcu trwa rykowisko, ale przez ostatnie dwa tygodnie pogoda nie sprzyjała amorom, było deszczowo, pochmurnie. (Teraz wyszło słońce, co dodaje energii – jak widać nie tylko ludziom.)
25.09.2008

Dzisiaj kolejny – drugi – dzień pięknej słonecznej pogody. Najwyraźniej to skłoniło byka jelenia snującego się od kilku tygodni po łące za leśniczówką do popisów wokalnych. W końcu trwa rykowisko, ale przez ostatnie dwa tygodnie pogoda nie sprzyjała amorom, było deszczowo, pochmurnie. (Teraz wyszło słońce, co dodaje energii – jak widać nie tylko ludziom.)

Niemniej jelenie można było spotkać bez problemu, nawet w biały dzień. W poprzedni weekend był u nas kolega, który przyjechał specjalnie posłuchać ryczących byków. Niestety nie mogłem mu towarzyszyć i oprowadzać go po okolicznym lesie, bo całą rodziną musieliśmy wyjechać. Powiedziałem mu tylko, gdzie powinien pójść jeżeli chce pooglądać jelenie. No i udzieliłem ogólnej instrukcji palenia w piecu centralnego ogrzewania, żeby nie musiał się za bardzo hartować. (Temperatura w nocy około 6 stopni.) 

Przez dwa dni kolega zwiedzał okolicę i zrobił sporo naprawdę fajnych zdjęć. Ale nie usłyszał ani jednego głosu ryczącego byka ... Ale mimo wszystko twierdził, że jest zadowolony i naprawdę odpoczął. Żałowałem, że musiał w niedzielę wieczorem wracać, bo chciałem zawieźć go jeszcze do sąsiedniego leśnictwa, gdzie niezależnie od pogody byki ryczą prawie cały czas, również w dzień. Nie wiadomo dlaczego, najwyraźniej okolica wyjątkowo im odpowiada. Sam nie trafiłby tam na piechotę, bo to kawał drogi, a był zdecydowany nie korzystać z ułatwień cywilizacji jak rower czy samochód terenowy ... Mam nadzieję że jeszcze kiedyś wpadnie i wybierzemy się razem na bezkrwawe łowy.