Wiatr i woda

Ponieważ żona miała w stolicy interes, wybrałem się i ja. Trafiliśmy tym samym na targi żeglarstwa i sportów wodnych „Wiatr i Woda”. To coroczna impreza branżowa dla wszystkich związanych z wodą. Przestało mnie już dziwić to, że w halach gdzie wystawia się jachty i wszelki do nich osprzęt stoją również luksusowe samochody. Skupiam się na oglądaniu tego co przyjemne dla oka oraz na wyszukiwaniu ciekawostek.
16.03.2010

Ponieważ żona miała w stolicy interes, wybrałem się i ja. Trafiliśmy tym samym na targi żeglarstwa i sportów wodnych „Wiatr i Woda”. To coroczna impreza branżowa dla wszystkich związanych z wodą. Przestało mnie już dziwić to, że w halach gdzie wystawia się jachty i wszelki do nich osprzęt stoją również luksusowe samochody. Skupiam się na oglądaniu tego co przyjemne dla oka oraz na wyszukiwaniu ciekawostek.

W tym roku można było oglądać sprzęty wystawione w czterech halach. W dwóch największych królowały jednostki duże, zarówno motorowe jak i żaglowe, a w dwóch pozostałych oprócz różnego typu urządzeń pływających można było obejrzeć (no i oczywiście nabyć) różne rzeczy przydatne w uprawianiu sportów wodnych. Licznie reprezentowane były rozmaite wydawnictwa a także firmy oferujące czarter (wypożyczenie) jachtu w dowolnym miejscu na świecie.

Moją uwagę przyciągnęły dwa „pływadełka” – dmuchany katamaran „smartkat” oraz połączenie deski surfingowej z żaglówką – „multifun”. To pierwsze to zadziwiająca, mieszcząca się w dwóch torbach konstrukcja składająca się z dwóch pompowanych kadłubów, rozpiętej między nimi siatki oraz dwóch żagli o łącznej powierzchni 10,4m². do tego oczywiście maszt, bom i cały osprzęt. Łączna waga zestawu – jedynie 42 kilogramy. Przyznam, że robi wrażenie. Chciałbym zobaczyć ten wynalazek na wodzie. Cena niestety jak na coś, z czego skorzystamy kilka razy do roku, spora – 4 000 euro (czyli ok. 16 000 PLN).

Z kolei Multifun ma być jednocześnie kajakiem, deską surfingową, materacem i żaglówką. Wygląda zabawnie, ale nie mam zaufania do urządzeń wielofunkcyjnych. Uważam, że skaner z faksem i drukarką to gruba przesada, bo żadne z tych urządzeń nie będzie działało dobrze. Ku mojemu zdumieniu kosztuje więcej niż smartkat – wg. strony producenta cena zależy od wielkości i zaczyna się od 20 000 PLN.
   

 

Tyle z ciekawostek. Były jeszcze łodzie typu „domek na wodzie” oraz różnego rodzaju jachty żaglowe, ale to już działka żony. Na pozostałych zdjęciach „powiew luksusu” czyli motorówki stanowiące wodny odpowiednik Alfa Romeo. Dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają, a łódeczki ładne, prawda?
 
lux1_300x300.jpg