Wilczym tropem przez wiosenny las

Wiosna to generalnie pora roku, która zdecydowanej większości z nas miło się kojarzy. Przyroda budzi się po zimie nieśmiałą zielenią, nawoływaniem sikor, bębnieniem w sęki dzięciołów i żurawim klangorem. Dni stają się coraz dłuższe, bardziej słoneczne i możemy bezkarnie zapominać rękawiczek i szalików. Choć „w marcu jak w garncu”- to znane wszystkim przysłowie ma jak najbardziej praktyczne zastosowanie. Bo choć dziś w południe bór był ozłocony słońcem, w południe łkały na polach skowronki i kwiliły czajki, wieczorem pada lekki deszczyk, to całkiem niedawno pszczewski las był czarno biały z przewagą białego:
15.03.2016

Wiosna to generalnie pora roku, która zdecydowanej większości z nas miło się kojarzy. Przyroda budzi się po zimie nieśmiałą zielenią, nawoływaniem sikor, bębnieniem w sęki dzięciołów i żurawim klangorem. Dni stają się coraz dłuższe, bardziej słoneczne i możemy bezkarnie zapominać rękawiczek i szalików. Choć „w marcu jak w garncu”- to znane wszystkim przysłowie ma jak najbardziej praktyczne zastosowanie. Bo choć dziś w południe bór był ozłocony słońcem, w południe łkały na polach skowronki i kwiliły czajki, wieczorem pada lekki deszczyk, to całkiem niedawno pszczewski las był czarno biały z przewagą białego:

12397.jpg

 

W poniedziałek o świcie mróz skuł szyby samochodowe ale dziś ani śladu zimy, a ja oglądałem już mrówki, które biegały po mrowisku jak leśniczy na wiosnę.

12398.jpg

 

Bo wiosna to pora roku, która wprawia leśniczego w nieustanny pośpiech.  W pszczewskim lesie jak w każdym zapewne leśnictwie w kraju dzieje się wiele i to naraz. Trwają prace zrębowe i jeżdżą samochody z drewnem:

12399.jpg

 

Dziś już przed 6 rano jechałem na spotkanie z kierowcą, który przyjechał po „papierówkę S2a 2,40”. Wróciłem do leśniczówki o 7.30, a tam już czekał na mnie spory tłum detalicznych nabywców drewna opałowego. Szybko przestawiłem rejestrator, odpaliłem komputer i kasę fiskalną. Kilkunastu klientów zatrzymało mnie w kancelarii prawie do 11. A po drewno jechał już kolejny samochód, tym razem to S2b 1,80. Musiałem oderwać od odbiórki na zrębie podleśniczego Irka, choć tam dwa forwardery wspierane przez poczciwe LKT- czyli mocny ciągnik zrywkowy

12400.jpg

 

Wszystkie te maszyny ciągną do drogi wywozowej dłużyce sosnowe i dębowe, kłody różnej długości, papierówki i wałki opałowe, na które czekają kolejni klienci w kolejny wtorek. Bo we wtorek walki sosnowe, brzozowe, dębowe i czasem inne znajdują kolejnych nabywców. A leśniczy nerwowo spoglądając na zegarek drukuje asygnaty, paragony fiskalne, raporty, historie pracy i pędzi  do biura nadleśnictwa, a zaraz po rozliczeniu sprzedaży na powrót w las. Bo tam też coraz bardziej zielono:

12401.jpg

 

Przecież to już czas odnowień! Każdego dnia odwiedzam teraz to miejsce na skraju lasu:

12402.jpg

 

Poznajecie? To dół - przechowalnia sadzonek. W środku czekają dwulatki sosny, trzyletnie dęby i buki

12403.jpg

 

Dziś większość z nich trafiła na niedawne zręby, a teraz już nowe uprawy leśne. Jutro przyjeżdżają kolejne sadzonki od leśniczego Stasia z naszej szkółki leśnej

12404.jpg

 

ZUL-owcy uwijają się mocno, bo sadzić nowy las trzeba dokładnie i szybko, aby dobrze skorzystać z wiosennej wilgoci. Pracy jest teraz moc, stąd nic dziwnego, że temu pośpiechowi ze zdziwionymi dziobami przyglądają się dzikie gęsi, które spokojnie zabierają się za lęgi

12406.jpg

 

Żurawie ze stoickim spokojem spacerują po polu tuż pod zboczem pszczewskiej Góry Wysokiej, o której opowiadałem ostatnio. Od kilku dni zbiera się ich tam kilkanaście. Tańczą, nawołują się, umizgują do siebie i pewnie dobierają w pary. Nie śpieszą się i słusznie, bo łączą się w stałe związki, a to wymaga rozwagi…

12407.jpg

 

Widoczny w tle za żurawim stadkiem głęboki rów w zboczu góry, nazywany przez niektórych „rowem czołgowym” ma znacznie wcześniejszy niż czołgi rodowód i związany jest z dawnym traktem oraz pobieraniem opłat z korzystanie z niego. Bez obaw- publikację – przewodnik po ścieżce przyrodniczej wokół góry w wolnej chwili przygotuję dla Was do pobrania w formie pliku pdf. Ale cóż, na razie są bardziej terminowe zadania do wykonania. Bo w lesie teraz ścinają, ściągają, wożą, grodzą, sadzą i wszędzie jest potrzebny leśniczy.

Pszczewskie lasy są teraz poznaczone dużymi tropami. Tegoroczną wiosną bardzo uaktywniły się wilki i wciąż spotykam ich tropy i ślady. W minioną sobotę dwa wilki pojawiły się na zrębie i spokojnie przyglądały się pracy drwali. Spotykam też ślady ich udanych polowań

12408.jpg

 

Tyle zostało z daniela. Pobocza dróg pokrywają wilcze tropy, które wyglądają tak

12409.jpg

 

Dla porównania zobaczcie tropy psa:

 

12410.jpg

Idąc tropem wilczych łap możemy zobaczyć na leśnej drodze odciśnięte racice spłoszonych danieli, a nieco dalej odciski szpil watahy przelatków, czyli zeszłorocznych dzików. O tropach wilków można wiele dowiedzieć się zaglądając tu: http://www.polskiwilk.org.pl/download/SdN_Wilk_TropienieEduFin.pdf

O pszczewskich wilkach opowiem Wam innym razem, bo mimo późnej pory czeka na mnie jeszcze kilka tabelek związanych z nadzorem nad lasami prywatnymi no i zestaw szkiców zakładanych upraw, które jutro zazielenią się sadzonkami. Wiosenny las to mrówki, wilki, żurawie ale też wielka kumulacja prac leśnych. Dlatego teraz każdy leśniczy wciąż się śpieszy, spogląda na zegarek ale jak wszyscy cieszy się wiosną. Bo wiosna to miła pora roku…

Leśniczy Jarek-lesniczy@erys.pl