Trzymaj więźbę

Wiosna w tym roku przyszła wcześnie po łagodnej zimie, a zatem wymusiła krótką i szybką akcję odnowieniową. Dla każdego leśnika czas odnowień, czyli zamiany wcześniej wyciętych zrębów w uprawy leśne to jedno z najważniejszych zadań w roku. Trzeba to zrobić szybko- aby maksymalnie wykorzystać wilgoć zgromadzoną w leśnej glebie, dokładnie – aby jak najlepiej dostosować żyźniejsze lub ze słabszą glebą, wilgotniejsze, ocienione lub nasłonecznione fragmenty odnawianego zrębu do wymagań gatunków oraz trzymać więźbę.
27.03.2015

Wiosna w tym roku przyszła wcześnie po łagodnej zimie, a zatem wymusiła krótką i szybką akcję odnowieniową. Dla każdego leśnika czas odnowień, czyli zamiany wcześniej wyciętych zrębów w uprawy leśne to jedno z najważniejszych zadań w roku. Trzeba to zrobić szybko- aby maksymalnie wykorzystać wilgoć zgromadzoną w leśnej glebie, dokładnie – aby jak najlepiej dostosować żyźniejsze lub ze słabszą glebą, wilgotniejsze, ocienione lub nasłonecznione fragmenty odnawianego zrębu do wymagań gatunków oraz trzymać więźbę.

Wcale nie mam tu na myśli trzymania konstrukcji dachowej czyli belek, łat, krokwi, które mamy w zwyczaju nazywać więźbą dachową. Bo czasem może komuś przyjść na myśl budowlany dowcip z brodą: „chłopaki trzymajcie mur, lecę po zapłatę!” Chodzi tu nie o więźbę dachową lecz o więźbę sadzenia, która jest niesłychanie ważna dla przyszłości nowego pokolenia lasu.

My, leśnicy, prowadząc w lasach zrównoważoną gospodarkę  na podstawach przyrodniczych i troszcząc się o trwałość lasu często popełniamy grzech używania niezrozumiałych słów, które składają się na nasz żargon branżowy. Bo co zrozumieliście z poprzedniego zdania? Mówimy np. drzewostan zamiast las, klupa zamiast średnicomierz, a nasze ulubione słowa- zrównoważona gospodarka leśna czy trwałość lasu są dla ludzi pustym hasłem. Z ostatnich badań dotyczących postrzegania lasu i leśników przez społeczeństwo wynika, że tylko 26 procent Polaków słyszało o zrównoważonej gospodarce leśnej. Lepiej zatem używać zrozumiałych pojęć i opowiadać o lesie tak, aby każdy był w stanie zrozumieć sens naszej pracy.

Co to jest zatem więźba sadzenia i dlaczego trzeba ją trzymać?

Więźba sadzenia to układ i odległość pomiędzy sadzonkami, które tworzą nowe pokolenie lasu. Pojęcie więźby w zasadzie nie istnieje w odnowieniach naturalnych, gdzie wysiane nasiona zamieniają się w siewki, a potem w coraz mocniejsze drzewka. Więźba określa ilość sadzonek, które mają trafić na hektar nowozakładanej uprawy leśnej w sposób sztuczny (przez sadzenie sadzonek wyhodowanych w szkółce)

Zależy ona od wprowadzanego gatunku i tak na przykład sosny sadzi się 8-10 tysięcy sztuk na hektar:

11593.jpg

 

dęba 6-8 tysięcy

11595.jpg

 

 a modrzewia, który potrzebuje do wzrostu dużo miejsca i światła -  1,5-3 tysięcy.

Skład gatunkowy nowego pokolenia lasu musi być zgodny z możliwościami siedliska i zapewniać odpowiedni udział gatunków głównych, stanowiących szkielet przyszłego lasu, ale także domieszkowych, tworzących lepsze warunki wzrostu i biocenotycznych, wzbogacających bioróżnorodność lasu.

Wszystko to jest zaplanowane w planie urządzania lasu w oparciu o mapy glebowo-siedliskowe, pewne ramy narzucają Zasady Hodowli Lasu ale nadleśniczy na wniosek leśniczego może podejmować decyzje o zmianach np. ilości sadzonek na hektar. Wszystko to dzieje się po to, aby maksymalnie wykorzystać mikrosiedliska w lesie i tak zaprojektować nową uprawę, aby była jak najbardziej zróżnicowana ale też wprowadzone gatunki muszą gwarantować zachowanie ciągłości pokoleń lasu.

 Ważne są także formy zmieszania, czyli czy poszczególne gatunki wprowadzamy pojedynczo, po kilkanaście sztuk, pasami jak np. brzozę wzdłuż dróg lub linii oddziałowych, grupami czy np. kępami o powierzchni 6-10 arów. To dość skomplikowane planowanie ale robi to przecież leśniczy, który ma solidne podstawy teoretyczne ale też świetnie zna „swój” las i nieustannie podpatruje przyrodę.

Zatem przed sadzeniem, zanim sadzonki ze szkółki dojadą do lasu:

11596.jpg

 

 wyliczamy więźbę sadzenia w następujący sposób:

Gdy chcemy posadzić 6 tysięcy sadzonek dęba na hektar to dzielimy 10 tysięcy m2 powierzchni przez 1,50 metra, bo najczęściej taki rozstaw mają wyorane bruzdy. Otrzymamy wtedy 6666 metrów bruzd na hektar, gdzie musi trafić 6 tysięcy sadzonek. Drugą wartość więźby wyliczamy zatem dzieląc 6666 przez 6 tysięcy i otrzymujemy wynik po zaokrągleniu 1,10 metra. Zatem aby 6 tysięcy sadzonek dęba trafiło na hektar uprawy należy go sadzić w rozstawie 1,50 bruzda od bruzdy, a 1,10 w bruździe czyli będzie to więźba 150x1,10.

Para sadząca dęba:

11597.jpg

 

 wciąż słyszy od leśniczego, aby trzymać więźbę, czyli przestrzegać podanych wymiarów. Wiadomo, że czasem bruzdy są wyorane nieco gęściej, czasem nieco szerzej:

11598.jpg

 wtedy sadzący korygują nieco odległość między sadzonkami w rzędzie. Pomocne jest także liczenie sadzonek przywiezionych na sadzoną uprawę, bo wtedy jest pewność, że trafiło ich tam ile trzeba. Sadzonki to cenny materiał i trzeba się z nich dokładnie rozliczyć. W trakcie odnowień leśniczy wypełnia szereg dokumentów, które muszą „zgrać się” z dokumentem potwierdzającym ilość sadzonek wydanych ze szkółki, no i naturalnie, przede wszystkim musi to wszystko pasować w terenie. „Trzymanie więźby” gwarantuje, że projekt uprawy zaplanowany wcześniej i naniesiony na szkic zostanie dokładnie przeniesiony do lasu. W mokrym fragmencie posadzona zostanie olcha, w zacienionym buk, a w najbardziej żyznym dąb szypułkowy.

11594.jpg

 

Leśniczy musi tego jak najlepiej dopilnować, troszcząc się nie tylko o „trzymanie więźby”, ale także o właściwą technikę i jakość sadzenia przechowywanie i przenoszenie sadzonek oraz wykonując inne zadania.

W czasie odnowień trwają przecież w lesie inne prace. W młodnikach wykonywane są czyszczenia, na jednym zrębie wycina się zbędny podszyt- nazywamy to melioracjami agrotechnicznymi, a na drugim pracują drwale i harwester:

 

11599.jpg

Szybko rosną mygły z dłużycami- czyli pniami sosen, które z drzew zamieniają się w potrzebne wszystkim drewno oraz pojawiają się coraz to nowe stosy wałków papierówek:

11600.jpg

 

Co chwilę dzwoni telefon i kolejny przewoźnik zgłasza się po odbiór drewna. Przez niespełna trzy miesiące wyjechało sto samochodów z drewnem. Wydajemy je z podleśniczym Irkiem, który wciąż mierzy, klasyfikuje i odbiera nowe dłużyce oraz stosy. Podleśniczy Krzysiek nadzoruje czyszczenia i pomaga mi w dbałości o „trzymanie więźby”.

Dziś została posadzona ostatnia sadzonka i nowy las nieśmiało się zieleni:

11592.jpg

 

Pada dziś deszcz bardzo potrzebny w lesie po prawie bezśnieżnej zimie, to pewnie zieleń sadzonek stanie się szybko bardziej intensywna. Sosnę sadziliśmy w więźbie 1,5x 0,67 metra.

Miłej niedzieli!

 

Leśniczy Jarek- lesniczy@erys.pl