Towarzyska redukcja efektu cieplarnianego

Wczoraj byłem na regionalnej naradzie gospodarczej w Białymstoku. Była to jedna z cyklu narad, które mają przygotować Lasy Państwowe do uczestnictwa w systemie redukcji efektu cieplarnianego. System ten powinien zacząć działać na początku roku 2008, pod warunkiem że nowy Sejm szybko uchwali odpowiednią ustawę.
13.10.2007

Wczoraj byłem na regionalnej naradzie gospodarczej w Białymstoku. Była to jedna z cyklu narad, które mają przygotować Lasy Państwowe do uczestnictwa w systemie redukcji efektu cieplarnianego. System ten powinien zacząć działać na początku roku 2008, pod warunkiem że nowy Sejm szybko uchwali odpowiednią ustawę.

Na naradzie było ok. 1400 leśników – nadleśniczowie, ich zastępcy i leśniczowie z dwóch dyrekcji regionalnych. Wszyscy przybyli autokarami. Podobno z niektórych nadleśnictw autokary wyruszały o drugiej w nocy, żeby zdążyć na dziesiątą. My na szczęście wyruszaliśmy o siódmej rano.

Były wystąpienia ministra środowiska i głównego analityka Lasów Państwowych, którzy mówili o projekcie ustawy, dzięki której Lasy Państwowe mogą zyskać dodatkowe fundusze. Związane jest to z handlem tzw. jednostkami emisyjnymi. Według tzw. protokołu z Kioto każdy kraj, który podpisał ten protokół zobowiązał się do wyprodukowania nie więcej niż określonej liczby ton dwutlenku węgla rocznie. Niektóre kraje, posiadające bardzo rozbudowaną infrastrukturę przemysłową, przekraczają te normy. Mogą jednak odkupić jednostki emisyjne od państw, które ze względu np. na dużą ilość lasów i małą emisję CO2 (jak Polska), posiadają „nadwyżkę”, czyli nie wykorzystują całej swojej puli. Dzięki sprzedaży wolnych jednostek emisyjnych Lasy Państwowe zyskają dodatkowe pieniądze, które mają zostać przeznaczone na wszelkie projekty, które jeszcze bardziej zwiększą stopień pochłaniania dwutlenku węgla z atmosfery.

Narada miała jeszcze aspekt towarzyski. Spotkałem tam wielu swoich kolegów ze studiów. Były opowieści o dzieciach, o dawnych przewagach, o łowach, samochodach terenowych i oczywiście o polityce. Było wesoło, trochę śmiesznie – niektórym zarysował się wydatny brzuch, niektórzy wyłysieli… Ostatecznie tuż przed trzecią autokary rozpoczęły intensywną emisję CO2 i pomknęliśmy do domu.