W Pszczewie turystycznie i jarmarcznie
Pomimo niezbyt uroczej aury mamy pełnię lata. Moja okolica jest bardzo atrakcyjna dla turystów, bo lasy- wiadomo: zielony dywan najgęstszy w Polsce, jeziora- czyste i ciche, a ludzie życzliwi… Nic dziwnego, że ośrodki wypoczynkowe, gospodarstwa agroturystyczne i wszelkie kwatery wypełnili turyści spragnieni kontaktu z Naturą chronioną przez leśników i przyrodników. Moje leśnictwo dotyka 12 jezior to z turystami mam stały kontakt. Wielu z nich nie „rajcuje” komfort luksusowych kurortów i woli traperskie formy:
Pojawili się także, jak co roku od ponad 30 lat, druhowie z ZHP Zbąszynek i rozbili obóz w starym borze nad jeziorem Cegielnianym:
To, że pojawiło się wielu turystów, zwanych przez miejscowych żartobliwie „stonką”, widać po długości kolejek w sklepach i zatłoczonym pszczewskim ryneczku. Liczba traperów w namiotach jest proporcjonalna do troski o ogródki warzywne, która przejawia się tak:
Po prostu należy lojalnie uprzedzić, żeby ktoś nie pomylił, że to przeciwko stonce, a nie „stonce”…
Druga połowa lipca to szczyt sezonu turystycznego w lasach nad jeziorami. Ciągną zatem samochody z turystami, ciągnące przyczepy kempingowe i wiozące rowery przydatne do leśnych wypadów. Drogi dojazdowe wiodą przez lasy, a ostatnie wiatry sprawiły, że czyha na nich wiele niebezpieczeństw. Turystom zagrażają obłamane konary, przechylone drzewa i gałęzie nisko wiszące nad szosą. Postanowiłem zadbać o bezpieczeństwo podróżujących drogą Stołuń- Kuligowo i usunąć zagrożenia. W porozumieniu z drogowcami i Strażą Leśną cały poniedziałek usuwaliśmy konary i drzewa. Akcja przebiegła bardzo sprawnie:
Ruch był niewielki i szybko usunęliśmy wszystkie wyznaczone przeze mnie wcześniej drzewa na kilkukilometrowym odcinku. Pozostało tylko pozamiatać:
Część drzew rosnących w pasie drogowym została dla Zarządu Dróg Powiatowych. Wcześniej cały dzień odtwarzałem granice pasa, aby nie wejść w szkodę, bo „granica- święta rzecz”. Nie było to łatwe, bo niewiele jest tam kamieni granicznych. W ramach dobrej współpracy z ZDP oznaczyłem także drzewa niebezpieczne, rosnące na ich gruncie. Drogowcy także niebawem je usuną. Przy niektórych stoją już krzyże... Uważajcie proszę, jadąc na wakacje leśnymi drogami, szczególnie podczas deszczu i wiatru. Nigdy nie wiadomo, co będzie za zakrętem, a dodatkowo na tych drogach można spotkać wielu leśnych malców. Kręcą się tam teraz młode daniele, sarny, dziki, liski i trzeba bardzo uważać, żeby nie zrobić im i sobie krzywdy.
W Pszczewie trwają ostatnie prace "kosmetyczne" i w sobotę rozpoczyna się po raz 19 Jarmark Magdaleński. To największe w regionie święto rękodzieła. Na uroczym pszczewski ryneczku, który w sobotę i niedzielę zamienia się w deptak, stają barwne kramy rzeźbiarzy, kowali, garncarzy, wikliniarzy:
Każdy znajdzie tu coś ciekawego dla siebie, pozna ginące zawody, spotka znajomych i przyjaciół. To niepowtarzalna okazja aby poznać urok i siłę orkiestry dętej:
Poczuć urok folkloru i smak regionalnego jadła, pośpiewać, potańczyć, bawić się i odpoczywać. Wokół zobaczycie same uśmiechnięte twarze, bo pszczewianie są bardzo gościnni. Wieczorem na pszczewskiej scenie Jarmarku Magdaleńskiego pojawia się „topowy” zespół lub solista, a całość kończy się zabawą pod „chmurką”. W tym roku wieczorem zagra Varius Manx, choć na mnie wielkie wrażenie zrobił wcześniej Zakopower i Sebastian Karpiel- Bułecka:
Świetny był koncert zespołu Brathanki, a także Urszuli, Mietka Szcześniaka, Małgorzaty Ostrowskiej i wielu innych. Szczegóły możecie sprawdzić na www.pszczew.pl
Wybierzcie się do Pszczewa, bo Jarmark Magdaleński to impreza jedyna w swoim rodzaju. Pszczewskie lasy, jeziora i fantastyczne krajobrazy rzucą na Was z pewnością urok, który sprawia, że ludzie tu wciąż z przyjemnością wracają. Warto sprawdzić!
Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl
